Aliens vs Predator
Dodano dnia 21-01-2010 11:24
Przeszłość dwóch kosmitów
Każdy zwolennik dobrych filmów, na pewno pamięta dzieło zapoczątkowane przez Ridleya Scotta, jakim jest Obcy, oraz największego rywala Obcego w kategorii filmów Science Fiction, czyli Predatora. Dwa, najlepsze gatunki kosmitów, jakie kiedykolwiek istniały. Jeden zabija instynktownie, drugi zaś uważa to za sport, w którym musi być najlepszy. Ta dwójka, zawsze wzbudzała kontrowersje, najczęściej polegała ona na przypuszczeniach, kto kogo zmiażdży. Wychodziło mnóstwo komiksów dotyczących tej kontrowersji. Wraz z nimi w 1999 roku wyszła gra Aliens vs Predator na popularnego PieCa. Liczba gier cały czas wzrastała i do dziś nie mogę się połapać, która to która. Jednak to było za mało, bo ludzie chcieli ujrzeć tę dwójkę na wielkich ekranach. Tak więc w 2004 roku powstał pierwszy film, o tytule "Obcy kontra Predator". Trzy lata później, wyszła kontynuacja pierwszej części - "Obcy kontra Predator 2". Wraz z nim gra na PSP, która podbiła serca wielu przyzwoitych graczy. Ale to nie było to, czego oczekiwali ludzie. Grze zawsze czegoś brakowało. A to klimatu, a to spójności z filmami. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Rebellion. Czym będzie kolejna odsłona Aliens vs Predator? Czy spełni wymagania graczy? Tego dowiecie się poniżej.
O grze
O tym, że AVP będzie najbardziej klimatyczną grą tego roku, wspominać chyba nie muszę (no, może muszę, gdy ktoś nie oglądał zwiastunów). Podczas gry, we znaki wejdą klimaty z wszystkich trzech serii filmów opartych na tej grze, tj. Obcy, Predator i Obcy kontra Predator. Oczywiście wszystko nie jest nałożone na jeden wątek fabularny, bo zrobiłaby się nam z tego wielka mazia. Podczas odpowiednich kampanii łatwo nam będzie dostrzec rożne klimaty, np. grając Marines, odczujemy wielki strach przed Obcymi, łażąc w pojedynkę po wielkim generatorze powietrza; grając Predatorem we znaki wejdzie nam klimat z części pierwszej, gdy będziemy targać się przez różne zielska; zaś grając Obcym, można dostrzec klimat z Obcego oraz dwóch filmów AVP (zresztą, podobnie jest z Predatorem). Klimat w grze to po prostu rewelacja, na serio.
Rozgrywka
Jak wcześniej wspomniałem, będziemy mieli do wyboru trzy kampanie (każda z osobnym wątkiem fabularnym): Marines, Predator oraz oczywiście Obcy. Wszystko zaczyna się w statku, w którym lecimy. Nagle widzimy statek Predatorów. Cały statek zostaje ostrzelany i lądujemy na jakiejś planecie. Marines posiada kampanie, można powiedzieć, najbardziej bojaźliwą. Jest to zdecydowanie najsłabsza rasa w tej grze. Sporo czasu będziemy musieli spędzić sami, łażąc po generatorach powietrza (akcja nie toczy się na Ziemi, więc trzeba czymś oddychać), w celu włączenia/wyłączenia zasilania. Pod ręką mamy, znany z filmów serii "Obcy", wskaźnik, sprawdzający, czy w pobliżu znajdują się inne formy życia (choć nie zawsze, bo różne statki też wyczuje). Działa on jako nasz motywator - jeżeli na ekranie są kropki, to masz stracha i nie wchodzisz do jakiegoś pomieszczenia (chyba że jest to wskazane), jeżeli zaś takowych nie ma, to możesz czuć się bezpieczny. Rookie - bo tak nazywa się główny charakter z Marines, którym sterujemy - może unieść tylko trzy bronie. Często trzeba będzie więc podejmować decyzje, która broń lepiej się nada na daną okazję, a którą musimy wyrzucić. Ale nigdy nie będziemy wiedzieć, co nas może spotkać. Na Twarzoczepy najlepiej działa miotacz ognia, zaś na zwykłe Ksenomorphy lepiej działa broń taka jak karabin. Zabicie jednego Aliena jest nie łatwym wyzwaniem. Obcy jest niebywale wytrwały, a każde draśnięcie go wiąże się z szybszą odpowiedzią ze strony "poszkodowanego". Ponadto, gdy trafiamy w takie części ciała jak nogi czy ogon, to mało to da. Obcy zawsze będzie próbował się do nas doczołgać, a jeśli szybko nie zareagujemy, to postać, którą gramy, poczuje łapy Ksenomorfa na swojej nodze. Najlepiej jest trafiać w tułów bądź głowę. Lecz to nie jest łatwe, bo mimo że szybkość Obcego została znacznie zwolniona w tej grze, to i tak posiada świetny refleks. Może do nas szybko nie dobiegnie, ale zapewne kilka razy uniknie pocisków lecących w jego stronę. Jest jedna istotna sprawa; tak jak w filmie, szybko zauważamy, że przeciwników jest za dużo, a amunicji coraz mniej. Trzeba więc rozsądnie władać bronią. Dobra, skoro mamy napisane, jak pozbyć się Obcych, pewnie myślicie, jak pozbyć się Predatora? Odpowiedź jest bardzo prosta. Ba! Nie wymaga nawet celowania z broni, tutaj liczyć się będzie sprawność fizyczna postaci. Chyba wiecie, co mam na myśli.Teraz trochę o drugiej kampanii - kampanii Obcego. Tutaj sprawa wygląda prosto. Uwalniamy się z naszego więzienia i wtedy rozpoczyna się przygoda. Grając Obcym będziemy mogli także poruszać się po ścianach oraz sufitach. Nie sprawia nam to żadnego problemu, wszystko jest płynne i świetnie dopracowane. Na środku ekranu możemy dostrzec małą ikonę, wygląda ona jak litera "T". Wskazuje ona, w jakiej pozycji, a raczej, na jakiej pozycji znajduje się Obcy. Patrząc przykładowo na nasze "T", dół litery wskazuje, gdzie jest podłoga, zaś górna, pozioma kreska, gdzie sufit. I wszystko jasne. Obcy, wbrew pozorom nie jest postacią silną. Wręcz odwrotnie - jest strasznie słaby. Mówiłem wcześniej, że to Marines jest najsłabszą rasą w tej grze. I swego przekonania nie zmieniam - Obcy jest silny, gdy poluje w stadzie. Jeśli jest sam, to nie ma zbyt dużych szans. Wystarczy, że wpadniemy w krzyżowy ogień dwóch Marines i zaliczamy zgon. Mimo to, Obcy tutaj tak na prawdę będzie stawiał warunki. Potrafi rozwinąć ogromne prędkości (gdy nim sterujemy, szybkość jest taka jaka powinna, jeśli zaś jest on naszym wrogiem, na pewno takiej nie osiągnie), która pomaga w wielu kluczowych momentach. Np. gdy naciera na nas uzbrojony człowiek bądź chcemy dogonić jakiegoś kablarza, który idzie poskarżyć się żołnierzom o naszej obecności w pomieszczeniu. Na dodatek jest bardzo silny. Rozwalenie stalowych drzwi nie sprawia nam najmniejszego problemu. Grając nim, trzeba się liczyć, że większość czasu spędzimy w różnych zakamarkach i będziemy się chować, a nie bezsensownie biegać i zarzynać jak Predator. Jest to o tyle dobre, że będzie trzeba wytężyć szare komórki i obmyślić taktykę, jak kogoś zabić. Jeśli chodzi zaś o samą taktykę, zwykle będzie ona wyglądała na podstawie "Kryjówka-Zabicie-Kryjówka". Ataki Obcego nie są tak urozmaicone jak Predatora. Jeśli chodzi o samą walkę, to my możemy tylko bić łapami bądź ogonem. Sprint też nam dużo daje, ale jak wcześniej mówiłem, gdy wrogów jest więcej - leżymy. Animacji morderstw Obcym jest na prawdę wiele. Ja osobiście polecam dawać kogoś do zapłodnienia przez Facehuggera (Twarzoczepa), gdyż za to w grze będą dodatkowe punkty. Ogólnie manewry Obcym nie powinny sprawiać problemów.Trzecia i ostatnia kampania - kampania Predatora. Na planetę (której nazwy niestety nie pamiętam) zostaje wysłanych trzech Predatorów. Jeden z ich towarzyszy został tam zabity i "urodził" Predaliena. Predatorzy nie mają czasu na zabawę, muszą szybko pozbyć się rasy Obcych. Łowca jest zdecydowanie najsilniejszą rasą w całej grze. Dysponuje pokaźnym arsenałem i umiejętnościami. Wiele osób karci go za to, że gra nim się łatwo. Cóż, wcale tak łatwo nie jest. Gdy napada na nas horda Obcych, to z całą pewnością można zaliczyć zgon. Stety/Niestety, nie sprawdza się to w przypadkach Marines. Oni po prostu nie mają szans z Predatorem, choćby nie wiem ile kul w niego wpakowali. Predator posiada w sumie cztery ostrza, po dwa na jeden nadgarstek. Jest to jego podstawowa broń, bez której nigdzie się nie rusza. Nie mogło też zabraknąć takich urządzeń jak włócznia, którą zabija się perfekcyjnie, czy też działko plazmatyczne (laserowe?), które niestety nie spełniło moich oczekiwań. Predator zawsze tłukł nim hordy wrogów. Tutaj zaś po jednym strzale musimy czekać, aż pocisk nam się załaduje. Dla mnie jest to co najmniej głupie, gdyż w filmach (powtórzę się) to dzięki niemu zatrzymał większość Obcych, strzelając od dwóch, do trzech razy na sekundę. Może dzięki temu będzie nam trudniej w grze, ale twórcy powinni także trzymać się faktów. Ja osobiście mam nadzieję, że naprawią to przed premierą, a za utrudnienie dadzą nam nie wiem co... może tylko jeden automat z ostrzami nadgarstkowymi? Kolejną bronią, jaką posiadamy, jest broń znana nam z drugiej części "Obcy kontra Predator". Jest to mina. W filmie służyło to tylko do oznaczenia terenu (scena, w której Predator w ściekach szukał Obcych), tutaj mamy inne zastosowanie tej broni. Sprawa jest prosta, rzucamy minę i gdy ktoś w nią wdepnie, to mina wybucha. No i jeszcze dysk, ikona filmu "Predator 2". Z tym zaś trzeba więcej zachodu, więc nie stosuje się tego w sytuacjach "nie do ogarnięcia". Predator posiada trzy tryby widzenia: nasz (ludzki), widmo światła podczerwonego (widać jakąś postać, poprzez ciepłotę ciała), oraz tryb specjalnie przeznaczony dla Alienów, bo te najwyraźniej nie przepuszczają ciepła. Oprócz tego Predatorem będziemy mogli wykonać skoki na wielkie odległości. Kolejnym atutem Łowcy jest kamuflaż. Predator staje się, może nie niewidzialny, ale przeźroczysty (załamuje promienie słoneczne). Radzę tego używać od razu po odpaleniu gry, ponieważ bez tego jesteśmy łatwo zauważalni. Mamy także kilka nowych opcji, takich jak podsłuchiwanie rozmów od razu z szacowanymi szansami wroga (np. gdy rozpatrujemy człowieka, to mamy informacje o jego uzbrojeniu). Podsłuchane rozmowy są przez Predatora zapisywane (zapamiętywane?), a dzięki temu możemy wywieść wroga w pole. Przykładowo, mamy przed sobą detektor ruchu, którym posługują się Marines. Nie chcemy zdradzić swojej obecności, więc zaznaczamy miejsce, z którego ma dobiegać głos. Nie zawsze jest to jednak trafione "nagranie", gdyż Predator jako tako nie zna angielskiego i łatwo mu się pomylić. Ciekawe jest też zbieranie trofeów, wygląda to nie dość, że brutalnie, to jeszcze bardzo klimatycznie. Czaszki z kręgosłupem możemy wyrwać albo ręką z tułowia, albo przy wyrywaniu głowy. Jeśli chodzi o Obcych, to im się wyrywa języki. Grając tą postacią, trzeba będzie dużo rozsądku. Marines nas nie zabiją (no, chyba że pójdziemy robić herbatę, a gra jest włączona), ale Predator może sam to uczynić. Np. złe posługiwanie się działkiem. Jeżeli strzelamy z działka, a przed nami jest jakaś skrzynia, w którą trafimy, to pocisk odbije się na Predatora (jednym słowem - posługujcie się tym tak, jak wyrzutniami rakiet w różnych FPS-ach). No i podstawowa rzecz, gdy gramy Predatorem - nie róbmy z niego jakiejś ofiary losu.
Oprawa
Jeśli chodzi o oprawę, to na razie jest ona w miarę w porządku. Grafice oczywiście daleko do takich gier jak Batman, czy też Uncharted, ale nie jest ona zła. Ja zawsze pamiętam te pozostałe gry z Predatorem i Obcym, a tam grafika nie powalała, wiec z tej tutaj jestem bardzo zadowolony. Za to muzyka i dźwięki to klasyka. Świetnie nadają klimat grze. Ja osobiście najbardziej lubię słyszeć terkot broni i dźwięk opadających łusek, oraz broń Predatora. Dubbing w grze oczywiście świetny (bo angielski). Naprawdę, w takich grach jest trudno utrzymać porządny dubbing, co chwila tylko krzyki i stękanie zabijanego człowieka (Polacy nie są w tym dobrzy, nic dziwnego, że nie postanowili dubbingować tej gry). Nie mam nic do zarzucenia oprawie wizualnej, a trzeba pamiętać, że do premiery jeszcze miesiąc, także wszystko może się zmienić (na lepsze).
Gra wieloosobowa
Wszyscy wiemy, że AVP będzie posiadać tryb multiplayer. Na dzień dzisiejszy nie robi on na mnie wrażenia. Może dlatego, że Obcy zabija Obcego, a Predator Predatora? Na razie nie wygląda to ciekawie, ale jak mówił Developer, multiplayer przed premierą zostanie udoskonalony. Mam nadzieję, że nie będzie już takiej sieki. Jeśli chodzi o tryby gry, to mamy standardowy Deathmatch (chyba nie muszę mówić na czym polega), Team Deathmatch, Survival, Infestation oraz Predator Hunt. Jak dla mnie, najbardziej obiecująco wygląda Predator Hunt. Polega to na tym, że jedna osoba wciela się w Predatora, zaś pozostali gracze są Marines i próbują zabić Łowcę. Ten, kto uśmierci Predatora, sam się nim staje. Ogólnie tryb ten daje dużo zabawy, zwłaszcza gdy jest się Predatorem. Można pośmiać się z wrogów, których robimy w konia i nie wiedzą o naszej obecności. Żeby zabić Predatora, potrzeba tutaj zgrania drużynowego, a ludzie o tym często zapominają. Wolą sami poszukać, żeby oni byli Łowcą, a takie zachowanie jest po prostu samobójstwem. Infestation jest całkiem podobny do Predator Hunt, tyle że jest grupa marines. Ci mają 30 sekund na przygotowanie się do ataku jednego z wyznaczonego Ksenomorfa. Każdy, kto zostanie przez niego zabity, zamienia się w Obcego i poluje na innych. Celem jest najdłuższe przeżycie wśród hordy obcych. Zasada jest podobna jak w Predator Hunt - trzeba się trzymać razem oraz TYLKO odpierać ataki. Zabijanie na nic się zda, gdyż atakujący nieustannie się respawnują. Najgorszy jest zaś Deathmatch (opisałem go na początku). Nie mam pojęcia, jak kogoś może bawić zabijanie drugiego Predatora bądź polowanie Alienem na drugiego Aliena.
Czy warte kupna?
Aliens vs Predator nie tylko będzie najbardziej klimatyczną grą tego roku. Możliwe, że będzie to najlepsza gra tego roku. Najwięksi fani Predatora i Obcego (bądź jednego z tych dwóch) mają po prostu obowiązek kupić tę grę. Dawno nie czułem się tak podekscytowany wydaniem gry z Predatorem i/lub Obcym. Nie dość, że bardzo dobra oprawa wizualna, to jeszcze ten smaczek gry. Jedyne, co mnie nie pokoi, to multiplayer. Wierzę jednak, że Rebellion dotrzyma obietnicy i to poprawi. Na prawdę warto, nawet, gdy nie oglądnąłeś filmu (co i tak radzę zrobić). W końcu gra jest horrorem, a tego ostatnio oczekuje spora ilość graczy.
Plusy:
Fabuła
Rozgrywka
Oprawa
Klimat
Minusy:
Zwolnione tempo Obcego
Multiplayer