Dusk-12
Dodano dnia 02-02-2007 15:15
Znów mamy co czynienia z grą ze wschodu. Tym razem rosyjscy programiści postawili na inną cechę w swojej nowej produkcji. W odróżnieniu od oszałamiających swobodą Boiling Point i S.T.A.L.K.E.R., Dusk-12 oferuje mniejsze przestrzenie w zamian za możliwość postrzelania do wszystkiego co się rusza.
Zaczęło się od wojskowych badań biologicznych, których celem było stworzenie żołnierza doskonałego. Niestety, coś poszło nie tak i kluczowa w tym projekcie substancja przeistoczyła się w nieuleczalny wirus, który zaatakował pobliskie miasto. W wyniku tej katastrofy, mieszkańcy tej miejscowości przeistoczyli się w bezmózgie mutanty, których jedynym sensem egzystencji jest zabijanie innych żywych istot. Zadaniem gracza będzie wejście do tego miasta oraz „wyleczenie” jego mieszkańców. Na misję zostaniemy wyposażeni w pokaźny arsenał i długie pasy amunicji, ma się rozumieć.
Nasz protagonista to wyszkolony żołnierz poruszający się jedynie z drużyną jemu podobnych zawodowców. Tak też będzie wyglądała jego walka w Dusk-12. Przyjdzie jednak taki moment w grze, kiedy główny bohater zostanie skazany na samotną walkę, gdyż sam zostanie zainfekowany przez nieuleczalny wirus, a to oznacza, że dla dawnych kumpli stanie się obiektem do zlikwidowania. Zyska jednak nadludzkie umiejętności, które pomogą mu w walce na dwa fronty – przeciwko żołnierzom i hordom krwiożerczych mutantów.
Zajmijmy się tym, co – prócz fabuły – również ma niebagatelny wpływ na jakość gry FPS. Zacznijmy od AI. Muszę przyznać, że na trailerach prezentuje się ona imponująco. Mutanty wprawdzie raczej odgrywają role ruchomych celów, co jest zrozumiałe i logiczne. Komandosi, natomiast, to już zupełnie inna para kaloszy. Ci zawsze starają się, by między nimi a przeciwnikiem zawsze znajdowała się jakiś obiekt, który wytrzyma ostrzał z ostrej amunicji. Może to być cokolwiek – metalowa beczka, wrak samochodu lub róg budynku. Twórcy gry obiecują także, że jako dowódca oddziału, będziemy mogli korzystać z szeregu prostych rozkazów, jakie można wydawać podkomendnym, by zwiększyć ich skuteczność na polu walki.
Dusk-12 pozwala na przesuwanie, układanie i upuszczanie elementów otoczenia. Fizyka prezentuje tak samo wysoki poziom jak wielki wzorzec do naśladowania w tej dziedzinie – Half-Life 2. Z tego dobrodziejstwa technicznego korzystać będziemy raczej jako mutant niż żołnierz, gdyż po zainfekowaniu bohater zyskuje nadludzką siłę oraz zdolności, których wykorzystanie możliwe jest jedynie przy rozbudowanej fizyce. Protagonista zyskuje siłę, którą wykorzystuje w walce na pięści, potrafi także wprowadzać przeciwników w stan lewitacji, co pierw uniemożliwia im stawianie jakiegokolwiek oporu, a później prowadzi do zgonu. Ponadto, skacze dalej i wyżej, przeciwnikami rzuca na prawo i lewo jak kamieniami, a na dodatek biega znacznie szybciej niż zwykły śmiertelnik. Wszystkie te czynności może również wykonywać w połączeniu z trybem bullet time (czyli spowolnieniem upływu czasu), który znacznie ułatwia walkę z dużymi grupami nieprzyjaciół.
Również grafika przywodzi na myśl wspomnianego HL2. Miasto, w którym walczymy jest ponure i zdewastowane. Odrapane ściany, ciemne pokoje, szare niebo oraz zardzewiałe reklamy pisane cyrylicą stwarzają adekwatny do fabuły klimat. Wysoki poziom prezentują również efekty specjalne, zwłaszcza eksplozje. Jedyne co mnie kuło w oczy podczas przeglądania materiałów to wściekła czerwień, jaka uaktywnia się, kiedy się jest mutantem.
Do naszej dyspozycji zostaną również oddane duże, wielomiejscowe pojazdy – busy, półciężarówki, itp. Te będą nam służyć przede wszystkim do transportowania kompanów z drużyny. Przydać się one mogą również do otwierania furtek i bram.
Nie zabraknie również trybu multiplayer. Na serwerze będzie mogło grać maksymalnie szesnaście osób, a dostępne będą dwa do bólu standardowe tryby – Deathmatch oraz Team Deatchmatch. Co ciekawe, w tym drugim trybie będziemy mogli walczyć po stronie komandosów lub mutantów. Obie ekipy mają różnić się uzbrojeniem oraz techniką walki. Twórcy zapowiadają oczywiście, że drużyny będą idealnie wyważone i zbalansowane. Jak jednak będzie w rzeczywistości, zobaczymy dopiero po premierze gry, czyli w czerwcu 2007 roku. Miejmy również nadzieję, że do tego czasu jakiś polski wydawca zdecyduje się rozpowszechnić Dusk-12 w naszym kraju.