Sam & Max sezon 1
Dodano dnia 17-04-2008 09:40
Od dawna śledziłem już wzmianki o tej serii gier z udziałem dwóch dzielnych, samozwańczych policjantów – detektywów. Kiedy w październiku 2006 pierwszy epizod ujrzał światło dzienne, miałem nikłą, ale jednak nadzieję, że któryś z dystrybutorów wyda go na naszym rodzimym rynku. Niestety wtedy to się nie udało, jednak teraz, kiedy w rękach trzymam jeszcze ciepłe pudełko z nie jednym, lecz wszystkimi sześcioma odcinkami pierwszego sezonu, czuję się jak małe dziecko, które dostało nową zabawkę o której marzyło od niemal dwóch lat :). Ale wszystko po kolei....
„Jest ich dwóch”
Gra opowiada o perypetiach dwóch bohaterów, wielkiego psa w za dużym o dwa rozmiary niebieskim garniturze i zwariowanego uszatego królika, o którym sami producenci mówią, że cierpi na syndrom nadpobudliwości ruchowej :). Zestawienie dwóch tak różnych charakterów dodaje grze niesamowitego uroku, bo gdy Max chce wszystko i wszystkich dosłownie roznieść na kawałki to Sam ze spokojem przyznaje, że może sprawę da się jednak rozwiązać inaczej. Jednak dzieje się tak... niesamowicie rzadko ;). Mimo zdolności opanowania swoich reakcji, cierpliwości oraz wyrozumiałości jaką przerośnięty pies wykazuje wobec swojego partnera zdarza mu się „zasadzić kopa” uszatemu, gdy ten tylko wpadnie mu niechcąco pod nogi. Trzeba także wspomnieć, że Sam i Max są już z nami od ponad dwudziestu lat, początkowo jako bohaterowie komiksów, w późniejszym czasie zadebiutowali zaś w telewizyjnej kreskówce. Teraz możemy ich podziwiać w pełnym trójwymiarze na ekranach naszych komputerów i trzeba przyznać, że wypadają niesamowicie w swojej nowej roli.
„Zaprowadzają prawo i sprawiedliwość”
Gra składa się z sześciu oddzielnych odcinków, podczas których będziemy mieli do wykonania niezmiernie ważne misje, dzięki czemu uczynimy świat lepszym. Oczywiście biorąc pod uwagę wielką spluwę Sama i masochistyczne skłonności Maxa, niekoniecznie wszyscy z takowego obrotu spraw będą zadowoleni :). Jak przystało na porządną grę przygodową, odbędziemy mnóstwo rozmów z napotkanymi osobami. Jakże się myli ten, kto myśli, że będą to postacie znane nam z podobnych gier tego typu, bo gdzie indziej znajdziemy nawiedzoną psychoterapeutkę-tatuażyskę, czy sklepikarza pracującego nad najnowszym systemem antywłamaniowym – pięścią w ryj ;). Zagadki mają zróżnicowany stopień trudności, rozwiązanie niektórych problemów nasuwa się niemal natychmiast, nad innymi zaś posiedzimy trochę zanim wpadniemy na właściwy trop. Trzeba tutaj od razu dopowiedzieć, że twórcy gry postarali się, abyśmy za szybko się nie znudzili, bo czasami trzeba naprawdę nieźle pogłówkować, a to jak nasza para detektywów radzi sobie w napotykanych problemach raczej odbiega od wszelkich utartych schematów znanych nam z życia codziennego czy pracy normalnej policji. Czasami także przyjdzie nam odpowiedzieć na parę pytań aby popchnąć akcję do przodu, także musimy bardzo uważać na to, co mają nam do przekazania występujące w grze osoby.
„Zabijają śmiechem”
Jedną z największych zalet gry jest humor. Brakuje słów żeby opisać to, co wyczyniają Sam i Max. Są mistrzami ciętych dowcipów i celnej riposty. Grając warto próbować wyczerpać wszystkie możliwe linie dialogowe, ponieważ nasza para dzielnych detektywów sypie jak z rękawa różnymi gagami, bardzo często nawiązującymi do znanych postaci szeroko pojętego świata rozrywki. Niewątpliwie wielkie, ale to wielkie brawa należą się scenarzystom gry za napisanie tak świetnej fabuły, a przy tym zachowanie tak ogromnej dawki humoru.
„Polska lub angielska wersja językowa do wyboru”
Przyzwyczailiśmy się że większość gier wydawanych w naszym kraju jest w polskiej wersji językowej, pełnej bądź też kinowej. Nie inaczej jest też tym razem, firma CD Projekt przygotowała dla graczy bardzo miłą niespodziankę, otóż w pudełku znajdziemy nie jeden a dwa krążki DVD. „Bonusowa” płytka zawiera tę samą grę tylko, że w oryginalnej wersji językowej.
Jest to miły akcent i mały ukłon w stronę graczy, którym pozostawiono pełną swobodę wyboru. Jeśli chodzi o spolszczenie, to dystrybutor spisał się na medal. Przetłumaczono nie tylko same teksty, ale także, co zdarza się niezmiernie rzadko, zmieniono grafikę tak, aby wszystkie napisy, nawet te na ladzie sklepowej, czy też na murach, brzmiały znajomo dla każdego. Głosów parze naszych bohaterów użyczyły znane gwiazdy. Jarosław Boberek jako Max i Wojciech Mann w roli Sama brzmią naprawdę genialnie! W tej chwili nie mogę sobie wyobrazić żeby jacyś inni aktorzy mieli wystąpić w tej roli. W grze jest wiele aluzji do znanych postaci, tutaj także ekipa spolszczająca stanęła na wysokości zadania. Grę przetłumaczono bardzo inteligentnie, tak więc pośmiejemy się zarówno z Kasi Cichopek jak i Violetty V oraz jej peruki ;).
„Królik i jego trójwymiarowe uszy”
Ponieważ pierwszy epizod wyszedł już jakiś czas temu, gra ma raczej niewielkie wymagania sprzętowe. I chyba pierwszy raz mogę stwierdzić, iż nawet na komputerze spełniającym je w minimalnym stopniu działa ona nadzwyczaj płynnie. Przyznać trzeba, że jest na czym „zawiesić oko”. Trójwymiarowe świetnie animowane postacie, kolorowe lokacje i wyśmienita kreskówkowa grafika sprawiają, że po prostu chce się grać! Warstwie dźwiękowej nie można niczego zarzucić, muzyka pobrzmiewająca w tle jest świetnie dopasowana do niecodziennego klimatu tej jakże wyśmienitej gry.
„Kupić czy... kupić? oto jest pytanie :)”
Grę obecnie możemy nabyć w sugerowanej cenie 79,90, co w przeliczeniu na jeden odcinek wynosi nieco ponad dziesięć złotych, czyli właśnie tyle ile można byłoby zapłacić, gdyby epizody były dostępne osobno, a co jest ceną jak najbardziej uczciwą. Zaopatrując się w najbliższym sklepie w tę przygodówkę gwarantuję, że nie będziecie żałowali ani jednej złotówki, którą na nią wydacie. Niebanalny humor, przemyślane zagadki, genialny polski dubbing, świetne wydanie (w pudełku znajdziemy także poradnik i plakat) czynią z niej grę idealną i ze wszech miar godną polecenia każdemu.
Plusy
- grywalność
- olbrzymia dawka humoru
- świetne spolszczenie
- gratisowy plakat i poradnik
Minusy
Brak obrazów powiązanych z tą grą.