Warlock przeszedł praktycznie bez żadnego echa, po cichutku przemykając sobie gdzieś na uboczu. Oglądając galerię z tej gry po raz pierwszy, miałem wrażenie, że ktoś się pomylił i wstawił obrazy z Cywilizacji V. Jednak dziwaczne jednostki, w tym szkielety i magowie, przekonały mnie, że mam do czynienia z klonem najnowszego dzieła Sida Meiera. Mimo podobieństw ta gra jest niesamowicie grywalna i wciąga jak diabli oferując godziny pełne wrażeń i dobrej zabawy. Tutaj klasyczne sformułowanie \"jeszcze jedna tura\" zostało zastąpione przez \"minimum dziesięć tur\".