Cryostasis: Arktyczny Sen
Dodano dnia 23-03-2009 15:35
Firma 1C jako wydawca coraz śmielej poczyna sobie na rynku gier komputerowych, widać wyraźnie że programiści zza wschodniej granicy tworzą coraz lepsze i bardziej dopracowane produkcje, nie inaczej jest też tym razem. Na premierę Cryostasis czekałem z niecierpliwością już od dawna, śledziłem zapowiedzi i materiały udostępniane przez twórców, a gdy wreszcie na moim biurku wylądowało pudełko z tym tytułem, nie zwlekając ani chwili zanurzyłem się w ten nieprzyjemny i budzący niechęć świat. Teraz gdy już cała przygoda jest za mną, wciąż wracam myślami do tej niezwykłej, poruszającej wszystkie zmysły gry, należącej do rodzaju tych, które jeszcze na długo pozostają w pamięci...Zimno...Akcja gry przenosi nas do roku 1981, wcielamy się w naukowca, który podczas swojej pracy na kole podbiegunowym zostaje złapany przez gigantyczną burzę śnieżną. Chcąc nie chcąc musi znaleźć dla siebie jakieś schronienie, przypadek lub przeznaczenie sprawia, że trafia on na stary, unieruchomiony rosyjski lodołamacz „Wiatr Północy”. Od tej pory to właśnie statek będzie będzie głównym bohaterem, to właśnie o nim jest ta gra, wkraczając pierwszy raz na pokład natychmiast zadamy sobie masę pytań. Co takiego się stało? Gdzie jest załoga? Odpowiedzi jakie otrzymamy nie zawsze będą przyjemne, ale to zdecydowanie nie jest gra dla dzieci oraz ludzi o słabych nerwach, więc przygotuj się drogi czytelniku na najgorsze.Przygoda, której się nie zapomina...Nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek napiszę te słowa o jakiejkolwiek grze akcji, a jednak jest to jedyna myśl, która nasuwa mi się od momentu ujrzenia napisów końcowych. Fabuła w grze jest magiczna i wciąga gracza na kilka długich godzin, a zagłębiając się w mroczny sekret statku, autentycznie czujemy się jakbyśmy byli w świecie gry. Nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć, ale ma ona w sobie „to coś” co przyciąga do niej niczym magnes, coś czego brakuje całej masie innych nowych tytułów. W tą produkcję się nie gra, ją się przeżywa całym sobą i wszystkimi zmysłami. Rzeczą, które ma ogromny wpływ na świat gry jest zdolność głównego bohatera nazwana Mental Echo, na czym rzecz polega? Otóż przemierzając kolejne pokłady lodołamacza znajdujemy osoby należące niegdyś do załogi statku, w które możemy się wcielić i cofnąć do przeszłości. Dowiadujemy się w jaki sposób owi nieszczęśnicy dokonali swojego żywota, po czym zmieniamy przyszłość. Brzmi może dosyć prosto, jednak sposób w jaki twórcy zrealizowali ten efekt jest po prostu rewelacyjny, podczas wędrówek odbywających się w czasach świetności statku oczywiście będziemy stopniowo dowiadywać się co było przyczyną katastrofy, jednak to też nie jest wszystko, bo cała historia ma dużo głębsze dno, ale oczywiście z wiadomych względów nie będę zdradzał co i jak :)Z czym to się jeCryostasis jest grą akcji, ale w troszkę innym tego słowa znaczeniu, jeżeli spodziewacie się szybkich wymian ognia, efektownych śmierci lub tego wszystkiego do czego przyzwyczaiły nas takie tytuły jak Far Cry, czy też Crysis zawiedziecie się i to ostro. Tutaj wszystko odbywa się dużo wolniej, bo głównym czynnikiem determinującym poczynania głównego bohatera jest mróz, to on sprawia, że przeładowywanie broni trwa niekończące się sekundy, których w ostatecznym rozrachunku może zabraknąć, to on powoduje obniżanie ciepłoty ciała, a w skrajnym przypadku także śmierć. Tutaj pojawia się coś czego już dawno nie było, bowiem ów wskaźnik jest jedynym, który pokazuje „stan zdrowia” i kiedy spada do zera giniemy, na szczęście można sobie go naładować grzejąc ręce, efekt ten możemy uzyskać przy prawie każdym źródle ciepła jakie napotkamy (ogniska, zawory, lampki, reflektory). Takie podejście do sprawy sprawia, że gra się bardzo przyjemnie, nie ma konieczności obserwowania paska życia, zbierania apteczek itp. Oczywiście nasz bohater dysponuje różnego rodzaju bronią palną, którą z czasem znajdujemy porzuconą tu i ówdzie lub też zdobywamy na wrogach oraz ręczną czyli łańcuchem, zaworem wyrwanym z rury oraz siekierą.Uczta dla oczu i uszuOprawa wizualna gry jest po prostu rewelacyjna, mimo iż zdecydowana większość akcji toczy się we wnętrzu statku to trzeba przyznać, że graficy odwalili kawał naprawdę dobrej roboty. Grafika niesamowicie potęguje wrażenia, które zapewnia nam ta produkcja, bardzo sugestywne i realistyczne lokacje samym swoim widokiem sprawiają, że ciarki przechodzą nam po plecach. Niesamowite są także skutki działania zimna, wszędzie możemy zaobserwować oszronione, zamrożone ściany, a po włączeniu lamp widzimy jak cały lód się roztapia i woda spływa ze ścian, a sople spadają z właściwym sobie odgłosem pod nasze nogi. To wszystko trzeba zobaczyć na własne oczy i to nie na screenach, bo te w nawet najmniejszym stopniu nie oddają tego co widzimy na ekranie. Tutaj na jaw wychodzi największy minus całej tej produkcji a na imię mu optymalizacja, mając komputer, który nie jest co prawda demonem prędkości, ale na pewno do najsłabszych też nie należy (dwurdzeniowy procesor 2,66Ghz połączony z grafiką GeForce 9600 i 2 GB szybkiego ramu) pograć można co najwyżej na niskich detalach i w nieco wyższej niż minimalna rozdzielczości, co sprawia że gra wiele traci, kiedy wyjdzie poprawka likwidująca tą niedogodność będzie można mówić o produkcie idealnym. Oprawa dźwiękowa także stoi na najwyższym poziomie i zachwyca swoją sugestywnością.Niech żyje namGra jest wielka i co do tego nie mam nawet najmniejszych wątpliwości, a kiedy mówi to osoba która jest ogromnym fanem przygodówek (a ile w nich jest akcji to wszyscy wiedzą ;)) to znaczy, że te słowa muszą być prawdą i chyba nie może być lepszej rekomendacji. Cryostasis wciągnął mnie bez reszty w swój świat, co prawda zimny i przerażający ale niesamowicie magiczny. Grę polecam oczywiście każdemu nie licząc tych dwóch grup osób, które już wymieniłem w recenzji, kupując ten produkt na pewno się nie zawiedziecie.Firma Cenega przygotowała dla nas polską wersję językową, oczywiście przetłumaczone zostały tylko napisy, niestety nie ustrzeżono się pewnej wpadki, otóż przy samym końcu gry w jednym z ważniejszych momentów pojawia się ramka, w której nie ma tekstu jaki słyszymy w głośnikach, tylko bliżej niezidentyfikowana komenda. Niby nie jest to poważna wada, ale jednak trochę psuje obraz całości i mam nadzieję, że szybko doczekamy się odpowiedniej poprawki.
Plusy
- muzyka
- klimat!
- niesamowicie wciąga
- fabuła
Minusy
Brak obrazów powiązanych z tą grą.