Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

RECENZJA
TIPSY
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
FILMY
AKTUALNOŚCI
Playstation 3
The Last Guardian
The Last Guardian box
Producent:Sony Computer Entertainment
Wydawca:Sony Computer Entertainment
Dystrybutor:-
Premiera (polska):nieznana
Premiera (świat):Październik 2012
Gatunek:TPP, Przygodowe, Akcja
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Ta gra nie została jeszcze oceniona przez naszą redakcję.

Ocena ogólna:

?

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

The Last Guardian

Dodano dnia 28-02-2011 20:18

Zapowiedź

"Gry komputerowe to sztuka". Kontrowersyjna teza, przez niewielu traktowana poważnie. Choć elektroniczna rozrywka jako medium zdołała już uzyskać status równy produkcjom filmowym czy dziełom muzycznym, tak jeśli chodzi o wymiar artystyczny, wciąż traktowana jest jako produkt niższej kategorii. Patrząc na listy sprzedaży, zdominowane głównie przez kolejne odsłony sportowych serii, krwawe strzelaniny i robione na jedno kopyto gry akcji, można zrozumieć ten brak entuzjazmu osób mających pobieżny kontakt z grami. Zwłaszcza, że dystrybucja cyfrowa, która to dopiero dała realne szanse na funkcjonowanie studiów developerskich, stawiających bardziej na przekazanie za pomocą swoich gier pewnego przesłania niż tylko zapewnienia chwili zabawy, swoją popularność dopiero zaczyna zdobywać i wciąż jeszcze nie przebiła się do świadomości masowej.
 

 
Ale gry, o których można powiedzieć, że stanowią prawdziwą sztukę, pojawiały się też wcześniej, również wśród produkcji wysokobudżetowych. Jednymi z najlepszych, bo niesamowitymi,  były wydane na Playstation 2 "Ico" oraz "Shadow of the Colossus" studia Team Ico. Rozgrywka dawała graczom niesamowite przeżycia, a pod względem technicznyma produkcje były solidnie wykonane. Dwie produkcje, które choć nie osiągnęły sukcesu komercyjnego, to i tak zdołały podbić serca wielu graczy, osiągnąć status kultowych i które do dziś są wymieniane jako jedne z najlepszych tytułów poprzedniej generacji sprzętu. Nie dziwi więc, że zapowiedź "The Last Guardian", kolejnej produkcji studia kierowanego przez Fumito Uede, wywołała niemałe poruszenie wśród graczy.
 

 
Podobnie jak w "Ico" oraz w mniejszym stopniu w "Shadow of the Colossus", głównym wyróżnikiem "Ostatniego Strażnika" będzie nacisk, jaki zostanie położony na relację między dwiema głównymi postaciami przygody. Tymi będą nienazwany jeszcze chłopiec oraz, będący niesamowitym  skrzyżowaniem całej gamy zwierząt, olbrzymi stwór nazywający się Torico. Chłopiec, chcąc wydostać się z wyglądającej na stare ruiny zamczyska okolicy, spotyka najprawdopodobniej zniewolonego Torico. Początkowo nieufni, chłopak i mający w sobie coś z hieny, psa i orła stworek, są zmuszeni ze sobą współpracować , by uciec. Torico pomaga chłopcu dostać się na wyżej położone półki skalne bądź pozbyć się wrogów, podczas gdy dzieciak dzięki swoim niewielkim rozmiarom może wejść tam, gdzie Torico dostać się nie zdoła. W miarę upływu czasu, między początkowo łączącymi siły jedynie z przymusu bohaterami zaczyna tworzyć się prawdziwa więź i to ona stanowić ma o niesamowitości "The Last Guardian".
 

 
Torico to stworzenie, jakiego nie było dotąd w grach. Z jednej strony nie wygląda jak jakikolwiek faktycznie istniejący gatunek, a z drugiej na zwiastunach zachowywał się tak naturalnie, że aż ciężko uwierzyć, że jest to jedynie wytwór pracy całego szeregu programistów. Algorytmy jego inteligencji zostały stworzone na podstawie mieszanki zachowań kilku różnych zwierząt, ale jednocześnie zmodyfikowano je na tyle, by był jednak zauważalnie inteligentniejszy od byle ssaka. Po "załatwieniu się" szura za sobą nogami niczym pies, innym razem chwyta chłopaka pyskiem i unosi go w powietrze niczym kotka zajmująca się swymi małymi, podobnie jak kotka potrafi się łasić, do tego stroi minki z gracją i realizmem, jakiego nie powstydziłoby się L.A. Noire. Miewa też swoje humorki i zestaw specyficznych zachowań - jeśli nie będzie w dobrym nastroju, to może na przykład zdecydować, że nie chce nam wcale pomagać. Nawet to, jak się porusza, jak każde pióro na jego ciele oddzielnie reaguje na wiatr, bije na głowę jakiekolwiek inne stworzenie z jakiejkolwiek innej gry.
 

 
Blado na tym tle wypada drugi bohater gry. O chłopcu można raptem powiedzieć tyle, że... jest. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, brak mu jakiejkolwiek cechy charakterystycznej. Można się łudzić, że w ostatecznej wersji coś zostanie z tym zrobione, ale mając w pamięci "Shadow of the Colossus", o którym co złośliwsi mówili, że głównym bohaterem tamtej gry był koń i kolosy, a postać, którą sterowaliśmy jedynie dodatkiem, mam co do tego szczere wątpliwości. Świetnie natomiast prezentuje się otoczenie - ruiny zamku od razu przywołują klimat poprzednich gier Uedy, choć naturalnie cieszą oczy znacznie większą liczbą szczegółów. Tym razem doczekamy się też pełnoprawnego silnika fizycznego, a więc, co za tym idzie, pojawią się obiekty, które będziemy mogli nosić, rzucać, rozbijać - doskonałym przykładem są tu drewniane beczki z pożywieniem, którymi karmimy Torico -  gdy je do niego rzucimy,  ten łapie je w pyszczek w locie i roztrzaskuje na kawałki.
 

 
Rozgrywka opierać się będzie przede wszystkim na eksploracji otoczenia oraz rozwiązywaniu łamigłówek. Te ostatnie ekipa developerska stara się wyważyć tak, by z jednej strony nie były zbyt trudne, ale z drugiej ich rozwiązywanie nie okazało się dziecinnie proste. Walka się pojawi, ale będzie jedynie dodatkiem - chłopiec sam w sobie będzie marnym wojownikiem, liczyć musi raczej na własny spryt oraz przede wszystkim pomoc Torico. Może też wykorzystywać otoczenie - jeden ze zwiastunów pokazuje, jak chłopak zrzuca ze schodów beczki prosto pod nogi ścigających go żołnierzy. Na filmikach można się też dopatrzyć elementów skradankowych.
 
Niewiele wiadomo o ścieżce dźwiękowej, ponieważ, jak niedawno ujawniono, melodie towarzyszące zwiastunom nie pochodzą z soundtracka z gry - są to jedynie testowe kompozycje, ostatecznie nie mające znaleźć się w końcowym produkcie.
 

 
Co ciekawe, sam Fumito Ueda nie uważa swojej gry za sztukę. Jak twierdzi, musi zachować równowagę między pięknem, a atrakcyjnością dla graczy. Znamienne, że autor jednych z najbardziej wyjątkowych i wypełnionych artyzmem produkcji komputerowych ma akurat takie zdanie o swoich dziełach. Premiera "The Last Guardian" zaplanowana jest na koniec tego roku. Przynajmniej w Japonii, reszta świata najpewniej, jak to zwykle bywa, swojej wersji doczeka się z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Warto czekać, ponieważ tak wyjątkowych gier my, jako gracze, nie możemy spodziewać się często, tym bardziej więc ważne, by twórcy zdołali dopieścić swe dzieło. Jedno mogę już teraz obstawiać w ciemno - to będzie jeden z najważniejszych "exclusivów", jakimi pochwalić się będzie mogło Playstation 3.
AUTOR
Avatar użytkownika Michał ″Czarny_Wilk″ Grygorcewicz
Michał
Grygorcewicz
"Czarny_Wilk"
GALERIA GRY
REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 7.13 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x