Phantasy Star Online
Dodano dnia 28-08-2008 21:40
Niedługo ukaże się Fallout: New Vegas i wniesie dużo zmian względem poprzednika. Mimo że „trójka” okazała się sporym sukcesem, to nie wszyscy fani przywitali ją serdecznie. Świat był co prawda ogromny, a mimo to pusty. NPC-owie byli ospałymi i bezdusznymi gośćmi. Teraz największe niedociągnięcia odejdą w niepamięć. Fallout: New Vegas ma zjednoczyć fanów zarówno starych jak i tych nowych. Zanim jednak to się stanie, przyjrzyjmy się dogłębniej nowemu dziełu Obsidian. Czy faktycznie będzie tak jak mówią twórcy?
Zmiany...
To, co zostanie bez zmian, to między innymi silnik. Ten sam, na którym hulał Oblivion i Fallout 3. Z powrotem zobaczymy więc rozległe pustkowia, ukryte lokacje i większe metropolie. Grafika ma być nieznacznie podrasowana, a klimat dalej posiadać postapokaliptyczną otoczkę. Za grę odpowiedzialne jest studio Obsidian Entertainment, w którego skład wchodzą ci sami ludzie, co przy pierwszym i drugim Falloucie! Dzięki temu elementy, których z jakichś przyczyn zabrakło w trzeciej części teraz się pojawią. Autorzy gwarantują, że znów uświadczymy dylematów rodem z F2, charakterystyczny czarny humor oraz znacznie ciekawsze sylwetki postaci. Konsekwencje dokonywanych wyborów będą bardziej wyraziste i odczuwalne nie tylko przez naszego bohatera. To jednak nie koniec. Dostaniemy szereg opcji dialogowych, które, choć widoczne, nie od razu będą możliwe do zrealizowania, ponieważ są przypisane do poszczególnych umiejętności. Przykładowo, gdy będziemy chcieli przekonać kompana do pomocy w zasadzce, ten się nie zgodzi, jeżeli mamy np. zbyt mały współczynnik skradania się.
Kolejnym ważnym elementem jest system walki i rozwoju naszej postaci. Fallout 3 oferował ciekawy system VATS, który to pozwalał na aktywną pauzę, co z kolei pozwalało na beztroskie namierzanie celów czy nawet nie ograniczone leczenie. Również i tu uświadczymy ważnych zmian, z czego najważniejsza podwyższy poziom trudności potyczek. Nadal mamy możliwość korzystania z VATS, jednak tym razem dostaniemy ograniczony czas na wykonanie działania, dokładnie 30 sekund. Podobnie sprawa ma się z leczeniem większych ran takich jak np. złamane kończyny. Wpierw musimy nastawić kości specjalistycznymi narzędziami, a dopiero potem użyć steampacka. Do tego powinniśmy gasić nasze pragnienie, a w tym celu trzeba szukać wody pitnej. Niby to wszystko posiadała „trójka”, ale w praktyce było to znacznie uproszczone.
Z kolejnych nowinek dojdzie ulepszenie walki bronią białą, która pozwoli na egzekucje specjalnych technik, jak również nowy system zarządzania naszym towarzyszem. Druhowi wydamy odpowiednie komendy, nastawimy bojowo do walki, sprawdzimy jego ekwipunek, a także zasugerujemy wybranie odpowiednich technik.
Fabuła...
Poznaliśmy już nieco szczegółów odnośnie fabuły. Akcja – zgodnie z tytułem – umiejscowiona ma być w New Vegas, czyli postapokaliptycznym Las Vegas, a także w co mniejszych miasteczkach i bezkresnych stepach, które aż kipią od przygód. Jest oczywiste, że to wszystko podane zostanie z bardzo dużą ilością misji pobocznych. Jednak początek opowieści kierowanego przez nas bohatera jest dziwny, a przynajmniej intrygujący. Otóż dostajemy kulkę w łeb i kończmy pod ziemią. Jak się potem okazuje, opatrzność nie śpi, dzięki czemu zostaliśmy uratowani przez niejakiego doktora Mitchella. Starszy człowiek przy pomocy swojego robota wykopuje nas z prowizorycznego grobu oraz, rzecz jasna, wyciąga ołów z głowy. W wypadku tej rany tracimy jednak pamięć, toteż dotarcie do tego , kim jesteśmy oraz co tu robimy będzie priorytetową sprawą. Na początku przejdziemy kilka testów psychologicznych, które de facto są niczym innym jak standardowym kreowaniem bohatera. Gdy już w końcu przekopiemy się przez szereg atrybutów i innych statystyk, wyruszymy w świat skażony wojną nuklearną. Dokąd pójdziemy i co zrobimy to już tylko nasz wybór!
Warto czekać?
Fallout: New Vegas to jeden z najbardziej oczekiwanych cRPG-ów tego roku. Powrót wielu, lecz niestety zapomnianych elementów rozgrywki ze starszych części Fallouta oraz zwiększony poziom trudności, ekipa, która tworzyła pierwowzory, ulepszony system VATS. Czy coś może pójść nie tak? Do tego dochodzi olbrzymi świat, skrywający niejedną tajemnicę i wroga, a to wszystko podane w świetnej oprawie wizualnej. Bardzo cieszy też fakt, że przeciwnicy mają się rozwijać w stylu znanym przede wszystkim z trzeciej części, przez co nie od razu będziemy mogli ich pokonać. Na pewno jest na co czekać, premierę wyznaczono na jesień tego roku, a więc twórcy mają jeszcze trochę czasu na dopracowanie elementów. Szykuje się prawdziwy HIT!
Jarosław |
Oparka |
"Jarosław24" |
Brak obrazów powiązanych z tą grą.