Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

RECENZJA
TIPSY
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
GALERIA
AKTUALNOŚCI
Playstation Portable
Kingdom Hearts: Birth by Sleep
Kingdom Hearts: Birth by Sleep box
Producent:-
Wydawca:-
Dystrybutor:-
Premiera (polska):nieznana
Premiera (świat):nieznana
Gatunek:jRPG, Akcja
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena oczekiwana
Redakcja
Czytelnicy
Ta gra nie została jeszcze oceniona przez naszą redakcję.

Ocena ogólna:

?

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

Kingdom Hearts: Birth by Sleep

Dodano dnia 11-11-2009 21:25

Zapowiedź

"Powiada się, że Keyblade skrywa w sobie fenomenalną moc. Jedna legenda mówi, że jego właściciel uratował świat, a inna, że ściągnął nań chaos i spustoszenie." (Raport Ansema #8)
 
Wszystko zaczęło się od The Gathering, sekretnego, dostępnego po zaliczeniu gry na 100%, zakończenia Kingom Hearts 2. Prezentowało ono spotkanie trojga tajemniczych postaci w zbrojach na czymś, co wyglądało jak pole Keyblade’ów. Trójka się spotykała, a w tle migały napisy „Wojny Keyblade’ów”, „Wspomnienia Xehanorta”, „Chasers”, by w końcu uderzyć z „Wszystko zaczęło się… od Narodzin przez Sen”. Wtedy jeszcze nie było wiadomo, kim są tajemnicze postacie, czego dotyczą napisy, ani też skąd się wzięło dziwne pole wypełnione kluczami.
 
Następnie wydano dostępną jedynie w Japonii rozszerzoną edycję Kingdom Hearts 2. W tej dodano opcjonalną walkę z nowym bossem, którym był właśnie jeden z rycerzy znanych z filmiku The Gathering. A raczej coś, co można nazwać jego pozostałościami. Na dodatkowych filmikach zaś poznać można było resztki zbroi kolejnej postaci z filmiku. Po zaliczeniu zaś gry na 100% gracz mógł zobaczyć kontynuację The Gathering – epicką walkę wspomnianych rycerzy z potężnym starcem i jego podwładnym. Walkę, która szła zdecydowanie nie po myśli rycerzy i skończyła się zamrożeniem jednego z nich – jak się okazało, wyglądającego identycznie jak znany z KH2 Roxas. Wrażenie filmik wywarł ogromne i cały fandom przez długie miesiące debatował o tym, kim byli wojownicy w zbrojach, ich przeciwnicy, czy to faktycznie był Roxas i jaki z tym wszystkim związek miał pojawiający się w ostatnich sekundach sekretnego zakończenia Mickey.
 
Odpowiedź pojawiła się jakiś czas później, gdy Square Enix zapowiedziało nową grę z rodziny Kingdom Hearts, tworzoną z myślą o platformie PSP, której podtytuł brzmiał – o ironio – Birth by Sleep. W końcu zaczęły pojawiać się odpowiedzi. Trójka bohaterów to właśnie Chasers, Terra, Aqua i Ven, ich przeciwnikiem był Mistrz Xehanort i jego uczeń Vanitas, a miejsce, na którym toczyli swoją batalię to cmentarz Keyblade’ów, pobojowisko po pradawnej wojnie, w której światło zmierzyło się z ciemnością.
 
Ci, którzy poddali się ciemności, nie posiadają kwalifikacji, by dzierżyć Keyblade.
Sama gra, podobnie jak dwie główne części serii, ma być action RPGiem. Graczom udostępnione zostaną trzy zazębiające się ze sobą i prowadzące do wielkiego finału (bitwy zaprezentowanej w Secret Ending?) scenariusze, po jednym dla Vena, Terry i Aquy. Każdą z postaci ma się grać nieco inaczej – Terra stawia na siłę, Ven szybkość, a Aqua magię. Różnice najpewniej będą mniej więcej takie jak między Drive’ami Sory  z części drugiej.
 
Akcja Birth by Sleep toczyć się ma dziesięć lat przed wydarzeniami, jakie miały miejsce w pierwszej części serii i, jak twierdzą twórcy, „ to opowieść o przebudzeniu, która rzuca światło na absolutny początek serii Kingdom Hearts.”. Historia rozpoczyna się w momencie, gdy w tajemniczych okolicznościach znika jeden z mistrzów Keyblade, Xehanort, a inny, mając złe przeczucia, na jego poszukiwania wysyła troje swoich uczniów – właśnie Vena, Aquę i Terrę. Aby w pełni poznać całą historię, grę ukończyć należy wszystkimi postaciami, co ma w sumie zająć 45 godzin (po piętnaście na każdego bohatera). W trakcie podróży odwiedzimy sporo zupełnie nowych światów, głównie inspirowanych klasycznymi bajkami Disney’a – potwierdzono oparte na „Królewnie Śnieżce”, „Kopciuszku”, „Śpiącej Królewnie”, a także „Lilo & Stitch”. Wśród tych, które na pewno powrócą, znaleźć można „Neverland”, „Radiant Garden” i „Olympus Coliseum”.
 
Rozgrywka, choć na pierwszy rzut oka wygląda niemal identycznie jak w drugim KH, ma zostać wzbogacona o szereg nowych funkcjonalności. Jedną z nowości jest funkcja nazwana „Shoot Lock”.
Aktywowany Shoot Lock przenosi kamerę tuż nad plecy sterowanej przez nas postaci. Przez kilka sekund po ekranie zaczyna latać celownik, a naszym zadaniem jest zaznaczenie za jego pomocą jak największą liczbę przeciwników. Po krótkiej chwili kamera wraca do normalnego ustawienia, a nasza postać wykonuje jakąś potężną technikę – ta ma być indywidualna dla każdej z postaci, na przykład Ven robi szybką szarżę na każdego z namierzonych wrogów.
 
Zmienił się także „command system”. Teraz w trakcie walki, po naładowaniu się odpowiedniego wskaźnika, będzie on zmieniał swój wygląd i oddawał graczowi nowe możliwości. Jakie? Te do pewnego stopnia będziemy mogli sami wybrać z ekranu rozwoju postaci.
Kolejną nowością jest system nazwany D-Link, który wydaje się być nowym systemem summonów. Tym razem, aby wezwać wsparcie, wypełnić będzie trzeba specjalny wskaźnik (coś dużo tych wskaźników do wypełniania ma być w grze, jest jeszcze niejaki Focus, ale wciąż nie wiadomo, do czego właściwie będzie służył), ładowany kuleczkami wyrzucanymi przez pokonanych przeciwników. Każda postać ma mieć indywidualne summony – Aqua może liczyć na wsparcie Mickiego, Ven Stitcha, a Terra – Kopciuszka (:D). Swoją drogą, ponieważ tym razem bohaterom nie będzie towarzyszyć Donald ani Goofy, którzy w trakcie przyzywania w porzednich częściach znikali, to używanie summonów w końcu może mieć jakiś sens i być użytecznym ułatwieniem, a nie jak dotychczas zbędnym bajerem.
 
Najciekawszą jednak zmianą zdaje się być command board, oddzielny dla każdego ze światów i dostępny po ukończeniu wątku fabularnego z danej lokacji. Wygląda on jak zwykła gra planszowa, w której po rzuceniu kośćmi nasza postać rusza się o określoną liczbę pól do przodu. Każde pole, na którym stanie, ma na nią jakiś wpływ, niektóre wywołują też jakieś wydarzenia. W trybie tym także pojawiają się postacie z Disney’a.
 
Jeśli chodzi o oprawę techniczną, to Birth by Sleep jest kolejną grą udowadniającą, że poza rozmiarem ekranu PSP w niczym nie ustępuje Playstation 2. Walki, sekwencje filmowe, wszystko wygląda równie efektownie, co w drugiej części Kingom Hearts. Również dźwięk w niczym nie ustępuje temu z poprzednich części – voice acting zapowiada się perfekcyjnie, a w tle gameplayów nieraz można wychwycić znane i lubiane kawałki z poprzednich części. Zawiodą się jedynie fani Upady Hikaru – z powodów finansowych piosenkarka tym razem nie zgodziła się na stworzenie utworów do openingu i endingu.
 
W przeznaczeniu nie ma czegoś takiego jak przypadek
Data premiery w Japonii ustalona została na 9 stycznia 2010 roku. Reszta świata tytuł pewnie otrzyma w mniej więcej rok później. Więc tyle czasu fani serii mają na zdobycie Playstation Portable – bo już teraz, bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że będzie to hit i pozycja obowiązkowa dla każdego, kto jak ja, zakochał się w magicznym świecie wykreowanym wspólnie przez Square Enix i Walt Disney Company.
 
Za fachową pomoc i wsparcie chciałbym podziękować SzCowi, twórcy i administratorowi największej w Polsce strony o serii Kingdom Hearts (http://kingdom-hearts.pl).
AUTOR
Avatar użytkownika Michał ″Czarny_Wilk″ Grygorcewicz
Michał
Grygorcewicz
"Czarny_Wilk"
GALERIA GRY

Brak obrazów powiązanych z tą grą.

REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 14.49 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x