Killzone 2
Dodano dnia 05-02-2009 16:56
Zaczęło się dość dawno, bo na targach E3 w roku 2005. Wtedy to panowie z Sony postanowili zaskoczyć nas trailerem następcy jednego z największych hitów na konsole Playstation 2, mowa tu o grze Killzone 2. Niestety jak się później okazało, całe przedsięwzięcie okazało się tzw. „fakem”, a przedstawiony trailer w żaden sposób nie pochodził z gry, a był po prostu rendrowanym filmikiem. Od tego czasu minęły 4 lata, pełne oczekiwań na sequel świetnie przyjętego przez graczy Killzona. Oto jak prezentuje się Następca (zastosowanie wielkiej litery nieprzypadkowe).Do gry wprowadza nas niesamowicie klimatyczne intro, które jest moim zdaniem samo w sobie świetnym dokonaniem. Okazuje się, że jesteśmy jednym z tysięcy żołnierzy, którzy brać będą udział w inwazji na wrogą naszemu bohaterowi planetę. W intrze spotykamy także głównego bohatera z pierwszej części gry, który jak się okazuje awansował i udziału w bezpośrednich walkach razem z nami nie weźmie. Nie smućmy się jednak, albowiem nasi koledzy z drużyny to zuch chłopaki i ich także stać na wiele! Następnie musimy wybrać język gry z jakiego chcemy korzystać. Tutaj należy się mała uwaga, raz wybrany język zostaje zapamiętany w ustawieniach profilowych użytkownika, i nie znalazłem opcji, żeby go zmienić, więc od razu należy rozstrzygnąć czy chcemy spróbować wersji polskiej czy jakieś innej. A zatem słów kilka o polonizacji. Sony Entertainment Polska zadecydowało, że będziemy mieli do czynienia z pełnym spolszczeniem, a zatem wszystkie kwestie dialogowe oraz napisy posiadają nasz język rodzimy. Moim zdaniem rozwiązanie nie do końca właściwe. Przyznam się, że na początku wybrałem język polski, ale już po 10 minutach przestawiłem na angielski. Co prawda lektorzy aż tak nie przeszkadzają (choć odczuwam dziwne wrażenie, że są to te same osoby, które uczestniczyły przy polonizacji Wiedźmina), to już sam poziom tłumaczeń do mnie nie przemówił, ze względu na znaczną ingerencję w dialogi, które na potrzeby wydawcy zostały pozbawione wszelkiego rodzaju wulgaryzmów.Po wybraniu trybu kampanii (oprócz tego dostępne tryby gry wieloosobowej oraz walka na planszach multiplayer z botami) i wybraniu poziomu trudności rozpoczęła się inwazja.... Przyznać trzeba, że czas oczekiwania na wczytywanie się poszczególnych misji oraz lokacji jest naprawdę zaskakująco szybki, dzięki czemu od razu mogłem zabrać się za walkę z Higami. To co wyświetliło się na ekranie telewizora spowodowało u mnie popularny opad szczęki. Grafika jest po prostu prześliczna. Fenomenalnie oddane sylwetki postaci, wspaniała gra świateł. Jednym z ciekawszych elementów jest efekt oślepienia, kiedy prześwitujące przez szczeliny światło utrudnia nam celowanie. Podobnie jest gdy przeciwnicy nas zranią, pryskająca krew skutecznie ogranicza nam pole widzenia. Panowie z Guerilla Games rewelacyjnie także wykorzystali efekt rozmycia wizualnego broni czy elementów znajdujących się w znacznej odległości od naszego bohatera. Grafika naprawdę powala! I co ciekawe nasza konsola ani na chwilę nie łapie zadyszki, nawet wyświetlanie wieloelementowych animacji, z mnóstwem postaci na ekranie, efektami wybuchów i wystrzałów zachowuje płynność, brawa dla programistów! W trakcie kampanii przyjdzie nam walczyć w wielu zapierających dech w piersiach lokacjach, a w celu ułatwienie pokonywania poziomów dostępny jest specjalny przycisk wskazujący nam kierunek marszu (małe acz pomocne rozwiązanie).Pora napisać trochę o samym gameplay'u. Muszę powiedzieć, że i tutaj jest naprawdę bardzo dobrze. Zarówno nasi koledzy z drużyny jak i przeciwnicy zachowują się bardzo rozsądnie. Korzystają z dostępnych osłon i nie próbują działać w pojedynkę. A propos osłon kwestia ta została moim zdaniem ciekawie rozwiązana. Za schronienie naszego bohatera odpowiada odpowiedni przycisk pada, jego naciśniecie powoduje, że Sev skutecznie przylega do wybranego obiektu, element wręcz niezbędny w grze. Świetnie rozwiązano moim zdaniem także kwestie związaną z bronią. Nasz bohater nosić może ze sobą jedynie 3 bronie (broń białą, pistolet oraz wybrany karabin/miotacz ognia itp., łącznie do wyboru mamy kilkanaście rodzajów pukawek). Co więcej jeżeli zdecydujemy się na zmianę ekwipunku musimy nacisnąć odpowiedni przycisk, a proces zmiany nie odbywa się natychmiast. Potrzeba na niego sekundę lub dwie co w ferworze walki może stanowić o naszym życiu (jak dla mnie wygląda to bardzo realistycznie). Podobnie jeżeli chodzi o przeładowanie broni, ono także nie następuje natychmiastowo, więc musimy rozsądnie gospodarować kulami, by pusty magazynek nie zaskoczył nas w środku strzelaniny. Schodzenie po drabinie, wsiadanie do czołgu, ostrzeliwanie przeciwników z działka rozwiązane zostały w Killzone 2 w sposób, który uważam za najbliżej dotychczas zbliżony do rzeczywistości. Interesująco programiści wykorzystali także możliwości pada SIXAXIS. W trakcie gry zmuszeni będziemy do podkładania ładunków wybuchowych czy też odkręcania różnego rodzaju zaworów. Dokonywać będziemy tego obracając pada w odpowiednim kierunku, jak dla mnie wrażenie bliskie prawdziwemu. Dodatkowo efekty wibracji pada w trakcie oddawania strzałów lub w momencie, gdy znajdujemy się w pobliżu wybuchającego akurat granatu sprawiają, że poczuć się można jak na prawdziwym polu walki. Jeśli chodzi o zaimplementowane w grze elementy fizyki otoczenia oraz udźwiękowienie to jest naprawdę fantastycznie! Pierwszy raz spotkałem się z tym, by tak wiernie odwzorowano element..... wiania wiatru. Tak, może wydać się to śmieszne, ale mnie aż zamurowało kiedy poruszając się pod wiatr gorzej słyszałem komentarze moich współtowarzyszy czy też, żebym przez wiatr nie słyszał strzelających w moim kierunku wrogów – chylę czoła przez panami z Guerilla Games. To samo tyczy się dźwięków, odgłosy toczących się walk brzmią bardzo autentycznie, odgłosy wybuchów czy też efekt opróżniającego się magazynka wprawia w zachwyt. Przez całą przygodę w grze towarzyszy nam również nastrojowa muzyka skomponowana na potrzeby produkcji, która idealnie odwzorowuje klimat gry. Ostatnio nawet pojawiły się informacje o wypuszczeniu przez Sony oficjalnej ścieżki dźwiękowej.Jak wszyscy dobrze wiemy o miano gry idealnej pretendowało już wiele tytułów, ale żadna z nich bezbłędną nie była. Podobna sprawa tyczy się Killzone 2. Jednym z głównych zarzutów, które mogę postawić najnowszej produkcji panów z Guerilla Games jest stosowanie w walce z przeciwnikami skryptów, które w grze nie przeszkadzają, ale są bardzo zauważalne – wyobraźmy sobie sytuację, kiedy nasz kompan z drużyny stara się otworzyć zabezpieczone zamkiem drzwi i zleca nam osłanianie jego pleców, zamek będzie łamał tak długo, aż nie wybijemy wszystkich przeciwników w pomieszczeniu, trochę denerwujące – nie sądzicie? Kolejną sprawą jest poruszanie się naszych współtowarzyszy po polu walki, zdarza się wpaść w jakiś zakamarek, z którego nie potrafią się wyplątać, i jedynym rozwiązaniem, żeby im pomóc jest załadowanie etapu od nowa. Wskazane tutaj elementy mają jednak charakter epizodyczny i nie przeszkadzają na tyle, by odechciało nam się grać w nowego Killzona, kampania trzyma w napięciu od samego początku do końca i naprawdę nie możemy narzekać na nudę.Nastąpił czas podsumowania w którym stwierdzić można jedno. Killzone 2 to najlepsza gra FPP wydana dotychczas ma PS3 i to w dodatku o charakterze exclusive! Co więcej z mojej strony śmiało mogę go uznać za tzw. „must have'a” czyli grę bez której żaden posiadacz popularnego „Chlebaka” nie może się obejść. Sony udowodniło, że potencjał drzemiący w ich konsoli jest coraz skuteczniej wykorzystywany, a pojawienie się na rynku już 25 lutego gry Killzone 2 pozwoli jeszcze skuteczniej konkurować im z Xboxem 360 firmy Microsoft.
Plusy
- dźwięk, który oszałamia
- świetna zabawa, która zniewala
Minusy
- momentami przeciętna SI przeciwników jak i naszych kompanów
Brak obrazów powiązanych z tą grą.