World of Warcraft: Wrath of the Lich King
Dodano dnia 11-07-2008 15:15
World of Warcraft to najlepszy i najbardziej popularny MMORPG jaki kiedykolwiek powstał. Gra według statystyk posiada ponad 10 milinów graczy; 5,5 mln gra w Azji, druga w kolejności jest Ameryka Północna - 2,5 mln, na końcu mamy Europę - 2 mln. Pierwszym dodatkiem jaki wyszedł z kuźni Blizzarda do w/w tytułu był World of Warcraft: Burning Crusade. Dziś mam przyjemność pisać o trzecim z kolei dodatku, który już niedługo zagości na komputerach wszystkich fanów serii, czyli World of Warcraft: Wrath of Lich King.
Jak już wyżej wspomniałem, tytuł ten będzie trzecim z kolei dodatkiem do bestsellerowej serii MMO firmy Blizzard Entertainment. Gra została zapowiedziana w trakcie organizowanej w Stanach Zjednoczonych imprezy BlizzCon 2007. Rozszerzenie to da nam możliwość zwiedzenia nowych krain, kupienia nowych przedmiotów, rozwinięcia poziomu naszej postaci do 80 levelu, wykonania nowych questów, a co najważniejsze, możliwość grania jako potężny wojownik-nekromanta, o czym już za moment.
Rozwój i wygląd postaci.
Jak już wcześniej wspomniałem, maksymalny level jaki będzie można osiągnąć, to level 80. Co za tym idzie; będziemy mogli robić nowe questy, za które dostaniemy złoto lub jakieś w miarę dobre itemy. W kwestii wyglądu; będziemy mogli zmienić wizerunek naszej postaci podczas gry. Jak zapewniają producenci, zostaną dodane salony fryzjerskie. Czyli kiedy nasz bohater będzie wyglądał jak dziki agrest idziemy do fryzjera i się obcinamy ;)
Rasy i klasy.
Do wyboru będziemy mieć rasy z podstawy i z Burninga, czyli: Ludzie, Krasnale, Gnomy, Nocne Elfy itd. na Krwawych Elfach i Draenei kończąc. Teraz coś o klasach. Blizzard w ostatnim dodatku wprowadził dwie nowe rasy. Tutaj będziemy mieć do czynienia z jedną, ale za to potężną klasą. Mianowicie będzie nim Death Knight – połączenie wojownika z nekromantą. Po ukończeniu serii questów między 55 a 70 levelem będziemy mogli uczynić z naszego herosa Rycerza Śmierci, który doskonale będzie sobie radził z mieczem bądź z toporem w ręku, jak i w walce czarną magią.
Krainy i battlegroundy.
Jak na dodatek przystało, w Burningu mieliśmy Outland, tutaj będziemy mieć Northrend, który posiada o wiele więcej terenów do odwiedzenia niż kraina z poprzedniego dodatku, która i tak mała nie była. Wprowadzono również specjalny region – battleground - Lake Wintergrasp, który stanowi miejsce walk pomiędzy graczami (PvP), nawet na serwerach dedykowanych rozgrywce PvE. Na co jak na co, ale na miejsce do expa nie będziemy mogli narzekać.
Grafika.
W tym punkcie napisze najmniej, bowiem grafika nie zmieniła się w ogóle. Co za tym idzie, gra dalej posiadać będzie swój bajkowy, wow'owy, jedyny w swoim rodzaju klimat. Prawdziwym fanom i to wystarczy, aby kupić ten dodatek.
Główni bossowie.
Tak jak w Burning Crusade mieliśmy do czynienia z Illidanem, który czekał na Nas na końcu The Black Temple, tak i tutaj nie mogło zabraknąć Bossa. Będzie nim Lich King. Tak, tak! Ten sam, z Wacraft III: Frozen Throne. Twórcy postarali się, by wchodził on w interakcję z graczami częściej niż główny przeciwnik w Burning Crusade.
Podsumowując.
World of Warcraft: Wrath of Lich King to tytuł, koło którego nie będzie można przejść obojętnie. Płacenie co miesiąc abonamentu wynoszącego 60 zł może zniechęcić, ale dla prawdziwego gracza nie powinno być to żadną przeszkodą. Premiera planowana jest na 3-4 kwartał bieżącego roku, więc nie pozostaje nam nic innego jak spiąć pośladki i expić naszego herosa, by od Death Knighta dzieliło nas tylko jedno kliknięcie myszką.
Brak obrazów powiązanych z tą grą.