Każdy prawdziwy mężczyzna zawsze marzy o wypasionym aucie, najlepiej sportowym, z niskim zawieszeniem i przynajmniej 200 KM pod maską. Ze względu na to, że nie każdego stać na taki samochód, a większość z nas chciałby choć raz przekroczyć barierę 250 km/h, ktoś wpadł na stworzenie pierwszej gry wyścigowej. Od tego czasu, dużo zmieniło się w tej branży, oprócz zmian estetycznych, rozwinięto również innowacje, o których kiedyś można było marzyć. Chcesz przejechać się Bugatti Veyron i pędzić 375 km/h? Zupełnie bez dotykania pada? Nie ma sprawy! Wystarczą Ci obie ręce, Kinect oraz najnowsza i zarazem najlepsza gra tego typu: „Forza Horizon”.