Speedball 2: Tournament
Dodano dnia 30-04-2008 10:56
Niektóre osoby wyczekiwały wyjścia tej gry, od ukazania się wieści, że Kylotonn zamierza zrobić remake Speedballa. Pierwsza część gry była hitem jeszcze na amidze, więc z ciekawości zobaczyłem jak to wygląda przed odpaleniem nowszej wersji. Moje wrażenia były bez porównania lepsze, niż te z remakea.
Warto jednak zacząć od początku. Przywitało mnie bardzo ładne i efektowne intro, które tylko podsyciło chęć do gry. Pomyślałem, że jeśli akcja będzie taka jak w filmiku, to zapowiada się hit wśród sportówek. Po czym ekran ładowania i już pierwsze rozczarowanie, gra zawiesiła mi komputer. Twardo jednak (efekt intra jeszcze działał) odpalam ponownie, po kolejnym obejrzeniu filmiku pojawiło się brzydkie menu (przedtem jeszcze profil i konfiguracja pada). Nic to dla mnie, załączam solo game. Tu do wyboru są trzy tryby: knockout, czyli pojedynczy mecz, league i cup, dwóch pozostałych wyjaśniać nie muszę.
Wybieram Knockout, można grać do 4 osób na jednym komputerze, ustawiam drużyny (kolorami oznaczono jak dobre są) i daje start.... mecze jak się okazało ładują się dość długo, już sobie chciałem zaparzyć herbaty.
Reguły gry są proste: graczy po każdej stronie jest dziewięciu, mecz trwa w zależności od ustawień 90, 180, 240 lub 480 sekund połowa. Gra się na punkty które zdobywa się umieszczając piłkę w bramce przeciwnika lub uderzając piłką w specjalne miejsca na boisku. To, w jaki sposób wygramy, zależy tylko od nas. Można także grzecznie „wykiwać” bramkarza albo rzucić mu piłkę do rąk po czym potraktować go pięścią, powalić na ziemie i wejść do bramki. Tu nie ma fauli, a nawet jak uda ci się wykończyć zawodnika przeciwnej drużyny to dostajesz dodatkowe punkty. W założeniu jest to brutalna i szybka rozgrywka.
Pograwszy chwile, stwierdziłem jednak, że rozrywka jest monotonna , komputer daje się wykiwać cały czas tak samo, więc załączyłem najwyższy stopień trudności. Niestety zmieniła się tylko celność sztucznej inteligencji. Skoro już o przeciwnikach mowa, czasem jak im już się uda wykiwać bramkarza, to wchodzą do bramki i stoją tuż przed linią bramkową. Czasem nawet wyrzucają z stamtąd piłkę na zewnątrz! Bramkarze też są głupsi niż ustawa przewiduje, będąc sam na sam da się go tak zakręcić, że wyjdzie z bramki, a ty wtedy bez problemu wchodzisz do niej z piłką.
W meczach brakuje szybkości i adrenaliny, która powinna tu być. Grając w starą wersje speedballa czułem te emocje - akcja była cały czas. W drugiej części produktu tylko od czasu do czasu zdarzy się coś nieprzewidzianego, jednakże zawsze stosuje się te same utarte schematy. Grywalność ratują w pewien sposób różnego rodzaju specjale i bonusy porozrzucane na planszy, jak np.: przyspieszenie (ten powinien być włączony cały czas, wtedy dopiero czuje się dynamikę rozgrywki), zwiększenie siły zawodników lub piękny power-up ze znaczkiem bomby, który powala wszystkich przeciwników. Równie dobrze można trafiając w odpowiednie miejsca na mapie piłką dostać bonus punktowy lub naelektryzować piłkę zmieniając ją w broń. Jednakże to też nie przyciąga dostatecznie mocno aby spędzić więcej czasu przy kompie.
Fabuła w grze ogranicza się do lakonicznego stwierdzenia , że po wybuchu wojny domowej rywalizujące ze sobą gangi postanowiły stworzyć ligę brutalnego sportu zwanego speedballem i w ten sposób rozwiązywać swoje spory. Sport szybko zyskał popularność i teraz grają w niego drużyny profesjonalistów sponsorowanych przez znane na świecie marki. Oprócz tego w grze fabuły w żaden sposób nie uświadczysz, a aż się prosi o filmowe przerywniki w stylu intra pomiędzy meczami albo chociaż po przejściu do następnej ligi..
Słów parę o grafice i muzyce. Część wizualna nie jest zła, jednak mam parę rzeczy do zarzucenia: modele graczy są dobrze i szczegółowo wykonane, ale dlaczego jest ich tak mało i dlaczego kobiety (na dodatek bardzo ładne) uprawiają ten sport. Przy takiej ilości ciosów na twarz jakie przyjmuje zawodnik w meczu to dla mnie trochę dziwne, żeby grała tu długowłosa blondynka bez kasku. Muzyka natomiast nie przeszkadza ale też nie jest górnolotna, po pewnym czasie niestety powtarzające melodie potrafią wkurzyć do tego stopnia, że człowiek nawet by kotów za oknem posłuchał.
Muszę jeszcze na koniec dodać, że gra wywalała się do Windowsa co mniej więcej 15 minut gry (przy ekranach ładowania), co spowodowało u mnie ogólną niechęć do kontynuowania styczności z tą grą. Ogólnie rzecz biorąc, grę polecam tylko jeśli banknotom w waszych kieszeniach grozi samozapłon lub jeśli jesteście fanami serii. Dla reszty będzie to kiepska gra sportowa.
Ps: Być może obraz całości zmieniłaby rozgrywka multiplayer ale nie znalazłem w sieci nikogo kto chciałby zagrać, a parę meczy ze znajomymi na jednym kompie mojej oceny nie zmieniło.
Plusy
- można pobić bramkarza jak obroni strzał :D
Minusy
- mała ilość modeli
- brak fabuły oprócz 4 lakonicznych zdań
- stabilność
- i dużo dużo więcej....
Brak obrazów powiązanych z tą grą.