IL-2 Sturmovik 1946
Dodano dnia 15-04-2008 19:44
IL-2 Sturmovik: 1946 już po raz kolejny odsłania nam prawdziwe oblicze podniebnych lotów. Wytwórnia Maddox Games wspólnie z Ubisoft`em stworzyła kolejną wersję popularnego wśród symulatorów lotniczych „Szturmownika”. Nowa wersja robi niezłe wrażenie. Wzbogacona została ilość samolotów, misji i zespołów narodowościowych. W porównaniu do swoich poprzedników, najnowsza gra ze stajni Maddox & Ubisoft jest naprawdę niezła. Od lat czekałem na taką grę, która zaspokoi moją pasję związaną z lotnictwem II Wojny Światowej.
Największą zaletą w stosunku do poprzednich wersji jest na pewno ilość dostępnych samolotów, bo aż 229 modeli. Spotykamy na swojej drodze nowe Corsaire`y, Spitefire`y, Yak – 15, Hurricane`y i inne. Na tym etapie można również wspomnieć o myśliwcach Mig-9, które z nowym napędem latają w wojennych przestworzach. Natomiast nawiązując do wątku realistyki naszych „latających sprzętów”, warto dodać, że w opisywanym produkcie zaskoczy nas troszkę ulepszony poziom grafiki. Samoloty, tak jak już wspomniałem są nieźle dopieszczone najwyższej jakości szczegółami, natomiast inne obiekty znacznie gorzej, ponieważ niczym się nie różnią od swoich poprzedników.
Kilkanaście wybranych przez nas trybów kamer pozwala na spojrzenie praktycznie z każdej strony na naszą „maszynkę”, a dzięki temu, nasze manewry powietrzne stają się o wiele prostsze.
W grze nie zabrakło również ulepszonych, jak i zupełnie nowych budynków, bunkrów, czy też maszyn naziemnych. Samoloty, statki i maszyny koczujące na ziemi zostały dopieszczone nowymi artyleriami, nowoczesnym sprzętem. Te i inne gadżety możemy obejrzeć w wielkiej galerii, w jaką wyposażony został produkt. Szczegółowy opis samolotów, statków, obiektów itp. zawarto w bazie danych Sturmovika. Dodatkowo, jak do wielu gier dołączono reportaże, filmy dokumentalne z powstawania gry jak i trailer`y zapowiedzi kolejnych produkcji owej wytwórni. Ogólnie sporo gadżecików, które z pewnością dla konesera lotnictwa są bardzo ważne.
Misje, misje i jeszcze raz misje. Tego mamy od groma. Ponad 200 misji bojowych wkomponowanych w pięknie rozbudowane kampanie. Latamy dla sił Związku Radzieckiego, Japonii i III Rzeszy. Tryb rozgrywek jest również bardzo rozbudowany. Oprócz kariery pilota, nie zabrakło również zwykłych misji lub treningowych lotów pomagających opanować dużą ilość opcji, jakie oferuję nam IL-2 Sturmovik: 1946. Możemy również latać rodowitymi brygadami i podbijać świat Siłami Powietrznymi z Polski, gdzie dobieramy swój zespół, ustalamy rangi i poziom umiejętności każdego brygadzisty. Jest także możliwość rozgrywki przez Internet z przyjaciółmi, co jest bardzo dużym plusem dla osób nielubiących zabaw tylko i wyłącznie z tzw. botami. Kilka trybów rozgrywki przez Internet zupełnie odmienia oblicze gry. Tryb mutliplayer pozwala na rywalizację nawet 32 graczom jednocześnie lub współpracę drużyny 16 graczy przeciwko komputerowi w sieci lokalnej lub Internecie. Wspomnieć można również o niezliczonej ilości państw, nad jakimi mamy możliwość szybowania. Począwszy od Europy Zachodniej po same końce Azji odzwierciedlające sytuację w latach 40 - tych.
Dźwięk – dla mnie to chyba jedyny minus, jaki wynalazłem w tej grze. Muzyka w menu jest kompletnie nie odpowiednia do czasów międzywojennych. W tle „leci” jakaś serenada wojskowa, bardzo radosna i skoczna zupełnie niepasująca do tamtych wieków, a warkot silników naszych samolotów brzmi jak silniki maszyn żużlowych z Demonic Speedway wydanej 4 lata wcześniej przez Cenege. Może to zbieg okoliczności, ale odpaliłem obie gry, porównałem dźwięk i był dokładnie taki sam, sprawdźcie sami. Podsumowując – ścieżki dźwiękowe – beznadzieja. Jednak jest jeszcze szansa na poprawę! W tyle nie zostają jednak inne dźwięki, takie jak wybuchy, wystrzały bomb, artylerii. Na pewno lepiej odzwierciedlają one prawdziwość akcji niż wcześniejsze odsłony Sturmovika. Ponadto, gdy pierwszy raz zagrałem polską brygadą to usłyszałem polskie komendy od jakiegoś pilota. Trochę mnie to zaskoczyło, oczywiście pozytywnie.
Gra dla dzieci powyżej 12 lat? Zgadzam się z tym w 100%, ponieważ wątpię, aby młodsi ludzie podołali tej adrenalinie związanej z lataniem w przestworzach. Przemocy w grze praktycznie nie ma, ale za to emocję sięgające zenitów towarzyszące każdemu, kto będzie prowadził „maszynę” w tej grze są bardzo niebezpieczne dla „słabszych” odbiorców. Po prostu IL 2 Sturmovik: 1946, dla twardo stąpających po ziemi, którzy mają ochotę przed komputerem pobawić się w symulację lotów na gorąco. Ogólnie gra godna zawieszenia oka i spędzenia nad nią ładnych miesięcy, szkoda tylko tego niedopracowanego dźwięku, ale miejmy nadzieję, że z kolejną wydaną płytką będą te szczegóły dopracowane.
Plusy
- duża ilość nowych map i terytoriów
- tryb muliplayer
- ulepszona grafika najmniejszych detali
Minusy
Grzegorz |
Wojciechowski |
"Greg" |
Brak obrazów powiązanych z tą grą.