Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter
Dodano dnia 02-02-2007 15:21
Rainbow Six, a Ghost Recon... Pewnie zadajecie sobie pytanie, czy te gry mają coś ze sobą wspólnego? Odpowiedź brzmi TAK! I choć są to tylko wybrane rzeczy, to jednak wspólnych cech jest kilka. Najważniejsza wspólna cecha - obie serie są grami taktycznymi, choć, o ile Rainbow to taktyczny FPP, tak gry z serii Ghost Recon to taktyczne TPP, przynajmniej do wydania Ghost Recon 3 na PC, PS2 i Xbox, gdzie TPP zmienia się w FPP. Na X360 jednak, GR3 jest grą TPP - całkowicie inną produkcją, niż na innych platformach. We wrześniu roku 2005 ukazała się gra Rainbow Six: Lockdown na konsole PS2, GCN i Xbox. Gra poniosła porażkę, głównie ze względu na to, że stała się już rasową strzelaniną, a nie taktycznym shoterem. Taka zmiana źle wyszła nowej odsłonie R6. Gra miała masę błędów, i nawet osobom lubiącym zwykłe shotery nie przypadła do gustu. 6 miechów potem, produkt ukazał się na PC. Niestety, gierka okazała się jeszcze gorsza, i tak naprawdę jedyna rzecz, która została bardziej dopracowana, to grafika. Na placu taktycznych strzelanin został więc tylko Ghost Recon 3, który oczywiście najpierw ukazał się na konsolach, w tym na X360. Tytuł okazał się produktem bardzo dobrym, przynajmniej na X360, gdzie wiele światowych serwisów wystawiło ocenę do 90%! Czekanie na wersję PC stało się jeszcze smakowitsze... Fabuła, Misje i Gameplay! Fabuła gry jest dość prosta. Mamy rok 2013, w Meksyku, a dokładniej w mieście Mexico City, trwa spotkanie prezydentów USA, Kanady i Meksyku. W tym też czasie rebelianci dostrzegają swoją okazje, by porwać "głowę" największego mocarstwa na świecie, jakim jest USA. My oczywiście nie mamy wyboru i zostajemy wysłani prosto do Meksyku na ryzykowne zadanie odnalezienia prezydenta i oczyszczenia Meksyku z rebeliantów. W tym celu wyruszamy na 8 trudnych misji, by krok po kroku dochodzić do ostatecznej część zadania, jaką jest odbicie prezydenta. Jest kilka rodzajów misji - najczęściej musimy przejść z punktu A do B, a potem z B do C - eliminując przy tym kolejnych rebeliantów. Bardzo często jednak trzeba np. zniszyć rebeliantów obsługujących wyrzutnie RPG, którymi ostrzeliwują nasz śmigłowiec i nas, czy dostać się do punktu ewakuacyjnego. Pomimo, że wydaje się, że 8 zadań to mało, to jednak dają one nawet 2 godziny zabawy na jedną misje - i naprawdę zabawa nie powiewa nudą, a cele naszych akcji są różnorodne. Trzeba też wliczyć ilość podejść - bo rzadko da się przejść poziom bez zarobienia śmiertelnej kuli w czółko. Gameplay jest bardzo dobrze zrealizowany. Sterowanie naszym żołnierzem jest mało skomplikowane, używamy kilku klawiszy, więc nie trzeba 10-ciu rąk, by to obsłużyć. Na ekranie jest radar, wskaźnik życia oraz amunicji. Jest też okno, w którym możemy wydawać polecenia naszemu oddziałowi, lub pojedynczemu kompanowi. Możemy też podejrzeć, co widzi dany kompan. Rozkazy wydaje się bardzo prosto, klikając rolkę od myszy, wyświetla nam się mała lista, z której możemy wybrać takie rozkazy jak: Atak, Stop czy "Ruszaj", dzięki czemu kontrola naszym oddziałem jest dość prosta i mało skomplikowana, a mamy pewność, że oddział wykona polecenie. Pc'towa konwersja różni się od tej z X360 - to FPP...tak jak na PS2 i Xbox'sie Ale bać się nie trzeba, gra nie jest kolejnym "głupim" i wykonanym bez polotu fppekiem jak Lockdown, a pomyślanym taktycznym shoterem, w którym nie liczy się strzelanie gdzie popadnie - nie, tu taki numer nie wyjdzie. W tej produkcji, trzeba szanować każdy nabój, a żeby wszystko poszło dobrze, należy zaplanować naszą akcje. Przed rozpoczęciem każdej misji, przydzielamy uzbrojenie każdemu z naszego czteroosobowego oddziału(wliczając nas). Uzbrojenie przydzielamy według swojego upodobania. Każde narzędzie mordu jest opisane kilkoma cechami, choćby kaliber, czy waga - są to istotne informacje, bo każda postać ma ograniczony udźwig, i nie może wziąść za ciężkiego sprzętu. Rodzajów uzbrojenia jest kilka, od snajperki, poprzez ciężki karabin maszynowy, aż po karabinek szturmowy z celownikiem laserowym. Prócz tego każdy z nich można rozbudować - nie licząc snajperki. Możemy nasz karabinek wzbogacić o np. lunetę, granatnik czy tłumik. Wszystko dostosowujemy według swojego upodobania. Po przydzieleniu sprzętu przechodzimy do działań. Taktyka... Po naciśnięciu klawisza TAB uruchamiamy mapę taktyczną - widzimy na niej cały teren działań, pozycję naszą oraz naszych kompanów. Mapa taktyczna jest jednak głównie po to, byśmy mogli zaprogramować rozkazy, które później wydamy. Np. możemy każdemu kompanowi zaprogramować jego drogę ruchu czy drogę ataku. Dzięki takiej funkcji można w dowolnym momencie wydać rozkaz np. "Ruszaj", a nasz kompan podąży za wyznaczoną drogą, jak po sznurku. W ten sposób możemy stworzyć taktykę okrążenia przeciwnika, czy zaskoczenia go z którejś mało spodziewanej strony. Integrated Warfighter System... Czyli zintegrowany system żołnierza. Jest to najnowocześniejszy system, dzięki któremu możemy np. odbierać obraz w czasie rzeczywistym z miejsca, w którym być obecnie nie możemy. Dzięki niemu, na ekranie (prawy górny róg) widzimy relacje wiadomości telewizyjnych, wypowiedzi dowództwa - które mogą nam pomóc w wykonaniu misji. System ten można nazwać, takim nowej generacji GPS'em. Jest on zaimplementowany w hełmie naszym i naszych kompanów. Często informacje tam podane są bezcenne - informują chociażby szczegółowo o celu misji. Naprawdę przydatna rzecz, którą USA dopiero testuje. My możemy się tym pobawić już :) Oprawa AV, AI i Fizyka! Jeżeli chodzi o oprawę graficzną, to w trzech słowach - WBIJA W FOTEL! Grafika jest fotorealistyczna, wysokiej rozdzielczość tekstury, doskonała gra światłocienia, fenomenalnie oddane miasto i jego rozmiary. Potężne wieżowce i małe chatki. Wszystko zostało oddane doskonale. Kurz, piach, uginające się palmy na wietrze - uczta dla oczu. Ghost Recon 3 to pierwsza gra, która korzysta z procesorów fizyki firmy Ageia. Pomimo, że tego procesora nie posiadam, to jednak i bez niego fizyka jest piorunująca. Szczególnie dobrze wyglądają niszczone pojazdy, które rozlatują się na części i stają w ogniu. Wszystko pięknie, ale niestety - ta gra wymaga sprzętu. Do komfortowej gry potrzeba co najmniej 2 Ghz procesora, 1GB Ramu! I karty Radeon 9600 XTGeForce 6200. Gra wymaga potężnego sprzęt, ale wszystko to jest niczym wobec oferowanej rozgrywki. Oprawa dźwiękowa stoi na wysokim poziomie - świst kul, przelatujący śmigłowiec, niszczone przedmioty, szum ognia, wybuchające pojazdy - po prostu jak na wojnie. Jeżeli chodzi o inteligencję przeciwników, też jest wybornie. Przeciwnicy się asekurują, próbują nas zaskoczyć, ale co ciekawe, nie wiedzą, że jesteśmy tam, gdzie oni. Więc dopóki nas nie zobaczą, spokojnie sobie spacerują, czy wartują, a dopiero, gdy nas zobaczą, przystępują do ataku, nie jak w innych grach - wiedzą o nas od początku, do końca. Inteligencja naszych kompanów też jest dopracowana, sojusznicy wykonują rozkazy, chronią przyczółków, osłaniają nas, powoli w grupie penetrują każdą cześć mapy - nie jak w R6: Lockdown. Gra jest strasznie realistyczna i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Przykładowo, jeśli z rozbiegu padniemy na ziemie, na szybce w hełmie zobaczymy piasek, a jeżeli zostaniemy trafieni, będziemy chwilę zamroczeni, a obraz będzie lekko rozmyty. Wszystko to potęguje wrażenie uczestnictwa w prawdziwej wojnie. Podsumowanie... Jedno z pierwszych pytań to "czy ta gra ma jakieś wady" ? Odpowiedź brzmi tak! Ale bardzo małe. Największa to wymagania sprzętowe, i dość wysoki poziom trudność, przez co żółtodzioby mogą sobie nieporadzić - ba! Nawet mogą wpaść w frustracje, ale wtedy niech bóg ma w opiece myszkę i klawiaturę. Gra jest po prostu wymagająca i to nie tylko sprzętowo. Produkt ma też kilka mniejszych wad, ale przy plusach takich jak choćby nieliniowa rozgrywka te minusy są niewidoczne. Gra bardzo dobra, dużo lepsza od Rainbow Six: Lockdown - i szkoda, że GR3 ukazał się w dwóch różnych wersjach na konsole starej generacji i PC oraz X360. Oddział Duchów 3 stanowczo polecam!
Plusy
Minusy