Overlord
Dodano dnia 26-02-2007 15:15
Trupis Studios – tak właśnie nazywa się holenderska grupa, tworząca grę Overlord, która na pewno nie należy do normalnych gier…
… Otóż jak w grze cRPG można pominąć „dobro”?? Jak widać można, bo Overlord to nic innego jak dobry humor w postaci czystego zła.
Bajka o cudownym księciu
Dawno, dawno temu żył sobie pewien władca, co do sprawiedliwych i dobrych na pewno nie należał. Tak bardzo jego lud go nienawidził, że kilku śmiałków postanowiło się go pozbyć i… im się to udało. Ironia tylko w tym jest taka, że sami się lepszymi nie okazali. Źle i parszywie było oraz tak źle i parszywie jest nadal. Aż pewnego pięknego dnia ze starej siedziby dawnego władcy wyłania się wybraniec, który znów ma przywrócić stary porządek. Jesteśmy to oczywiście my.
Nasze owieczki
Podczas gry z pomocą przyjdą nam stare sługusy dawnego pana, którzy automatycznie będą pod naszą kontrolą – diabliki (Minions). Okażą się nam one bardzo przydatne, ponieważ jeśli przyjdzie nam taka ochota, będziemy mogli rozkazać im robić to, co nam dusza zapragnie. Możemy im rozkazać aby rzuciły na kogoś zaklęcie, a nawet żeby skoczyły z przepaści – po prostu muszą to zrobić mimo ich narzekań. Jedni uważają to za ich wadę, inni zaś za zaletę.
W maksymalnych obrotach mówi się, że będziemy mogli posiadać nawet do sześćdziesięciu chochlików, które będą występowały w kilku rodzajach: zwykłe, walczące pazurami (o kolorze brązowym), odporne na trucizny, atakujące małymi zatrutymi sztylecikami (o kolorze zielonym), strzelające z łuków i odporne na ogień (czerwone) i niebieskie, o których jeszcze nic konkretnego nie wiadomo. Oczywiście sami też będziemy mogli machać mieczem czy rzucać odpowiednie czary, ale jako przyszły władca, wysilać się za bardzo nie wypada =]. Ogółem mówiąc nasze diabliki, będą hołotą ciągle marudzącą, nieokrzesaną, łasą na wszystko i wykonujące nasze rozkazy nie dbając o własne życie – dla mnie bomba =P.
Zło czy zło – hmm…
Jak już w samym wstępie wspomniałem, że w Overlord pominięto stronę „dobra”. Jedyne opcje, jakie będziemy mieć tutaj opcje to być złym lub… jeszcze gorszym. Tak, właśnie tak, a żeby wiedzieć jak już bardzo zepsuci i w ogóle „be” jesteśmy, pomoże nam w tym wskaźnik obrazujący zło naszej postaci. Oczywiście niczego poważnie w tej grze brać pod uwagę nie można, bo właśnie o to w niej chodzi, o humor. Ale, jeżeli w tej grze nic nas nie rozśmieszy, rozweseli, to wniosek jest tylko jeden: Jesteśmy tak źli i podli jak główny bohater i czerpiemy ogromną satysfakcję z mordowania, i męczenia ludzi, że stało się to dla nas rutyną, którą nas już nie rozwesela i jak najszybciej powinniśmy się spotkać z psychiatrą. =]
Zło w cenie?
Przypomina wam się Dungeon Keeper? Bo mi jak najbardziej i jeżeli ta gierka będzie tak samo grywana i śmieszna, co stary DK, a do tego będzie wyglądała tak jak na screeanch to zapowiada nam się kolejny hit.