Missing
Dodano dnia 07-05-2013 15:57
Piętnastu z nas zaginęło na obcej planecie. Dzień, który z wolna budzi się do życia kuriozalnie odbierze życie nam, gdyż światło nas zabija. Jesteś naszą jedyną nadzieją, dzięki kapsule ratunkowej z zamontowanym skanerem odnajdziesz nas maskujących się przed ludzkimi spojrzeniami. Ale musisz się spieszyć!
Minuta piętnaście
Wstęp ten niemal wyczerpał temat gry. Czemu? Ponieważ zabójczy świt nadchodzący po to, aby zabić wszystkich rozbitków z twojego gatunku, nadchodzi w minutę i piętnaście sekund. Jeśli zdążysz - przeszedłeś grę i możesz ją powtórzyć, jeśli nie to również możesz ją powtórzyć. Nie ma żadnej losowości, zróżnicowania czy innych elementów, które zatrzymałyby przy produkcji na dłużej. Nawet jej poziom trudności nie jest na tyle wysoki, żeby każdemu nie udało się uratować wszystkich rozbitków przy maksymalnie trzecim podejściu.
Mechanika gry jest jeszcze prostsza niż by mogło się wydawać. Strzałkami sterujemy naszym stateczkiem, w którym siedzi bohater, a pod spacją znajduje się skaner umożliwiający wykrycie niewidzialnych obcych rozsianych po całej lokacji. Po ujawnieniu takiego zakamuflowanego krabo-ludzia (moje pierwsze skojarzenie gdy zobaczyłem model obcego to Dr Zoidberg z kreskówki Futurama) musimy w niego wlecieć i jest uratowany! Zetknięcie się z jakąkolwiek powierzchnią kończy się eksplozją i spawnem na początku mapki, jednakże zachowany zostaje postęp, więc prawdę mówiąc nawet śmierć nie straszna jest w tej produkcji. Po odnalezieniu i uratowaniu piętnastu rozbitków grę wygrywamy. Jeśli nie zmieściliśmy się w czasie - przegraliśmy.
Przeczytanie tego tekstu prawdopodobnie zajęło Wam więcej czasu, niż przejście„Missing.
Pikselowa piękność
Grafika utrzymana jest w klimatach retro - piksele, piksele i jeszcze raz piksele. Od pierwszej sekundy Missing przywodzi na myśl stare gry z ery Amigi czy Pegasusa (zalecany nawet jest do zabawy joystick z tych legendarnych maszyn). Kolejne fazy wschodu słońca barwią niebo z ciemnego granatu, na róż, przez pomarańcz i błękit, aż do jasnego dnia. Ma to swój niepowtarzalny urok i nie boję się użyć tego słowa, jest na swój sposób piękne.
Muzyka grająca w tle doskonale pasuje do grafiki i wygrywa smutną melodię wprawiającą w melancholijny nastrój, nie tylko przywodząc wspomnienia starusieńkich sprzętów do gry, ale jest autentycznie łzawa i delikatna. Niestety gratulację nie należą się autorowi gry, gdyż całe udźwiękowienie pobrane zostało ze strony freesounds.org, gdzie pobrać można za darmo różne motywy dźwiękowe.
Oprawa audiowizualna jest więc najsilniejszą stroną produkcji i warto zagrać tą minutę piętnaście choć raz, by usłyszeć przygnębiającą nutę podczas pięknego wschodu słońca.
Zagubieni
Jeśli więc nie macie w co grać i znajdziecie chwilę wolnego czasu, warto grę pobrać z oficjalnej strony autora - Benjamina Riversa. Nie nastawiajcie się jednak na pasjonującą ani długą rozgrywkę. W krótkim podsumowani, Missing to gra o szukaniu, która jest szybka i prosta, a muzyka i oprawa to jej największe atuty. Jest za darmo, więc czemu nie?