FlatOut 2
Dodano dnia 07-02-2008 15:08
Gazeta Wyborcza. Czy komuś ten tytuł kojarzył się z grami komputerowymi? Nie? Mi też. Do czasu, aż postanowili zrobić serię z grami na „blaszaka”. Kupowałem wszystkie płyty z kolekcji, włącznie z 5. Czemu o niej wspominam? A temu, ponieważ właśnie wtedy dodana została fantastyczna samochodówka pod tytułem FlatOut 2 (plus trzy inne tytuły). A za ile? Niecałe 7 polskich złotych ! No dobra, ale koniec wstępu, teraz przejdę do sedna sprawy.
A więc, mamy do czynienia z, jak wyżej wspomniałem, grą wyścigową. Ale nie dajcie się zwieść, nie taką zwyczajną. Co ją odróżnia? Głównie to, że równie ważne co zdobywanie dobrych miejsc jest rozwalanie przeciwników i otoczenia. Brzmi ciekawie? Mam dobrą wiadomość, to dopiero kropelka w morzu obfitości jakie prezentuje nam owa produkcja.
Po wejściu do menu mamy do wyboru następujące tryby gry : Kariera, pojedynczy wyścig (wyścig na wybranym torze), pojedynczy wyczyn (występ w zawodach kaskaderskich, o których wspomnę później), pojedyncza impreza (wyścig na torze specjalnym, wyścigowym), oraz pojedyncze derby (krótko mówiąc, każdy na każdego, kto przetrwa najdłużej i spowoduje najwięcej kraks, wygrywa). Dostępny jest także tryb multiplayer.
Zacznijmy od klas samochodów, których mamy trzy : derby (samochody najwolniejsze), wyścigowe (nieco szybsze) i uliczne (zdecydowanie najszybsze). Liczba pojazdów jest naprawdę zadowalająca, ale widać, że nie były robione na „odwal”. Wszystkie ładnie zrobione, unikatowe, kolorowe, w skrócie cieszące oko, aż chce się jeździć. Oczywiście o żadnego rodzaju licencjach na marki nie ma mowy.
We wstępie napisałem o tym, że ważne jest rozwalanie przeciwników. To i kilka słów o tym. W samym wyścigu mamy sześć rodzajów uderzeń : przywalenie (najsłabsze, 1 gwiazdka), uderzenie (2 gwiazdki), pierdzielnięcie (3 gwiazdki), dachowanie (2 gwiazdki), dostajemy także premię za wypadnięcie rywala przez szybę (4 gwiazdki), oraz kasacji, czyli wykluczenia przeciwnika z gry (5 gwiazdek). Ilości gwiazdek za uderzenie, podlega określona liczba przybywających pieniędzy. Po wyścigu, zależnie od tego, czego zrobiliśmy najwięcej, możemy dostać tytuł najlepszego kasownika, buldożera, mistrza destrukcji. oraz premię za najszybsze okrążenie.
Po zakończeniu cyklu pewnych rozgrywek odblokowujemy mini gierki, tzw. zadania kaskaderskie (w większości przypadków), które są bardzo miłym urozmaiceniem. Konkurencji jest sporo, a wśród nich skoki „narciarskie”, puszczanie kaczek na wodzie, skok wzwyż, rzutki czy baseball, który jednak napsuł mi sporo krwi. Czasami aż trudno sobie wyobrazić wynik przeciwnika i sporo czasu może zająć nam zajęcie dobrego miejsca, jednak warto chwilkę popracować, bo daje to sporą satysfakcję.
Poziom trudności w owej produkcji nie jest niestety zbyt wysoki. Wcale nie tak rzadko wyścigi wygrywamy z minimalnym nakładem sił, ale zdarzają się i takie, w których trzeba się nieźle napocić, by zająć miejsce dobre miejsce. Na AI komputerowych rywali także nie możemy narzekać, gdyż jest całkiem zadowalające, rywale spychają nas poza trasę, na przeszkody, zajeżdżają drogę i nie dają się tak łatwo wymanewrować.
Kolejnym ważnym elementem jest model jazdy. Od razu mówię, że miłośnicy symulacji będą zawiedzeni, ale mniej wymagający gracze, tacy jak ja, nie powinni narzekać. Tak naprawdę nie ma tu za dużo do powiedzenia. Wybijającym się pomysłem są efektowne poślizgi, dzięki którym możemy w jednej chwili awansować o kilka pozycji, jak również i stracić podobną ilość. Mamy wyraźną kontrolę nad wozem i to głównie od nas zależy, czy roztrzaskamy się na drzewie, bądź zakłócimy spokój domowników albo trzody chlewnej ;). Podsumowując model jazdy jest na plus. Pod tą kategorię można także zaliczyć model zniszczeń, który, co by tu nie mówić, jest świetny. Kraksy wyglądają bardzo efektownie, bez żadnych schematów, czasami, specjalnie, z ogromną prędkością uderzałem w przeszkody, by zobaczyć w jaki sposób roztrzaska się me autko.
Następną rzeczą godną odnotowania jest grafika, która prezentuje się naprawdę okazale. Bardzo ładne elementy otoczenia, trasy, modele wozów cieszą oko. Połączone jest to z zaskakująco niskimi wymaganiami. Ja, bez najmniejszych ścięć, gram na 3 letnim komputerze.
Pewnie czytając ten tekst zastanawiacie się, gdzie podziałem informacje o trasach. Ale bez obaw, zaspokoję Wasze potrzeby. Krótko mówiąc, jest nieźle. Wyżej wspomniałem o ładnych widokach, dodam, że są bardzo ciekawie ulokowane, w miastach, wsiach, na torach wyścigowych. Wszędzie aż roi się od elementów które można rozwalić, dzięki czemu dostajemy dodatkowe nitro! Jednak jest jedna wada, a mianowicie ich liczba. Niestety, często się powtarzają, co w późniejszych etapach robi się nużące. A szkoda …
Soundtracki niektórych gier powodowały, że zapadały one na długo w pamięci graczy. Czy tak jest z FlatOutem? Według mnie, nie. Postawiono tutaj na rock/metal, co idealnie komponuje się w klimat gry. Jest kilka ciekawych kawałków, jednak ich liczba jest zbyt uboga. Twórcy dodatkowo zaryzykowali, gdyż fani techno od razu wyłączą muzykę w grze. Jednak w samochodówce to nie ten element, na szczęście, odgrywa znaczącą rolę.
Podsumowując, produkcja studia Bugbear Entertainment jest bardzo grywalnym, odstresowującym, okraszonym ładną grafiką tytułem. Gorąco polecam!
Plusy
- niskie wymagania sprzętowe
- duża liczba ciekawych pojazdów
- AI przeciwników
- trasy (zróżnicowane lokacje, ładne otoczenie)
Minusy
- troszkę zbyt łatwy poziom trudności
- soundtrack (dla fanów innego rodzaju muzyki)