Speed Devils
Dodano dnia 28-08-2008 21:40
King’s Bounty: Legenda, rosyjski remake kultowego pierwowzoru Heroes of Might and Magic, był dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Odpalona właściwie od niechcenia gra zdołała wciągnąć mnie na długie godziny i wyrwała z mojego życiorysu kilka nocy podczas zeszłorocznych wakacji. Wojownicza Księżniczka, ni to dodatek, ni kontynuacja Legendy, wciąż trzymała świetny poziom, choć dało już się odczuć zmęczenie materiału tą samą formułą i tym razem nie było mowy o zarwanych nocach. Nowe Światy, za granicą wydawane pod tytułem Crossworlds, są więc trzecim już podejściem do tego samego tematu – taka wypasiona wersja Wojowniczej Księżniczki. Na Gamescomie miałem okazję wypytać twórców o to, jaki kształt przybierze ta produkcja oraz osobiście ją wypróbować. Oto moje wrażenia.
W domu wszystko po staremu
Tym razem menu główne oferować będzie aż cztery kampanie. Pierwsza z nich to doskonale znana fanom, w żaden sposób niezmieniona opowieść z Wojowniczej Księżniczki. Osoby, które już wcześniej zakupiły podstawową wersję gry, będą mogły zaopatrzyć się w King’s Bounty: Wojownicza Księżniczka – pakiet dodatków, w którego skład wchodzi cała dodatkowa zawartość Nowych Światów minus wspomniana wyżej kampania. Zbiór ten oczywiście sprzedawany będzie za odpowiednio niższą cenę niż edycja obejmująca także Księżniczkę.
Mistrz areny
Pierwszym faktycznie nowym modułem, oferowanym przez Crossworlds, będzie kampania Champion of the Arena. Jej głównym elementem ma być seria ośmiu potyczek z kolejnymi bossami znanymi z obu poprzednich części King’s Bounty. Pomiędzy starciami możemy swobodnie poruszać się po lochach otaczających arenę, kupując u spotykanych postaci potrzebne do walki jednostki oraz przedmioty. Istnieje też opcja interakcji z dziewięcioma gildiami, które będą nam zlecać dodatkowe misje. Ich ukończenie pozwoli nam rozwinąć postać przed głównymi pojedynkami. Właśnie ze scenariuszem Champion of the Arena spędziłem najwięcej czasu i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to BARDZO wysoki poziom trudności potyczek. Bez wykonywania zadań dla gildii nie ma mowy o wyrównanej walce z bossami, ponadto trzeba kłaść znacznie większy nacisk na taktyczny dobór jednostek do konkretnego przeciwnika niż w podstawowej wersji gry. Za to nagrody za zwycięstwo też są odpowiednio duże – gdy już udało mi się załatwić jednego z głównych niemilców, otrzymanych punktów doświadczenia starczyło na awans o całe pięć poziomów!
Obrończyni korony
Kolejna kampania, którą otrzymamy w ramach Crossworlds, zatytułowana została Defender of the Crown. Opowiada ona o dalszych losach Amelii, która po pokonaniu demona Baala staje do ostatecznego testu sprawdzającego jej umiejętności. Struktura scenariusza jest dość podobna do Champion of the Arena – trzonem ponownie stanie się seria walk z coraz bardziej wymagającymi rywalami. Tym razem jednak nie będą to już bossowie, ale raczej standardowe wojska przeciwników, potyczki z którymi rozegrają się na specjalnych, taktycznych arenach. Co ciekawe, armie będą wybierane przypadkowo, więc pojedynki za każdym razem mają wyglądać inaczej. Jednostki, którymi dowodzić ma Amelia, też zostaną wygenerowane losowo - w przeciwieństwie do Mistrza Areny, nie trzeba tu samemu dbać o wyposażanie postaci.
Marsz orków
Nowe Światy w liczbach
- 3 nowe kampanie
- 13 nowych czarów
- 70 nowych przedmiotów
- 9 nowych jednostek
- ponad pięćdziesiąt nowych umiejętności jednostek
- edytor poziomów
- cała zawartość Wojowniczej Księżniczki
- oraz nowe zadania, umiejętności postaci i lokacje
Ostatnią i zarazem najważniejszą nową kampanią ma być Orcs on the March. Zasadniczo będzie to historia z Wojowniczej Księżniczki wzbogacona o cały szereg elementów. Pojawią się więc nowe questy, głównie skupiające się wokół tytułowych orków. Red Scrounger, jedna z przywódczyń tej rasy, zbiera armię i rusza w poszukiwaniu potężnego artefaktu, który w niepowołanych rękach zagrozić może całej Teanie. Zagrożenie jest na tyle poważne, że aby mu zapobiec, przywódcy innych plemion orków postanawiają połączyć siły z ludźmi. W trakcie gry będziemy mogli nauczyć się zupełnie nowych umiejętności, pojawią się również niespotykane dotąd przedmioty, zestawy i artefakty. Niektóre jednostki zostaną wyposażone w innowacyjne zdolności, znajdziemy też oczywiście dodatkowe rodzaje wojsk, ze względu na tematykę produkcji będą to głównie zastępy orków. Tryumfalny powrót czeka także umiejętności, oferowane przez Duchy Szału w King’s Bounty: Legenda. Choć Amelia nie wejdzie wcale w posiadanie potrzebnej do ich przywoływania szkatułki, zdolności te będzie można teraz wykorzystywać po prostu za pomocą księgi zaklęć. Wszystkie te dodatki mają być wplecione między zadania ze standardowej kampanii. Jak zapewniał mnie jeden z twórców, gracze będą musieli się sporo naszukać, by je wszystkie zobaczyć. Niestety, nowy singleplayer nie jest kompatybilny z save’ami z „czystej” Wojowniczej Księżniczki, więc aby poznać nową oś fabularną, trzeba będzie jeszcze raz zagłębić się w opowieść o poszukiwaniach Billa Gilberta.
Wojownicza Księżniczka 2.0
Kampanie Defender of the Crown oraz Champion of the Arena mają zapewniać po kilka godzin rozgrywki. Orcs on the March, z racji, że będzie po prostu rozszerzoną wersją standardowej historii z Armored Princess, zagwarantuje jej co najmniej kilkadziesiąt godzin. Ponadto w zestawie z grą znajdzie się potężny edytor, pozwalający tworzyć własne plansze – zapewniono mnie, że to właśnie za jego pomocą skonstruowano dostępne w add-onie nowe miniprzygody. Zapewne znajdzie się sporo zapaleńców, którzy dzięki niemu wykreują prawdziwe cuda. Częściowo rekompensuje to brak multii – na ten tryb będziemy musieli jeszcze poczekać do premiery zapowiedzianego jakiś czas temu King’s Bounty Online.
Kolorowo
Jeśli chodzi o szatę graficzną, Crossworlds niczym nie różni się od poprzedniczek. Silnik graficzny ma już swoje lata, ale baśniowe, pełne żywych kolorów i szczegółów poziomy nadal zachwycają. Dopracowano natomiast opcję wyświetlania obrazu w trójwymiarze – Wojownicza Księżniczka była jedną z pierwszych gier korzystających z tej technologii, tutaj wygląda to jeszcze lepiej.
Warto?
Crosswords zapowiada się na typowy dodatek z gatunku „więcej tego samego, ale trudniej”. Zmiany wprowadzone w Marszu Orków nie będą w żaden sposób rewolucyjne, zaś główna atrakcja oferowana przez nowe kampanie to poziom trudności walk, wymagający znacznie bardziej taktycznego podejścia niż dotychczas. Jak pisałem na początku, już podstawowa wersja Wojowniczej Księżniczki wywoływała u mnie momentami znużenie powtarzaniem tych samych elementów. Niemniej jednak sądzę, że jeszcze ten jeden raz pozwolę się wciągnąć w baśniowy świat wykreowany przez Katauri Interactive. Ale mam nadzieję, że kolejna odsłona będzie już pełnoprawną nową częścią cyklu, z poważnymi zmianami w gameplay’u i nowym silnikiem graficznym – czwarty raz nie uda się Rosjanom sprzedać tego samego. Premiera Nowych Światów już we wrześniu! Jeśli dotąd nie mieliście szansy zapoznać się z odświeżonym King’s Bounty, teraz jest ku temu najlepsza okazja. Jeśli zaś już graliście, to wiecie, czego możecie się spodziewać po najnowszym dodatku – sami sobie odpowiedzcie na pytanie, czy nie znudziła Wam się jeszcze wciąż identyczna formuła.
Jarosław |
Oparka |
"Jarosław24" |
Brak obrazów powiązanych z tą grą.