Battle of Britain II: Wings of Victory
Dodano dnia 24-03-2007 13:23
Na półce z grami ujrzałem nowy tytuł: Battle of Britain 2: Wings of Victory Producentem gry jest firma: Shockwave Produktions Zone. Na naszym rynku dystrybucją tego produktu zajęła się firma: Nicolas Games. Postanowiłem spróbować swoich sił z symulatorem lotów, który został wsparty poprzez elementy strategiczne. Przeczytałem komentarze na okładce, które zachwalały ową grę. Zaintrygowały mnie, chciałem sprawdzić czy pokrywają się z prawdą. Jednym rozsądnym wyjściem było przetestowanie gierki i jej dogłębna analiza. Jak również sprawdzenie czy komentarze z okładki są na odpowiednim miejscu. Sam tytuł świadczy o tym, że będę miał możliwość powiększenia swojej wiedzy z zakresu powietrznych wojen, które były prowadzone przez niemieckie Luftwaffe i brytyjskie siły powietrzne RAF (Royal Air Force). Jak powszechnie wiadomo w RAF-ie służyli również polscy piloci. Twórcy gry pamiętali o tym, jednak tak nie do końca. Nie znalazłem żadnej informacji na temat 302 Dywizjonu. Natomiast pojawia się informacja o 303 Dywizjonie i jest to bardzo miłe uczcie, kiedy możemy odnaleźć polski akcent w zagranicznej produkcji.
Gra jest w języku angielskim. Dla niektórych może być to lekką barierą, jednak warto wspomnieć, że dla osoby, która wcześniej miała już styczność z symulatorami, obsługa i interfejs będą w pełni zrozumiałe. To tyle na temat języka, nie ma co się rozpisywać tekstu nie ma zbyt wiele.
Są dwie opcje do wyboru. Możemy wybrać, Instant Action tzw. „krótka piłka”. Teraz pojawia się pierwsza trudność: czy zasiądziemy za sterem Messerchmit`a czy też Spitfire`a bądź Hurricane`a. Ustalamy jaka ma być pogoda, o jakiej porze dnia będziemy toczyć zmagania. Jest to swoisty trening, który powinniśmy przejść zanim wybierzemy drugą opcję, czyli kampanii.
Mamy do wyboru dwie kampanie: Luftwaffe bądź RAF. Misje możemy rozpocząć w dowolnym momencie, mogą to być pierwsze dni lipca lub drugiej połowy października 1941 roku. Jako główny dowódca i zarazem strateg mamy szerokie pole manewru, możemy wysyłać jednostki na wskazane cele, patrolować dane obszar etc. Zakres możliwości jest naprawdę obszerny. Jednak najlepsze w tym wszystkim jest to, że możemy przejąć kontrolę podczas powietrznego konfliktu i przesądzić losy zwycięstwa na naszą korzyść, za pomocą naszych nieprzeciętnych umiejętności. Tudzież ich brakiem i ponieść sromotną klęskę.
Zasiadamy za sterami i co dalej?! Na ekranie pojawia się kokpit. Zajmuje ¾ ekranu. Dla mnie jest to całkiem sporo. Tak starannie wykonanego kokpitu jeszcze nie widziałem, a doświadczenie w symulatorach mam. Rozglądam się po samolocie. Nie wiem dlaczego, ale upodobałem sobie otwieranie okna J Od razu poprawiało mi się samopoczucie i zwiększyła się moja celność. A propos celności zestrzelenie samolotu jest dosyć sporym wyzwaniem, czasami trzeba trochę polatać za przeciwnikiem nim ujrzy się upragniony widok czyt. eksplozję. Nie radzę zbyt mocno szarżować z powietrznymi akrobacjami, ponieważ realizm gry jest naprawdę imponujący. Spieszę z wyjaśnieniami, w momencie gdy samolot jest poddawany dużym przeciążeniom. Wtajemniczeni będą wiedzieli, o co chodzi (Nasza waga zwiększa się kilkakrotnie etc.). Nasz pilot nie wytrzymuje takiego obciążenia. Krew odpływa mu z mózgu, jesteśmy o tym informowanie na bieżąco, ponieważ ekran staje się czerwony. Gdy zobaczymy cały krwisty ekran to nieświadomie, bądź ze świadomością uśmierciliśmy naszego bohatera.
Grafika jest wykonana bardzo, ale to bardzo starannie i jest to prawdopodobnie najważniejszy plus. Samoloty są przedstawione w bardzo realistyczny sposób, każdy szczególik jest tak dopracowany, że mój sokoli wzrok nie doszukał się choćby jednej skazy. Istny majstersztyk. Eksplozje, niekończące się serie z karabinów maszynowych zapierają dech w piersiach i są powodem dla, którego warto sięgnąć po ten tytuł. Jednak nie wszystko jest tak dopracowane. Budynki i wszystko co znajduje się na ziemi jest ukazane w perspektywie 2D.
Dźwięk jest całkiem przyzwoity od czasu do czasu słyszymy głosy wydawane przez naszych sojuszników. Dobrze jest czasami przypomnieć sobie jak brzmi język naszych zachodnich sąsiadów. Natomiast muzyka, którą mamy możność usłyszenia podczas powietrznych walk nadaje odpowiedni klimat i świetnie wkomponowuje się w klimat gry.
Resume: Battle of Britain II: Wings of Victory to naprawdę jednym z lepszych symulatorów lotów. Ogromna przestrzeń na której toczą się zmagania wojenne, jak również pełen realizm połączony z bardzo dobrze wkomponowaną w tle muzyką i za bardzo przystępną cenę 30 zł – 1 gr. Jest produktem po który warto sięgnąć, a jeżeli na dodatek jest się fanem symulatorów lotów jest to obowiązkowa pozycja.
Plusy
Minusy