Code of Honor 3: Stan nadzwyczajny
Dodano dnia 10-09-2009 20:41
Code of Honor 3 jest kolejnym z serii FPS-ów wydawanych ostatnimi czasy masowo przez City Interactive. Tytuł ten to jednocześnie trzecia część serii opowiadającej o losach żołnierzy francuskiej Legii Cudzoziemskiej, zapoczątkowanej jakiś czas temu przez polskiego producenta. Czy recenzowany przeze mnie tytuł, poza znacznym wzrostem ceny, stanowi również krok do przodu, czy może po raz kolejny mamy do czynienia z beznadziejną produkcją, wycenioną tym razem na prawie 50 PLN? Zapraszam do zapoznania się z recenzją, w której postaram się przybliżyć sytuację nowego polskiego dzieła na arenie gier komputerowych.Code of Honor 3 opowiada nam niezbyt oryginalną historię rodem z prostego amerykańskiego filmu. Po raz kolejny mamy do czynienia z nieskomplikowanym mechanizmem przyczynowo skutkowym. Biznesowy krach prowadzi do zamieszek w stolicy Francji, a zaistniałą sytuację chce wykorzystać pewna organizacja terrorystyczna, dokonująca kradzieży broni na wielką skalę. Jedynym ratunkiem dla Paryża jest oddział Legii Cudzoziemskiej, której statut zostaje zmieniony przez samego prezydenta, co pozwala jej odtąd działać na terenie całego kraju. Po misji wprowadzającej, która polega na opanowaniu porwanego przez terrorystów samolotu, ruszamy do ogarniętego chaosem Paryża. Każdy więc chyba przyzna, ze fabuła do najoryginalniejszych nie należy. Skoro jednak amerykańskie filmy z równie niewyszukaną fabułą potrafią osiągać miano przebojów, to dlaczego nasz rodzimy wytwór nie ma prawa również stać się prawdziwym hitem? Niestety, fabuła nie jest jedyną przeszkodą w osiągnięciu tego celu. Produkcja znad Wisły graficznie prezentuje się całkiem przyzwoicie. Po raz kolejny do stworzenia gry użyty został silnik, na którym bazuje Fear – Jupiter EX. Jak wiemy, silnik ten nie jest już wielką technologiczną nowością i ma swoje lata, mimo to sprawia, że opowieść o bohaterach z Legii Cudzoziemskiej ogląda się naprawdę przyjemnie, a swoją oprawą wizualną nie razi ona oka. Oczywiście nie można się spodziewać fajerwerków graficznych na poziomie największych produkcji FPS ostatnich lat. Jak na nisko budżetową grę, grafika spełnia jednak swoje zadanie i nadal, mimo upływu lat, wygląda naprawdę ładnie. Lokacje są urozmaicane szczegółami, zaś otoczenie potrafi być „zniszczalne”. Plusy silnika Jupiter EX widać również w innych cechach gry. W porównaniu do debiutanckich produkcji City Interactive, znacznie poprawiona została inteligencja oraz samo zachowanie wrogów. Przeciwnicy nie są bezmyślną masą, biegnącą na śmierć, nie są również cudotwórcami potrafiącymi zabić Cię przez ścianę. Trzeba przyznać, że zachowują się realnie, starają się wykorzystywać osłony, zajmować pozycje, a nawet próbują zachodzić od tyłu. Dodatkowo, na płycie z grą wydawca umieścił bonusową pełną wersję w postaci Rajdu na Berlin, możemy więc porównać sobie ewolucje gier tych twórców, nie wydaje mi się jednak, aby to właśnie stanowiło cel wydawcy ;)Jeżeli jesteśmy już przy kwestii oprawy, warto wspomnieć również o jej stronie dźwiękowej. Głosy nagrane zostały po angielsku, jednak cała gra oraz napisy zostały przetłumaczone na język polski. Aktorzy dubbingujący wypadli naprawdę nieźle i do tej kwestii również nie można mieć pretensji. To samo tyczy się dźwięków. Muzyka wpasowuje się w klimat gry i jest naprawdę dobra, choć oczywiście nie możemy mówić tutaj o monumentalnych, wybitnych utworach, jak np. w Call of Duty. Nie ma jednak sensu porównywanie obu gier, Code of Honor 3 jest bowiem tylko niskobudżetową strzelaniną i jak na tego typu produkcję muzyka wypada świetnie.Najwyższa pora, aby przejść do najważniejszej kwestii, jaką niewątpliwie jest grywalność. Już po kilku minutach gry nasunęło mi się jedno określenie: Code of Honor 3 jako mniej udany klon SWAT 4, znacznie mniej udany…Spokojnie, jako iż SWAT 4 jest grą naprawdę wybitną, a dla mnie wręcz genialną, nie oznacza to wcale iż z Code of Honor 3 jest tak bardzo źle. Od razu można zauważyć, że twórcy wzorowali się na zachodnim tytule, jednak gołym okiem widać, ze mamy do czynienia z grami na zupełnie innych poziomach, co wynika także z różnych możliwości finansowych ich autorów. Przede wszystkim, opisywany przeze mnie tytuł to gra mocno uproszczona. Cała rozgrywka ogranicza się jedynie do eliminowania kolejnych przeciwników podczas nieustannego poruszania się naprzód. Może i od czasu do czasu trzeba odnaleźć kartę otwierającą drzwi, ale jej poszukiwania i tak sprowadzają się tylko do masowej eksterminacji. Niestety, taka zabawa bardzo szybko znudzi graczy oczekujących czegoś więcej niż tylko zwykłej strzelaniny. A nawet ci, którzy zadowolą się takim rodzajem rozrywki, nie posiedzą przed monitorem o wiele dłużej, gra jest bowiem bardzo krótka i niezbyt wymagająca, a trybu wieloosobowego niestety brak Wszystkich miłośników wyżej wspomnianego SWAT lub Rainbow Six z góry uprzedzam, że na próżno szukać tutaj odbijania zakładników, dokładnego planowania, czy współpracy z oddziałem. Tutaj tego wszystkiego po prostu nie ma i jesteśmy zdani wyłącznie na siebie.Arsenał, który otrzymamy do eliminacji zagrożenia również nie powala. W swoim ekwipunku możemy mieć trzy rodzaje broni: pistolet, karabin – FAMAS, oraz strzelbę i granaty. Co prawda możemy zamieniać naszą broń na tę używaną przez terrorystów, ale możliwości nie ma zbyt wiele. Trochę komicznie i nierealnie to wygląda, gdy w biurach, na biurkach leżą karabiny używane przez członków Legii, a nie uzbrojenie terrorystów, czy chociaż same naboje. Dodatkowo, wzorem z zachodnich FPP, dostajemy możliwość ulepszania naszej broni poprzez instalację dodatkowych modyfikacji. Kolejną nowością w serii jest opcja wykorzystywania osłon. Mianowicie, gdy znajdziemy się za jakimś murkiem, bądź samochodem, nie musimy wychylać się w celu oddania strzału. Nasz bohater może wystawić znad osłony samą broń i oddać serię strzałów, choć oczywiście jest to mniej skuteczne rozwiązanie. Mimo to bywa przydatne, a sam pomysł jest całkiem ciekawy. Plusem gry są także zróżnicowane lokacje. Nasz obszar działań nie obejmuje tylko niezmiennej dżungli, czy terenów fabryk. Każda z misji rozgrywa się w innym miejscu, takim jak uprowadzony samolot, ulice Paryża, czy opanowane przez terrorystów biuro.Podsumowując, mamy do czynienia z naprawdę porządną grą, nie wybijającą się jednak ponad przeciętność. Recenzowana przeze mnie produkcja odznacza się starannym wykonaniem, sprawdzi się również jako rozgrywka na kilka wieczorów dla mniej wymagających graczy. Cieszyć powinna nas przede wszystkim informacja, że produkcje City Interactive zmierzają w nowym, lepszym kierunku. Martwić natomiast powinien wzrost ceny. Niestety, ta gra nie jest warta 50 PLN. Dopiero teraz udało się stworzyć produkcję, za którą spokojnie można byłoby zapłacić 20 PLN. Rozumiem, że wzrost jakości równa się wzrostowi ceny, ale w tym przypadku ta druga jest po prostu zbyt wysoka. Na rynku naprawdę istnieje wiele starszych i lepszych FPSów, które możemy zakupić taniej niż Code of Honor 3, a przyniosą nam one znacznie więcej zabawy; dodatkowo wydłużona zostanie ona przez tryb rozgrywki wieloosobowej, którego niestety tutaj bardzo brakuje.
Plusy
- silnik Jupiter EX
- gry od CI idą w dobrą stronę
- jest grywalna
Minusy
- brak trybu multiplayer
- za droga
- na dłuższa metę nudna
- nie gwarantuje skomplikowanej rozgrywki
Brak obrazów powiązanych z tą grą.