Resident Evil Outbreak
Dodano dnia 31-03-2008 14:21
Resident Evil: Outbreak jest już dość starym tytułem, co prawda gra ukazała się na polskim rynku już w 2004 roku, jednak dopiero teraz zainteresowałem się tym tytułem. Ten program rozrywkowy, z tego co mi wiadomo, był pierwszą tego typu produkcją zlokalizowaną na konsolę PS2, której jestem szczęśliwym posiadaczem.
Fabuła.
Raccon City, spokojne miasto, jednak wszystko ma swój kres. Kolejne dni dla mieszkańców tego miasta będą istnym utrapieniem, jak również walką o przeżycie. Na swojej mocy stracą nawet promienie słońca, nadając miastu ponuro-mroczny klimat. Część ludzi już wie, że w mieście rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie morderczy wirus, który został wprowadzony na rynek przez koncern farmaceutyczny Umbrella. Wirus działa następująco: zarażone osobniki zostają pozbawione zdolności analitycznego myślenia, czyli przeradzają się w bezmózgie istoty, których jedynym celem jest zarażenie jak najwięcej liczby osób. W polskiej kulturze zwykliśmy nazywać ich zombie. Są brudne, obdarte i takie jakieś sine :). Osoby dotknięte tym przykrym zdarzeniem są nadzwyczaj agresywne i można u nich zaobserwować wykształcenie się bardzo pierwotnych instynktów. Oczywiście taki stwór tylko przez jakiś czas będzie żyło, do momentu, aż wirus opanuje cały organizm i doprowadzi do wyniszczenia nosiciela.
Wady i zalety produkcji.
Niewątpliwie największą zaletą jest możliwość obejrzenia przeszywających do szpiku kości filmików podczas gry. Kolejnym plusem jest gra w trybie mulitplayer. Jednak z racji, że tytuł ten nie jest pierwszej świeżości, liczba graczy jest bliska 0. Ciężko mi powiedzieć, jak to było wcześniej, teraz bez rewelacji, chociaż sam pomysł, jak na tamten okres, był ciekawym rozwiązaniem.
W trybie single mamy nieliniową fabułę, autorzy dali nam możliwość wybierania drogi, którą kroczymy – bardzo duży plus. Inaczej miewa się sprawa animacji i tekstur podczas przechodzenia z jednego do drugiego pomieszczenia. Wczytują się one stosunkowo za długo - problem z optymalizacją gry. Taki błąd jestem w stanie wybaczyć na jednostce stacjonarnej, jednak jeżeli coś takiego ma miejsce na konsoli, która służy typowo do rozrywki, to muszę zaliczyć to do minusów gry.
Plusem jest stanowczo muzyka (mroczna), która wkomponowuje się idealnie w klimat produkcji, za który odpowiedzialny jest japoński zespół Biohazard 2. Również dźwięki są niczego sobie. W momencie gdy nasz bohater przechodzi przez kałużę, słyszymy charakterystyczny dźwięk kropelek wody, które uderzają w ziemię.
W grze mamy do wyboru ośmiu bohaterów, w tym trzy kobiety i pięciu mężczyzn (czyżby japońscy producenci mieli jakiś ukryty cel?). Każda osoba, w którą się wcielimy posiada inne szczególne cechy. Uczennica dysponuje zwiększonym ekwipunkiem, ponieważ ma do dyspozycji plecak. Lekarz ma zdolność leczenia etc. Lekki plusik, generalnie moim zdaniem twórcy nie nadwerężali za mocno swoich komórek mózgowych. Zadania są urozmaicone, ich poziom jest optymalny. Jednakże czasami mogą wydawać się zbyt banalne, ponieważ chodzi głównie o to, żeby przeżyć. Nie znajdziemy żadnych achivmentów, ani tym podobnych. Strzelamy, uciekamy, jednym słowem walczymy o swoje życie.
AI zombie znacznie wzrosło w porównaniu do poprzednich serii. Zamknięte drzwi nie sprawią im już zbytniego problemu - po prostu zostaną wyważone. Również schody straciły na wartości i nie ochronią nas przed uciążliwymi adoratorami. Zamiany na plus, ponieważ teraz nie odnajdziemy już chwili spokoju, ani możliwości, żeby przypatrzyć się obleśnym stworzeniom.
Jeżeli nie będziemy ostrożni to kilka ukąszeń, spowoduje, że i my będziemy nosicielami śmiertelnego wirusa. Na specjalnym pasku ujrzymy postęp/poziom jak szybko następuje nasza przemiana.
Grafika prezentuje się nienagannie, ciężko teraz napisać z perspektywy tylu lat. Jest poprawna, to chyba będzie najlepsze sformułowanie.
Podsumowanie:
Gra należy do sagi Resident Evil i każdy fan tej serii powinien spróbować swoich sił, oczywiście jeżeli jeszcze nie grał. Ciężko coś więcej napisać, chyba mało jest osób, które chciałyby jeszcze zagrać w taką grę ;).
Plusy
- nieliniowość
- muzyka
- idee
- filmiki podczas gry
Minusy
- długi czas ładowania poszczególnych pomieszczeń
Waldemar |
Sidorowicz |
"Waldas" |
Brak obrazów powiązanych z tą grą.