Crysis
Dodano dnia 25-11-2007 14:36
Jedna z wysp na Morzu Filipińskim. Tutaj właśnie prowadzone są zwyczajne na pozór prace archeologiczne. Badania te przebiegają spokojnie... aż do czasu. Pewnego dnia łączność ze stacją badawczą zostaje utracona a ostatnim komunikatem jest wiadomość o opanowaniu wyspy przez armię Koreańskiej Armii Ludowej. Już wkrótce rząd Stanów Zjednoczonych podejmuje działania. Na wyspę wysłana zostaje specjalna jednostka, której oczywiście członkiem jesteś Ty sam.
Po nie do końca udanym zrzucie i zbadaniu kawałka wyspy docieramy do jednego z naszych towarzyszy. Człowiek ten jednak został zamordowany i powieszony na gałęziach drzew. Czyżby Koreańczycy? Przeczą temu jednak leżące koło naszego kolegi nieludzko zmasakrowane ciała żołnierzy koreańskich. Kto więc to zrobił i czy Koreańczycy są Twoim jednym wrogiem? Jeżeli nie to kto jeszcze? Czy w ogóle jest człowiekiem? Dalszej fabuły jednak już nie zdradzę tylko odeślę Was do opisywanej przeze mnie produkcji.
Crysis był już zapowiadany od dawna jako pewny hit. Ten produkt twórców Far Cry (Crytek Studio) miano to uzyskał praktycznie już po ukazaniu się pierwszych informacji na temat gry. Piękna grafika, ciekawy pomysł oraz co najważniejsze wyrobiona marka Far Cry. Twórcy nie mieli wyboru. Nie mogli tego zepsuć. Jaki Crysis jest naprawdę? Czy zasługuje na miano prawdziwego hitu? Odpowiedzi na te pytania szukajcie w mojej recenzji. Zapraszam, i życzę miłego czytania.
Po uruchomieniu gry wita nas przyjemne menu. Na ekranie tym możemy tradycyjnie, pozmieniać wszystkie ustawienia gry bądź od razu rzucić się w wir rozgrywki – jedno lub wieloosobowej za pośrednictwem GameSpy. Kiedy zdecydujesz się już na przejście kampanii staniesz przed wyborem poziomu trudności. I w tym momencie mamy do czynienia z naprawdę ciekawą innowacją! Poziomy te nie różnią się bowiem tylko stopniowym zwiększaniem trudności rozgrywki ale także i wieloma innymi aspektami. Dla przykładu, na najtrudniejszym poziomie wrogowie porozumiewają się po koreańsku a my nie mamy możliwości zrozumieć ich zamiarów, co przydaje się szczególnie gdy jesteśmy poszukiwani. Kolejną sprawą na najtrudniejszym poziomie jest brak widocznego na ekranie celownika. Chyba każdy przyzna mi rację, że twórcy mieli naprawdę wspaniały pomysł, tak urozmaicając nam grę.
Zaraz po rozpoczęciu kampanii i obejrzeniu kilku scenek dostajemy możliwość dokładnego przyjrzenia się wyspie. I tutaj zapewne niejeden z Was wyda okrzyk zachwytu, bowiem przedstawiona w grze grafika jest naprawdę piękna! Już na najniższym poziomie detali zachwyca. Możemy się więc już domyśleć co musi się dziać na ekranie po ustawieniu najwyższych detali. Muszę jednak ostudzić Wasz zapał bowiem do tego potrzeba naprawdę mocarnego i nowego komputera.
W tej grze porusza się każde źdźbło trawy, chwieją się drzewa a cudownie wyglądająca woda połączona z bijącym z komputera upałem sprawia, że ma się ochotę w niej popływać. W Crysisie wyspa żyje swoim własnym życiem, latają ptaki, wieje wiatr. Grając w Crysisa mamy wrażenie jakbyśmy sami tam byli. Naprawdę, coś pięknego.
Pochwały należą się również modelem postaci, budynków oraz pojazdów. Wszystko to wygląda naprawdę piękne i realistycznie, tak samo jak w przypadku otoczenia. Mundury koreańskich żołnierzy zostały odwzorowane z największą dokładnością tak samo jak pojazdy oraz pomieszczenia. W domach leżą porozrzucane butelki, skrzynki, stoją stoły, łóżka oraz inne elementy wyposażenia domowego. Mało tego! Każdy z tych przedmiotów możemy podnieść i użyć w celu powalenia przeciwnika czy po prostu rzucić gdzieś nim, tak dla zabawy. W Crysisie mamy pełną interakcję z otoczeniem. Możemy dziurawić ściany, rozwalać skrzynki a nawet przewracać drzewa pod gradem kul z naszej broni. Podsumowując, pod tym względem jest naprawdę wspaniale!
Kolejną kwestią, od razu porażającą swoim pięknem jest dźwięk. W tytule tym słyszymy naprawdę tak wspaniałą muzykę, że nie raz po plecach przejdą Wam ciarki i to nie ze strachu ale z uczucia piękna i klimatu. Nie zawsze bowiem jest to szybka, bojowa muzyka ale często również klimatyczna, powolna, idealnie komponująca się z pięknem i naturalizmem wyspy. Żadnych zastrzeżeń nie mam również do dźwięków. Odgłosy wystrzałów, wybuchów czy pojazdów brzmią bardzo realistycznie. Doskonale sprawia się również angielski dubbing aktorów podkładających głos za bohaterów gry, do którego również nie można mieć żadnych pretensji.
Przejdźmy teraz do sprawy najważniejszej, czyli do kwestii grywalności. Czymże bowiem jest nawet najpiękniejsza graficznie gra z marną grywalnością? W przypadku Crysisa na szczęście również i ten element sprawuje się wspaniale. Opisywana przeze mnie gra jest klasycznym FPS-em nie pozbawionym jednak wielu ciekawych innowacji i ulepszeń.
Jak to w FPS-ach bywa cały świat podziwiamy oczami głównego bohatera o pseudonimie Nomad. Kwestia interakcji naszego bohatera stworzona została na wzór Half-Life'a. Wszystkie scenki i wydarzenia bowiem widzimy z oczu naszego bohatera, w przeciwieństwie jednak do Gordona Freemana nasz bohater odzywa się czasem wypowiadając niezbyt skomplikowane ale kluczowe dla fabuły zdania.
Sterowanie również nie odbiega od klasycznego, charakterystycznego dla FPS-ów. Warto wspomnieć, że Crysis współpracuje z padem do X-Boxa 360, jeżeli ktoś więc takowy sprzęt posiada może śmiało z niego skorzystać.
Nomad oprócz możliwości biegania, kucania, czołgania się, skakania czy strzelania jest wyposażony w najważniejszy przedmiot w całej grze. Mianowicie chodzi o nano-skafander, który jest największą cechą czyniącą Crysisa grą oryginalną i bardzo innowacyjną na tle innych strzelanin z pierwszej osoby. Wspomniany powyżej kostium ma bowiem wiele programów, udoskonalających naszego herosa. Pierwszy z nich pozwala nam na dowolną modyfikację posiadanej przez nas broni. Do będącego w naszym ekwipunku gnata możemy zamocować na przykład tłumik, celownik laserowy czy latarkę. Kolejnymi programami są zwiększenie wytrzymałości naszego pancerza, szybkości, siły bohatera oraz najciekawszy z nich – kamuflaż. Uruchamiając go nasz żołnierz staje się niewidzialny aż do wyczerpania mocy skafandra. Niewidzialność pozwala nam na ciche zabijanie przeciwników czy po prostu omijanie ich co w przypadku walki z ogromnymi ilościami przeciwników okazuje się często jedynym, sensownym rozwiązaniem. Każdy z programów zużywa jednak moc naszego skafandra, która na szczęście, zresztą tak jak energia naszej postaci jest samo odnawialna
Crysis nie jest tępą, krwawą i bezmyślną rozwałką. Tutaj nie zdziałamy wiele bez odpowiedniej taktyki i metody działania. Często napotykamy na swojej drodze znacznie przeważające siłą oddziały wroga, wspierane jeszcze przez pojazdy pancerne. Rzecz jasna, parcie do przodu i maksymalna rozwałka również okazuje się w odpowiednich momentach niezbędna ale z umiarem.
Dzieło Cryteka nie jest ani grą stuprocentowo taktyczną jak chociażby seria Rainbow Six ani też rozwałką a'la Quake. Mamy do czynienia z czymś pomiędzy co sprawia, że gra trafia do dużej liczby odbiorców.
Oczywiście od dawna wiadomo, że likwidowanie kolejnych mas przeciwników może być nudne gdy nie dostaniemy do tego wielu możliwości. I pod tym względem Crysis nie zawodzi. Liczba broni oraz dodatków występujących w grze jest naprawdę spora. Oprócz tradycyjnego pistoletu dostaniemy do naszych rąk również takie zabawki jak pistolety maszynowe, strzelby, wyrzutnie rakiet czy wszelkiego rodzaju granaty od dymnych po odłamkowe. Dodatkowo, każdą ze znalezionych przez nas broni możemy odpowiednio zmodyfikować za pomocą naszego, niezawodnego nano-skafandra.. Warto zauważyć, że podczas zabawy często zdarzają się takie momenty gdy kończy się nam amunicja. W takich momentach zostaje tylko wziąć broń od załatwionego wcześniej wroga lub w przypadku braku i tego chwycić za leżącą na ziemi butelkę albo próbować załatwić sprawę za pomocą własnych pięści. Żeby nie było mało, oprócz tradycyjnego uzbrojenia do naszej dyspozycji oddanych została cała gama pojazdów. Podczas rozgrywki możemy wsiąść do każdego napotkanego samochodu, czy to bojowego czy cywilnego, helikoptera czy łodzi. Jak sami widzicie jest więc w czym wybierać.
Gra podzielona została na scenariusze, podczas których dostajemy nowe zadania do wykonania. Zadania pojawiają się w trakcie trwania danego scenariusza co oznacza, że często gdy już masz zamiar udać się do punktu wyjścia to nagle okazuje się, że musisz wysadzić stojącą w pobliżu bazę wroga. Co do sposobów wykonywania zadań dostajemy pełną swobodę. Jeżeli chcemy to do naszego celu możemy dostać się samochodem bojowym, pustosząc po drodze setki nieprzyjaciół bądź probować zakraść się do niego cicho i niepostrzeżenie. Jak więc widać sposobów na skończenie gry jest bez lików a zależą one od stylu gry gracza.
Oczywiście w tego rodzaju produkcji nie mogło zabraknąć trybu multiplayer. W tym przypadku producenci oddali nam do dyspozycji dwa tryby. Pierwszy z nich jest klasycznym deatchmatchem gdzie walczą ze sobą gracze wyposażeni w nano-kombinezony. Znacznie ciekawiej prezentuje się natomiast tryb drugi. W tym trybie możemy zaciągnąć się do armii amerykańskiej lub koreańskiej i stanąć po wybranej wcześniej stronie konfliktu. Wraz z kolegami z drużyny wykonujemy w nim powierzone zadania a uzbrojenie kupujemy za punkty reputacji zyskane podczas walki. Obsługa gry sieciowej nie jest trudna i każdy da sobie z nią radę gdyż Crysis obsługiwany jest przez tradycyjny GameSpy Arcade.
Zapewne teraz wielu z Was stawia sobie pytanie, czy Crysis jest więc grą idealną będącą królem swojego gatunku. Otóż, Crysis jest grą naprawdę wspaniałą i rozbudowaną ale nie idealną. Nie mamy tu bowiem do czynienia z produktem na miarę Half Life tylko z doskonałą produkcją z wieloma innowacjami. Jednakże czy gra musi być idealna by być wartą kupna? Wydaje mi się, że nie. Z czystym sercem produkcję tę mogę polecić każdemu graczowi, o ile oczywiście posiada odpowiedni komputer do pociągnięcia tej gry. Krótko mówiąc, jeżeli naprawdę jesteście fanami FPS-ów i całymi dnia zagrywaliście się w Half-Life'a lub Far-Cry to tej gry nie możecie przegapić, Crysis bowiem jest zbyt dobry by przejść niezauważonym obok graczy. Jeżeli wiec jeszcze zastanawiasz się czy warto, przestać myśleć tylko pędź do sklepu po swój egzemplarz tej wspaniałej gry.
Ocena ogólna: 9
Grafika: 10
Dźwięk: 10
Grywalność: 9
Plusy:
- Wiele ciekawych pomysłów
- Oprawa A/V
- Grywalność
- Ta gra naprawdę wciąga!
Minusy:
- Ogromne wymagania sprzętowe
- Lokacje mogą wydawać się niektórym zbyt podobneAutor: Kamil "bolognese" Kozakowski
Plusy
Minusy
- Lokacje mogą wydawać się niektórym zbyt podobne
- Grywalność
- Ta gra naprawdę wciąga!