Sins of a Solar Empire: Grzechy Imperium Słońca
Dodano dnia 07-07-2008 00:15
Dynamiczną, pełną akcji grą „Sins of Solar Empire” z pewnością nie jest. Wobec szybkiego tempa akcji w takich grach jak „Starcraft” czy „World In Conflict” SoSE przeciwstawia spokój oraz taktyczną zadumę, czego raczej producenci w gatunku strategii futurystycznych starają się ominąć. Jedna rozgrywka nawet w grze 1v1 może bez problemu zająć kilka godzin. Akcja gry toczy się w odległej galaktyce, gdzie ludzkość stanęła na krawędzi zagłady. Wielkie imperia ścierają się w zażartej walce o hegemonię w galaktyce.
Mapy galaktyk w SoSE mogą składać się do sześciu układów słonecznych z różną ilością planet, gigantycznych asteroid, czy innych ciał niebieskich (obłoki magnetyczne, burze jonowe, pasy asteroid itp.) Wielka szkoda, że twórcy zapomnieli dodać losowy czynnik katastrof, do których dochodzi przecież tak często w kosmosie, jak choćby czarne dziury lub deszcze meteorytów). Wszystkie połączone są ze sobą siecią szlaków interplanetarnych. Gracz rozpoczyna z jedną planetą – stolicą. Kolejne planety danego układu słonecznego są podbijane na drodze dyplomacji, polityczno-kulturalnych machlojek lub na drodze militarnej. Na orbitach planet można budować obiekty obronne, taktyczne oraz ekonomiczne. Ponadto istnieje możliwość inwestowania w rozwój struktur socjalnych na powierzchniach planet, w celu zwiększenia dochodów z podatków, a także możliwość eksploracji planety w poszukiwaniu artefaktów, dających przewagę gospodarczą lub militarną w grze. Należy także dbać o to by rozwijać swoją flotę, zwiększając wydatki na utrzymanie większej liczby statków. Ciekawym elementem gry są potężne okręty liniowe, które są bohaterami na arenie międzygwiezdnych pól bitewnych. Koszty utrzymania takiego okrętu są spore, należy zadbać też o wyszkoloną załogę oraz dobrze przydzielić mu kilka fregat i okrętów wsparcia. Wraz ze zdobywanym doświadczeniem wojennym dostępne są coraz to lepsze i skuteczniejsze zdolności specyficzne dla każdego rodzaju okrętów liniowych. Okręt liniowy to duma i na pewno cenny nabytek, który szybko stanie się oczkiem w głowie każdego stratega. Satysfakcje zapewnia widok statystyk suto zwiększanych przy zdobywaniu kolejnych poziomów doświadczenia załogi okrętu. A wszystko to, by osiągnąć jeden cel. Cel każdej rozgrywki jest zawsze taki sam: wykorzystać wszelkie dostępne środki, aby osiągnąć niepodzielne panowanie w przestrzeni kosmicznej.
Prawo do hegemonii w Imperium Słońca roszczą sobie trzy frakcje: Zbrojna Koalicja Handlowa, Imperium Vasari oraz Adwent. Pomimo różnic w nomenklaturze oraz graficznej stylizacji każdej ze stron konfliktu, frakcje te nie są zdywersyfikowane, nie różnią się mocno od siebie, więc nie wymagają wymyślnych strategii ani szczególnych sposobów gry dobieranych pod każdą rasę, co jest wielkim minusem dla tego tytułu. Fabuły również jest tyle co powietrza w próżni kosmicznej, na którą robi apetyt ciekawe intro. Miłośnicy nowinek technologicznych i ich zastosowań muszą zadowolić się sześcioma gałęziami technologii przypadającymi na rasę, które też wiele się od siebie nie różnią, lecz jest ich za to dużo i potrzeba sporo czasu, pieniędzy i surowców, by dojść na sam szczyt drabiny technologicznej.
Mocną stroną SoSE jest na pewno dobrze dopieszczona szata graficzna. Detaliczne przedstawienie planet oraz statków kosmicznych potrafi naprawdę zachwycić nawet graczy o wybrednych gustach. Bardzo ciekawą formą oglądania bitew jest wyłączenie trybu kinowego, który wprawdzie utrudnia dowodzenie, lecz potęguje doznania (naprawdę miło popatrzeć na bitwy przypominające te ze Star Wars). Niestety efekt ten może zagubić się gdy w walce uczestniczy ponad 100-200 statków. Wtedy raczej przypomina to jedno wielkie wybuchowe mrowisko.
Kwestie szaty dźwiękowej można pominąć zbywającym milczeniem. Totalna monotonia, lepiej już odpalić sobie Johna Williamsa w tle. Da to o wiele lepszy efekt.
Polecam jak zwykle dla fanów strategii kosmicznych rozgrywanych w trybie rzeczywistym. Jeśli gra przeciwko komputerowi się komuś znuży, zawsze może poszukać godnego siebie przeciwnika/-ów w sieci i rozegrać partyjkę w trybie dla wielu graczy.
Plusy
- mnóstwo technologii do odkrycia
- ładna grafika 3D z funkcją Zoom, oraz tzw. tryb kinowy!
- potężne okręty liniowe, zdobywające doświadczenie wojenne
- możliwość zapisywania stanu gry w trybie dla wielu graczy
Minusy
- mało przejrzyste walki w przypadku udziału dużej ilości jednostek
- zero fabuły, żadnych misji ani kampani
Brak obrazów powiązanych z tą grą.