Battle Realms
Dodano dnia 21-06-2007 10:31
Wpadłem sobie pewnego dnia do stoiska z gazetami w hipermarkecie i zacząłem brnąć oczyma po kolorowych okładkach. Na górnych półkach były Playboye, ale to nie one przykuwały mą uwagę, jako że jestem odporny na ich magię. Zgadnijcie czemu się przypatrywałem? Ano pismom z grami oczywiście :-D.
I gdy tak sobie oglądałem moimi bystrymi oczyma elfa, które nie do widzą na pół metra odnalazłem ją...tą jedyną, najwspanialszą...grę :P Jako, że jestem nowym operatorem działu strategie, przydałoby się opisać jakąś strategie :]. A opiszę wam wspaniałą, choć w Polsce nieco nie docenianą grę Battle Realms. Przejdźmy do historii z gry. Jesteś Kenji, syn niejakiego Węża, przywódcy klanu węża :]. Jesteś podejrzany o morderstwo ojca (jako, że byłeś widziany przy jego ciele w momencie odnalezienia go). Przerywnik filmowy nie pokazuje Kenjego gdy morduje ojca, więc czy naprawdę to zrobiłeś? Odpowiedź poznacie, gdy będziecie grali (cham ze mnie, że Wam nie powiem prawda? :-P). Z powodu oskarżeń uciekasz ze swoich rodzinnych stron i udajesz się w świat. Podczas Twojej nieobecności w państwie dzieje się wiele złych rzeczy i traci ono swą siłę jak i prowincje na rzecz wroga. Gdy wracasz, musisz wybrać drogę, którą postąpisz: albo razem z bandytami niszcząc wioskę (zło) albo razem z wieśniakami odpędzając wrogów (dobro). Gdy wybierzesz drogę zła panował będziesz nad klanem węża i dosyć...eee...błyskotliwymi metodami przywrócisz wielkość swojemu państwu. Droga dobra zaś wiedzie do wskrzeszenia dawno zapomnianego klanu smoka. W klanie tym jedynymi prawdziwymi metodami zdobycia władzy są honorowe praktyki i szacunek dla wroga. Więc "Choose Your destiny" (to oczywiście nie zdanie z Battle Realms :D) i w drogę! Będziesz musiał podbić szereg prowincji zajętych przez wroga jak też i wypierać nieprzyjaciela ze swoich terytoriów. Możliwy jest wybór prowincji do zaatakowania. Wybór ten pociąga za sobą najrozmaitsze skutki, tak więc gra nie jest w pełni liniowa. Co do samej rozgrywki, to głównie przedstawia się ona następująco: zaczynasz w jakimś kącie mapy z kilkoma wojownikami i chłopem. Rozbudowujesz bazę i odpierasz coraz silniejsze ataki nieprzyjaznego klanu, które jednak z biegiem czasu są dla Ciebie coraz łatwiejsze do odparowania ze względu na rosnącą siłę Twojej armii. Organizujesz silną armię redukując liczbę chłopów do minimum i wyprawiasz się po ostateczne zwycięstwo. Oprócz takich misji są jeszcze inne, które całkiem odbiegają od tego porządku. Tak więc masz już przydzieloną liczbę wojaków i dążysz do celu za wszelką cenę. Czyli nie odbiega to właściwie niczym od normalności w dzisiejszych strategiach. Walki są świetnie odwzorowane i bardzo efektowne. Nasi wojownicy (i nie nasi też :D) wykonują skomplikowane kombinacje ciosów, robią uniki i używają specjalnych zdolności, które jeszcze bardziej dodają walkom dynamiki. Nie można mieć zbyt wielu żołnierzy, gdyż w grze istnieją ograniczenia ludności. Podczas walki nasi dzielni wojacy zdobywają punkty Yin i Yang. Yin dostają ci dobrzy, a Yang ci źli (nie pomyliłem czasem? :D). Za te właśnie punkty możemy kupować ulepszenia naszych jednostek (a jest co kupować) lub herosów, którzy pomagają nam w walce. Punkty odgrywają dużą rolę w grze. W całej grze jest wiele najróżniejszych szczegółów, które uprzyjemniają rozgrywkę. Np. gdy wojsko przechodzi przez las, ptaki skrzecząc zrywają się do lotu alarmując tym samym o nadciągającym niebezpieczeństwie. Są także małe błędy, lub raczej coś co nie jest właściwie błędem ale daje do myślenia :-P. Wszyscy chłopi to mężczyźni, lecz gdy wejdą do budynku, w którym szkoli się gejsze (są to kobiety posiadające lecznicze zdolności) wychodzą jako kobiety :]. Podczas samouczka wyjaśniono, że chłopi zastępują tam kobiety w pracy, ale ile może być kobiet w jednym budynku? :-)
W grze występują tylko dwa surowce:
woda - wieśniacy gromadzą ją przy jeziorkach i stawach na mapie. Nigdy się nie wyczerpuje.
ryż - wieśniacy nawadniają pola ryżowe wodą i po pewnym czasie zaczynają rosnąć w tym miejscu piękne rośliny dające właśnie ryż :D.
No cóż, to dosyć drobny szczegół, ale do budowy budynków nie jest potrzebne drewno, kamień, czy chociaż złoto, ale właśnie ryż i woda. O ile wieśniakom może być to potrzebne do pożywienia się i bycia silnym (trzeba być w końcu silnym na budowę no nie?), to czemu wtedy budowle powstają z kamienia i drewna? Czyżby chłopi przemycali te dwa surowce w kieszeniach? A może starożytna sztuka potrafiła to, czego nie potrafimy my, a więc przemieniać jeden surowiec w drugi o całkiem innych właściwościach? No cóż, mogło to wszystko być nieco zgryźliwe, ale co mi tam :]. No i w tym całym zamieszaniu zapomniałem o, jakby to powiedzieć, o trzecim surowcu...o koniach :]. Tak, w Battle Realms można łapać i oswajać konie, by później używać ich do walki lub prac w polu. To duży plus tej gry. O ile sięgam pamięcią, nikt wcześniej czegoś takiego nie zrobił (ale na pewno zamiary były). Jeden z klanów, a dokładniej klan Wilka...eh, zjada konie :P. A propos klanów, są cztery. Klan Wilka - nieokrzesany klan ludzi o potężnej muskulaturze i rudych włosach. Ich przyjaciółmi są wilki, a niektórzy przedstawiciele klanu są wilkołakami. Używają prymitywnych, kamiennych narzędzi. Osobiście bardzo lubię ten klan. Klan Smoka - jak już powiedziałem honorowy i szanujący wszelkie życie klan. Ich symbolem jest smok - symbol sprawiedliwości, honoru i potęgi. Najodpowiedniejszy klan dla początkującego gracza. Klan Lotosu - nie, nie oleje Lotos :P. Lotos to bardzo piękny kwiat rosnący gdzieś tam. Członkowie klanu wybrali go za swój symbol, bo im się po prostu spodobał :-). Żartuję oczywiście. Lotos jest kwiatem pięknym, delikatnym i pełnym gracji. To zupełna odwrotność tego, co klan prezentuje! Więc dlaczego u licha oni wybrali go za swój symbol? Nie wiem, ale ten kwiatek po prostu pasuje do klanu i tyle. Ale teraz o samym klanie. W naszej potocznej mowie powiedzielibyśmy na przeciętnego przedstawiciela tej organizacji truposz. Po prostu to kupa rozkładających się ciał! :P Nie mają wielkiej siły, ale za to drzemie w nich potęga magiczna. Silny wróg. No i Klan Węża - pokrewny Klanowi Smoka, ale jego przedstawiciele używają brutalnej siły, by podporządkować sobie buntujących się chłopów. Dla jego członków nie liczy się honor, ani też jakiekolwiek reguły walki. "Walczyć tak, aby zwyciężyć" to ich jedyna zasada. Cele, jakie sobie stawiają to wypędzenie innych klanów z terenów dawnego państwa i odrodzenie się dawnej potęgi klanu. Przejdę teraz do nieco innego aspektu gry...No oczywiście, że o grafice mówię :-D. Od razu widać, jak bardzo autorzy pracowali nad oprawą wizualną gry. Grafika jest po prostu piękna! Najbardziej postarano się o bajkowe krajobrazy, które wprawiają w zachwyt, chociaż postacie są także bardzo dopracowane i bez problemu rozróżnia się samuraja od wojownika kabuki. Budynki są ładne, chociaż widać, że niektóre tekstury są po prostu płaskie. Przerywniki filmowe zostały stworzone w silniku gry, co niestety nie wyszło im na dobre. Postacie są tam pokazane w dużym zbliżeniu i rażą kanciastością :-/. Chociaż niedopracowane pod względem wizualizacji, są bogate w treść, więc przyjemnie się je ogląda :-). Przechodzę teraz do dźwięku i muzyki. Odgłosy otoczenia są bardzo dobre, a aktorzy podkładający głosy pod postacie w grze wykonali całą swoją robotę wzorowo. Muzyka moim zdaniem jest jednak za cicha, ale świetnie dopasowuje się do epoki, w której dzieje się akcja gry. Battle Realms posiada bardzo dobrą fabułę, a efekty walki są w niej bardzo...no...'efektowne' :-). Przypominają te z filmu "Przyczajony tygrys ukryty smok". Nie można też powiedzieć złego słowa o oprawie audiowizualnej. Tak więc mogę polecić tę grę każdemu wykwintnemu graczowi lubiącemu strategie i rozumne myślenie.
Plusy
Minusy