Might & Magic: Heroes VI
Dodano dnia 20-01-2011 16:44
Nie znam szanującego się fana strategii i świata baśni, który by nie znał "Heroes of Might & Magic III" albo jakiejkolwiek innej części gry. Seria ta cieszy się olbrzymią popularnością zwłaszcza w Polsce, mimo iż od premiery ostatniej, piątej odsłony "hirołsów" minęło już prawie 5 lat, a najpopularniejsza - trzecia - edycja ujrzała światło dzienne w 1999 roku. Sporo czasu upłynęło nim Ubisoft postanowił w końcu wygadać się w sprawie "szóstki". Projekt Black Hole Games już zyskał sobie wielu wrogów,jak i wielu entuzjastów, mimo iż tak naprawdę niewiele o nim wiadomo.
Warhammer of Might & Magic
Fani cyklu już pewnie zauważyli, że nad ich ulubioną serio nie czuwa już Nival Interactive znane z "piątki"(wcześniejsze tworzyło New World Computing, które zbankrutowało), a twórcy niezłego "Warhammera: Mark of Chaos" oraz "Armies of Exigo" - Black Hole Games. To raczej wiadomość dla nowej rzeszy fanów, gdyż "stali bywalcy" pewnie o tym już słyszeli. Ci, których ta zmiana martwi, mogą odetchnąć z ulgą, gdyż Ubisoft dobrze wie, kogo zatrudnia do takiej serii. Przynajmniej taką mam nadzieję, bo szykowanych zmian jest cała masa.
Już sama historia opisuje nowych bohaterów i przedstawia całkiem inne czasy! Nie spotkamy Królowej Izabeli, ani innych postaci znanych z "piątki", gdyż cofniemy się 400 lat wstecz, kiedy to w krainie Ashan pojawiło się drugie zaćmienie Krwawego Księżyca, co spowodowało ponowne wyjście demonów ze swoich czeluści. W pojedynkę żadne z królestw nie jest w stanie poradzić sobie ze sługami diabła, więc Rycerze Świętego Cesarstwa i Nekromanci Siedmiogrodu muszą połączyć siły między innymi z... orkami! Z tymi brzydkimi, ale niezwykle silnymi bestiami wiąże się bardzo ciekawa historia, której tutaj jednak nie zdradzę. Powiem tylko, że ich pochodzenie nie jest takie oczywiste. Jeśli jednak jesteś nadgorliwy, polecam najnowszy dziennik developerów.
Przyznajcie się, kto skupiał się bardzo na trybie dla pojedynczego gracza w poprzednich częściach? O, widzę jedną rękę w górze, ale twórcy i ich rodzina się nie liczą. Były one monotonne, liniowe i zwyczajnie nudne, przez co niemalże wszyscy skupili się na multiplayerze w sieci domowej i potyczkach online. Nowi autorzy musieli również to zauważyć, bo tym razem konwencja single playera zostanie "nieco" zmieniona. Przede wszystkim koniec z liniowością i mało wciągającą fabułą. "Might & Magic: Heroes VI" opowie nam historię pięciorga rodzeństwa pochodzącego z wpływowej rodziny. W niewyjaśniony jeszcze sposób, ich drogi się rozejdą i każde z nich przejdzie do jednej z 5 frakcji w grze. Tak, niestety, ale w podstawowej wersji "hirołsów" znajdziemy tylko pięć "zamków"(przynajmniej do czasu wydania dodatków. Oby nie DLC...), a co za tym idzie, również tyle kampanii - po jednej dla każdego z rodzeństwa. I w tym momencie koniec z liniowością, ponieważ każdą historię możemy rozegrać w dowolnej kolejności. Co więcej! Będzie można zmienić PRZEBIEG samych misji, jednak twórcy nie wyjaśnili dokładnie, czy będą na to miały wpływ nasze poczynania, czy wybór kampanii.
Jak wspomniałem, do naszej dyspozycji zostanie oddanych pięć frakcji, z czego ujawniono trzy. Pozwolę sobie zawrzeć tutaj swoje osobiste przypuszczenia na temat pozostałych. Autorzy potwierdzili pojawienie się nekromantów(Nekropolis), rycerzy(Przystań/Zamek) oraz orków(Twierdza), ale, co wyjaśnione fabularnie, nie zabraknie również demonów(Inferno). Dali nam też wgląd do wyglądu danych jednostek, z czego można wywnioskować, że nie pojawią się Lochy, a i bardzo prawdopodobne, że i z Bastionionem(Sylvanem) się pożegnamy. Wnioski te wyciągam z pojawienia się w szeregach orków takich jednostek jak centaury(a właściwie centaurzyce, bo przeszły operacje zmiany płci) oraz harpie. Co prawda parzystokopytnych nie było w piątej odsłonie, jednak "szóstka" ma brać to co najlepsze zarówno z "piątki" jak i z "trójki". Tak więc wydaje się, że ostatnim zamkiem będzie Forteca(tudzież Akademia). Mam nadzieję, że pozostałe dwa zamki, może wraz z jakimś nowym, dojdą w dodatkach do tego tytułu, gdyż czuję się nieszczęśliwy z pozbawienia mnie moich ulubionych armii.
Z zamkami wiąże się jeszcze jedna nowość - mają one teraz swego rodzaju specjalizacje. Jedne szybciej gromadzą surowce, inne z kolei mają większy przyrost jednostek w ciągu tygodnia. Dodatkowo każda z frakcji ma również swoje słabe i silne strony - twórcy obiecują, że armie będą się o wiele bardziej różnić. Mam nadzieję, że będą przy tym lepiej zbalansowane niż w "trójce" i "piątce".
Zmiany nie ominęły również trybu rozwoju bohatera. Standardowo będziemy mogli zdobywać doświadczenie, wybierać nasze zdolności itp. etc., jednak ekran naszego wojaka(lub wojaczki) zostanie wzbogacony o wskaźnik reputacji. Dokładnie nie wyjaśniono jeszcze jak będziemy go zdobywać(tylko poprzez decyzje fabularne, czy może też będą liczyć się podbijane przez nas budynki i twierdze). Warto jednak zwracać na niego uwagę, gdyż w zależności na jakim jest poziomie, otrzymamy lub nie dostęp do misji pobocznych i NPC-ów.
Naturalnie nawet sam gameplay został zmieniony. Przede wszystkim tytuł ma być bardziej przystępny dla osób niezapoznanych z serią, co jest oczywistym złamaniem pewnych praw. Seria ta nigdy nie była zbytnio skomplikowana, jednak widać, że dla niektórych nadal za bardzo. Dziękujmy casualom. Ułatwienie te dotyczą chociażby surowców. Nie ma teraz standardowego zestawu sześciu surowców, tylko marne cztery. Nie do końca musi to oznaczać uproszczenie(mniej surowców = nowe taktyki), ale wszystkie znaki na to wskazują. Dodatkowo została zmieniona całkowicie polityka ekspansywna. Nie będzie teraz możliwe tworzenie setek bohaterów, by podbijać w kółko kopalnie na mapie(czyli kroi się napisanie od nowa AI). Aby zdobyć daną bazę surowcową należy wcześniej mieć w posiadaniu twierdzę przypisaną do danego terenu, gdyż jest ona powiązana z "surowcowniami".
Autorzy nie zapomnieli również o walkach, które zostały bardzo usprawnione! W "HoMM V" najbardziej irytowały "tury kontynuowane". Oznacza to mniej więcej tyle, że liczyła się inicjatywa jednostek, którą często można było całkiem sprawnie podwyższać. Prowadziło to do absurdalnych sytuacji, w których np. Hydrą nieraz ruszyło się tylko 3 razy w ciągu kilkuminutowego starcia! Jasne, balansowało to w pewien sposób rozgrywkę - przynajmniej w teorii. Na szczęście twórcy postanowili wrócić do pełnych tury z wcześniejszych części - każda jednostka posiada jeden ruch na turę. Niestety, heksy nie powrócą, więc musimy znowu znieść widok kwadratowego pola niczym w szachach. Zdecydowanie największą nowością są starcia z bossami. Nikt dokładnie nie wie, jak to ma wyglądać, ale bynajmniej nie chodzi tutaj o walki z ważniejszymi bohaterami wroga i ich armią, a o pojedyncze jednostki. Muszę powiedzieć, że pomysł ten bardzo mi się spodobał i nie mogę się doczekać, kiedy sam zobaczę jak to się sprawuje.
Tryb multiplayer był jedną z najważniejszych rzeczy w każdej części "hirołsów", jednak tutaj wiadomo o nim niewiele. Bardzo niewiele. Niepokojące są wieści mówiące o większym zainteresowaniem twórców kampanią(co zresztą chyba widać, prawda?), chociaż czy to w sumie tak źle? Mi do szczęścia wystarczyłaby zwykła potyczka możliwa do rozegrania po LAN-ie, na jednym PieCu, czy też online. Wszelkie kombinacje tylko psują ogólny efekt. Mimo to chłopaki z Black Hole Games szykują dla nas niespodziankę. Pytanie tylko, w jaki sposób ona nas zaskoczy?
Kończ baśń, wstydu oszczędź!
Nowi twórcy wprowadzą również nowy silnik graficzny, bo w końcu poprzedni jest już trochę leciwy. Zmiany w grafice widać na pierwszy rzut oka i nie mam na myśli tylko faktu, iż tekstury są bardziej szczegółowe i wyższej rozdzielczości. Chodzi mi o lekki lifting stylu całej serii "Heroes of Might & Magic". Zawsze jednostki i cały wykreowany świat był bardzo kolorowy, baśniowy i w sumie trochę grzeczny. Teraz to zmieniono i mimo iż nadal bardzo nie odbiega od standardu, to jednostki wyglądają bardziej doniośle i epicko, a co za tym idzie, o wiele lepiej się prezentują. Bardzo mi się podobają, jednak nie każdemu przypadnie do gustu lekka zmiana stylistyki.
"Piątka" była dużym skokiem jakościowym , jeśli chodzi o grafikę. Z prostego i ładnego 2D przeszliśmy w pełny trójwymiar, co również miało odzwierciedlenie w wielkości map. Paradoksalnie, zamiast stać się większe, były mniejsze i to o wiele. Na szczęście z dostępnych screenów i gameplay'i można wywnioskować, że poradzono sobie z tym problemem. Wszystko będzie dostatecznie duże i jednocześnie odpowiednio szczegółowe tak, aby rozgrywka nie skończyła się zbyt szybko.
Dla niektórych uproszczeniem może być zewnętrzny wygląd miast. W poprzednich częściach ograniczało się to do kilku stylów jego rozbudowy, a szczegółowy( i cokolwiek dający) plan zamku widzieliśmy dopiero po wejściu do naszego siedliszcza. Teraz się to zmieni, gdyż stopień rozwoju będzie widoczny z poziomu mapy świata! Nie będzie trzeba przechodzić do osobnego okna, by sprawdzić ufortyfikowanie twierdzy. Ciekawe tylko, czy nie będzie to zbyt wielkie ułatwienie, gdyż wątpię aby przeciwnikom zabrano możliwość podglądania nas. Z kolei interfejs nie bardzo się zmienił przez prawie 6 lat. Wszystko wygląda bardzo podobnie, więc nie powinno być problemu z rozeznaniem się w grze.
Kompletnie nic niewiadomo na temat ścieżki dźwiękowej. Mam jednak nadzieję, że Ubi postara się aby muzyka była tak samo świetna i niezapomniana jak w części trzeciej czy czwartej. Motywy z "piątki" wypadały blado przy takich poprzednikach.
Godny spadkobierca?
Przyznam się, że po początkowych informacjach na temat " Might & Magic: Heroes VI" byłem, jako gracz nie lubiący zmieniania tego, co dobre, zdenerwowany zarówno na twórców jak i na Ubi. Jednak im bardziej się zagłębiałem w szczegóły szóstej części "bohaterów", tym bardziej wprowadzone zmiany zaczęły mi się podobać. Autorzy bardzo angażują się w kampanię, zmiany mogą wprowadzić powiew świeżości( a co za tym idzie - wymyślanie nowych taktyk), graficzna strona wygląda bardzo przyzwoicie, a i o multiplayerze najwyraźniej nie zapomniano. Oby tylko chłopaki z Black Hole Games nie skupili się za bardzo na przyciąganiu laików, a na fanach serii i dostarczyli godnego spadkobiercę zarówno "trójki" jak i "piątki". Dla mnie zakup obowiązkowy.