Niektóre gry budzą wiele kontrowersji, zostaje zadane pytanie, czy w ogóle powinny powstać i co autorzy chcieli przekazać tworząc dany tytuł. Służą głównie wyładowywaniu frustracji. Do takich produkcji zalicza się Postal III, niewątpliwie jedna z bardziej krytykowanych ze względu na swoją tematykę.
 
Pewna część ludzi miała problemy z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości, przez co przed siedzibą firmy Running With Scissors zjawiła się pokaźna grupka protestujących i obrońców moralności. Gra była prosta jak konstrukcja cepa i polegała przede wszystkim na czystej rozwałce. Dawała upust nagromadzonej adrenalinie. Bohaterem Postala był nie za bardzo zdrowy psychicznie człowiek, który, gdy miał zły dzień po prostu masakrował wszystkich i wszystko dookoła. Właśnie za to twórcy zostali zmieszani z błotem, za stworzenie „symulatora psychola”.
 



 
Teraz RSW postanowiło uraczyć nas trzecią częścią tej serii. W samej grze zmieniło się wiele, mimo to nadal wzbudza ogromną niechęć co po niektórych osób. Zmienił się główny bohater, teraz sterujemy synem Postal Dude'a, który wiernie idzie w ślady ojca. Jednak teraz rzeź niewiniątek ma być uzasadniona. Widocznie producent wziął sobie do serca liczne pozwy do sądu oraz koczujące tłumy przed siedzibą firmy.
 
Postal II zakończył się w momencie, gdy Postal Dude zrzucił na miasteczko Paradise bombę termojądrową. Jako, że po detonacji w okolicy nic się nie ostało Koleś postanowił znaleźć sobie nowe miejsce do zamieszkania i...do kolejnej masakry. Wybór padł na Catharsis. Twórcy nie są zbyt chętni do udzielania jakichkolwiek informacji o fabule, ta z kolei będzie pewnie jedynie dodatkiem, a rozgrywka zagra pierwsze skrzypce. Miasteczko ma być podzielone na trzy dzielnice: biurową, domy bogaczy oraz slumsy biedoty, a co najważniejsze, każda z nich będzie bogata w budynki, które da się odwiedzić. Miejsc do beztroskiej rozwałki raczej nie zabraknie. Zagościmy do takich miejsc jak: stacja paliw, bank, bar, komisariat policji, a nawet...dom publiczny.
 

 
Największą zmianą Postala III, co do poprzedników ma być to, że akcji nie obserwujemy już z rzutu izometrycznego (pierwszy Postal), ani oczami bohatera (Postal II), a z perspektywy trzeciej osoby. Według autorów taka forma jest najbardziej klimatyczna i świetnie nadaje się do gier tego typu.
O samych zadaniach i sposobach w jaki je pozyskamy nadal nie wiadomo zbyt wiele. Dwójka starała się być czymś na wzór sandboxa i nie do końca jej to wychodziło, natomiast Postal III ma być chlubnym przedstawicielem tego gatunku i od początku zabawy dostaniemy dostęp do wszystkich lokacji w danej dzielnicy.
 
Kolejną nowością jest możliwość wykreowania osobowości Postal Dude'a, dzięki czemu grę skończymy nawet na trzy sposoby: dobry, zły i chory. W grze pojawi się około 150 postaci niezależnych, a pośród nich spotkamy nawet gwiazdy wielkiego ekranu. Możemy, więc liczyć na obecność Uwe Bolla. Pewnie niejeden gracz marzył o takiej chwili. Dokładniej rzecz ujmując ten bądź co bądź znany reżyser pojawi się na jednej z wirtualnych ulic kręcąc swoją kolejną „super” produkcję. Dostaniemy wybór, możemy przypatrywać się tworzeniu kolejnego „arcydzieła” lub też po prostu odstrzelić pośladki niemieckiemu reżyserowi. Zobaczmy również Garego Colemana i Rona Jeremy.
 

 
To co cechuje Postala, to duży arsenał nietypowych broni. Wystarczy tylko wspomnieć kota, który zastępował nam...tłumik. Standardowo uświadczymy broń białą, taką jak noże, czy meczety, oraz kilkanaście rodzajów palnej: pistolety, karabiny, snajperki i wyrzutnie rakiet. Do tego dochodzi masa przedmiotów, które dla normalnego człowieka nie stanowią oręża: szpikulce do lodu, szpadel, a nawet wielki odkurzacz. Natomiast benzyna zyskuje nowe opcje użycia, teraz rozlejemy długą ścieżkę od celu, by obserwować efektowny wybuch.
 
Zapewne część z nas już by grała w najnowszego Postala, gdyby twórcy w ostatniej chwili nie postanowili zmienić silnika graficznego. Stary Unreal Engine 2 odszedł na zasłużoną emeryturę, a jego miejsce zajął nowszy SOURCE. To silnik nadal trzymający wysoki poziom, wystarczy wspomnieć, chociażby Half-Life'a 2. Poza tym autorzy obiecali, że wymagania sprzętowe mają być jak najniższe, żeby każdy mógł zagrać.
Wbrew pozorom Postal wcale nie jest nastawiony na rzeź, a jak przyznaje sam Vince Desi na śmieszne i zabawne zdarzenia okraszone sporą dawką czarnego humoru. Co ciekawe, każde zadanie będzie można ukończyć, nie oddając nawet jednego strzału, ale wiąże się to z pewną dość kontrowersyjną sytuacją, a mianowicie załatwienie się na wroga plus ucieczka.
 

 
Trzecia część ma się ukazać zarówno na PC, jak i Xboxa 360, a nieco później także na PS3. Nadal będzie to gra o najwyższym stopniu brutalności i pewnie autorzy nieraz jeszcze dostaną pozew do sądu. Mimo to, jeśli ktoś potrafi, choć w małym stopniu rozróżniać świat wirtualny, od rzeczywistego to może liczyć na wiele zabawnych sytuacji, czarny humor i masę sposobów na wykończenie nieprzyjaciół ogromną ilością broni do wyboru.