Alex St. John, właściciel portalu społecznościowego Hi5 w jednym z wywiadów bardzo otwarcie przyznał, że według niego sława gier na chociażby Facebooku przeminie tak szybko jak się pojawiła. Wierzczycie mu, bo ja ani trochę?!
Według wcześniej wspomnianego pana samodzielne tytułu w kategorii MMO nie dadzą szans, aby gry typu Farmville bez najmniejszego trudu przebiły się do czołówki gier. Zdanie, które wypowiedział John może nie jest najbardziej kulturalne, ale być może na prawdę obrazuje sytuację Facebooka w innych Europejskich krajach:
"Kiedy przyjedziesz do Wielkiej Brytanii, gdzie króluje Runescape, powiedzą ci czym do ch... jest Facebook."
Po kilku kolejnych niecenzuralnych słowach Alex powiedział:
"Ujmuje mnie wirusowe rozprzestrzenianie się gier takich, jak Club Penguin i Runescape, mimo, że nie posiadają wyspecjalizowanego modelu biznesowego. Ilość pieniędzy, jakie zarabia się na grach społecznościowych, jest śmiesznie mała w odniesieniu do ogółu gier online"
Mali producenci nie mają platformy marketingowej i listy mailingowej z 20 milionami pozycji. Facebook daje za darmo listę mailingową i marketing. Oczywiście, że zdało to egzamin. Są pewne zjawiska, które zostały odkryte przez gry społecznościowe i które mogą być znaczące dla całego przemysłu gier, jednak nikt tego g... nie potrzebuje"
Na sam koniec dodał:
"Uwielbiam wyżywać się na Facebooku. Ludzie Facebooka będą mieli swój biznes związany z grami, ale nigdy nie będą w tym dobrzy."
Uważacie, że facet jest normalny? Może i jest garść prawdy w tym co mówi, ale raczej nie powinien aż tak krytykować ukochanego Facebooka, chociażby ze względu na to, że po tego typu wystąpieniach może się od niego odwrócić społeczeństwo. Ponadto jego serwis raczej nie może konkurować z Facebookiem, gdyż w klasyfikacji najczęściej odwiedzanych stron świata wcześniej wspomniany serwis społecznościowy niszczy Hi5 w dosłownym tego słowa znaczeniu.