Shin Megami Tensei: Persona 4
Dodano dnia 02-01-2010 15:08
Przeglądając swoje gry na czarnulkę poczułem pewien niedosyt. Wszystko ukończone, nie ma w co grać. Pomyślałem: A się szarpnę! W chłodny, deszczowy dzień wyruszyłem by zakupić jakąś grę. Los chciał, że natrafiłem na istne cudo, jakim jest Shin Megami Tensei: Persona 4 firmy Atlus. Jednak co dziwne od sprzedawcy dowiedziałem się, że nie sprzedał się u nich ani jeden egzemplarz gry. To mnie właśnie pchnęło do napisania recenzji.
Firma Atlus była mało znana, a tytuł Persona nie zrobił największej furory. Do momentu pojawienia się trzeciej części gry. Trójka wciągnęła graczy na długie godziny, a oderwanie ich od niej było wręcz niemożliwe. Po pewnym czasie twórcy stworzyli dodatek do "trójki", który wywołał jeszcze większą ekstazę, że tak powiem. Potem nastała cisza do momentu ogłoszenia wyjścia czwartej części słynnej sagi na stare, dobre PlayStation 2. Początkowo gra spotkała się z ostrą krytyką, by ostatecznie jednak znów zauroczyć. Muszę przyznać, że gra zauroczyła także mnie…
Wcielamy się w niej w postać ucznia na wymianie nazwanego przez twórców Protagonist. Nasz bohater ze względu na wyjątkową sytuację rodzinną zmuszony jest wyjechać z rodzinnego miasta na okrągły rok. Przez cały ten czas będzie zamieszkiwał w o wiele mniejszym miasteczku Inaba. Na miejscu zostaje przygarnięty przez dawno nie widzianego wujka Ryotaro Dojima i jego córkę Nanako. Z początku wszystko układa się dobrze. Przystosowujemy się do nowej szkoły, poznajemy nowych przyjaciół. Jednym słowem istny raj. Lecz już tego pierwszego dnia po lekcji zapoznawczej dochodzi do morderstwa. Morderstwo to jest dość nietypowe, gdyż zwłoki zostają znalezione na słupie telegraficznym. Dodatkowo, po mieście zaczyna krążyć plotka o tajemniczym kanale. Według plotek będąc samotnie w pokoju w deszczową noc i wpatrując się w wyłączony telewizor dokładnie o północy zobaczymy swojego towarzysza dusz. Jednak po sprawdzeniu tego faktu okazuje się, że wszyscy nasi przyjaciele mają tego samego towarzysza duszy. Czym jest ten tajemniczy kanał i kim jest morderca? Reszty doświadczycie podczas gry i zapewniam jest to historia długa.
Producenci gry się wyjątkowo postarali. Jak dotąd nie widziałem takiej gry, która rozgrywa się na dwóch różnych płaszczyznach. Z jednej strony jesteśmy zwykłym szarym uczniem szkoły licealnej, zaś z drugiej strony wędrujemy po wielu lochach i pokonujemy hordy przeciwników. Zacznę na początek od strony przeciętnego człowieka. Gra umożliwia nam poruszanie po ważniejszych punktach miasta Inaba. Trochę rozczarowujący jest fakt, że jest ich zaledwie pięć z czego jedna jest odwiedzana nader rzadko. Jednak po kilku godzinach gry zmieniłem zdanie, gdyż w tych lokacjach dzieje się wyjątkowo dużo. Każdy dzień gry zaczyna się szkołą i zdarza się, że zostaniemy nawet spytani na lekcji lub poproszeni przez przyjaciela do pomocy. W późniejszych fazach gry możemy zaprosić znajomych na lunch, udać się na zajęcia dodatkowe lub wybrać się z kimś na przechadzkę. Na uwagę zasługuje genialny system Social Link. W grze mamy możliwość fuzji Person (co to jest o tym dalej), zaś system Social Link umożliwia nam tworzenie coraz potężniejszych rodzajów oraz bonusy w postaci punktów doświadczenia. Jak jednak zwiększyć nasze możliwości? Dana osoba, z którą się umawiamy reprezentuje określony typ persony. Przez poznawanie portretu psychologicznego i dobieranie odpowiedzi pogłębiamy naszą znajomość. Można nazwać to takimi historiami pobocznymi. Każda jest podzielona na dziesięć rang. Reasumując pogłębienie znajomości = jedna dodatkowa ranga. To jest właśnie system Social Link. Pomysł jest naprawdę ciekawy , a każda historia jest niepowtarzalna. Postaci takich jest wiele, a osiągnięcie maksymalnej rangi w każdej z nich stanowi nie lada wyzwanie. Dodatkowo, czas nie jest po naszej stronie, bo w Inabie przebywamy tylko rok. Każdy zaś dzień jest podzielony na trzy części. Dokładniej są to lekcje, które odgrywają się automatycznie. Później do dyspozycji mamy czas po szkole, aż w końcu wracamy do domu na wieczór. Oczywiście pod uwagę zostały wzięte też okresy wakacji i dni wolnych. Te się jednak dzielą na dwie części. Wydaje się krótko, ale jest to wrażenie pozorne. Gra oferuje nam także dodatkowe zadania, które jednak się niczym zbytnio nie różnią i zdarza się zapomnieć o nich. Nasz bohater dysponuje też pięcioma statystykami : Wiedzą, Zrozumieniem, Ekspresją, Kondycją i Odwagą. Wyższe poziomy tych atrybutów umożliwiają nam wybieranie odpowiedzi, które mogą przyspieszyć zdobywanie znajomości.
Teraz w końcu można przejść do drugiej płaszczyzny, która jest powiązana raczej z niecodziennością. Nasze drugie życie wiąże się z wędrowaniem po różnego rodzaju lochach i przebijaniem się przez hordy potworów zwanych Shadows. Jak jednak zwykli uczniowie mają walczyć z takim przeciwnikiem? To proste. Za pomocą Person. Persona jest to ucieleśnienie osobowości bohatera. Umożliwia to nam dostęp do nadprzyrodzonych mocy. Nasi członkowie drużyny posiadają tylko jedną określona Personę natomiast nasz główny bohater jest o tyle niezwykły, że może używać ich w większych ilościach. Persony te możemy otrzymać przez tak zwaną fuzję. Mówiąc prostszym językiem jest to łączenie Person. Z początku mamy możliwość fuzji dwóch lub trzech Person, jednak wraz z postępem gry umożliwione są nowe możliwości. Wszystkie zdobyte Persony zapisane zostają w kompendium. Jeśli chcemy odzyskać jakąś Personę kupujemy ją za sumę adekwatną do jej poziomu. Tyle o Personach, a teraz czas pogaduchy o walce. Odblokowując nowe lokacje, zyskujemy dostęp do lochów. Każdy z nich składa się z określonej liczby poziomów, na końcu którego znajduje się boss. Może to być trochę nużące, ale, uwierzcie mi, z czasem stanowi to nie lada wyzwanie. Na każdym poziomie znajdują się pałętające Shadows. Ważne jest, by zaatakować je zanim one to zrobią, gdyż od tego zależy, kiedy nastąpi nasz ruch podczas walki. Oczywiście możemy po prostu ominąć takiego stwora i poszukać schodów na następny poziom. Bossowie jednak bezlitośnie nas zmiotą z powierzchni ziemi.
Walka w tej grze rozgrywa się w systemie turowym - typowym dla starych jRPG-ów. Podczas walki mamy możliwość kierowania członkami drużyny przez bezpośrednie wydawanie poleceń lub po prostu pozwolić im działać automatycznie wg określonej taktyki. Przeciwnicy z początku mają jakieś słabości. Po ich wykryciu i wykorzystaniu odpowiednich ataków możemy przeprowadzić masowe uderzenie. Z czasem jednak przeciwnicy tych słabości nie maja i mogą sprawić niezły kłopot. Bossowie zaś stanowią naprawdę spore wyzwanie, a niedoświadczeni gracze już po kilku chwilach mogą wąchać kwiatki od spodu. Gra oferuje nam także mnóstwo przeciwników dodatkowych, którzy też sporo potrafią.
Grafika w Personie jest świetna, biorąc pod uwagę, na jaką konsolę została wyprodukowana. Miasteczko Inaba zachwyca swoim wyglądem czy to słońce, czy to deszcz. Postacie nie są jakoś specjalnie wyróżniające się, lecz w końcu są to tylko zwykli ludzie. Natomiast potwory i bossowie wykonano genialnie. W większości zostały wykonane z dużą dozą humoru, więc można się nieźle uśmiać, ale twarze postaci wyglądają trochę dziwnie. Ale to jest drobny szczegół w niczym nie przeszkadzający. Podczas rozmów nad oknem dialogu pokazane są postacie bohaterów narysowane w mangowym stylu. W połączeniu z modelami postaci prezentuje się to bardzo dobrze. Podczas walk animacje postaci dodają bardzo dużo dynamizmu i zwiększają efektowność ich efektowność. Zabawnie także wyglądają komiksowe napisy lub chmurki podczas zadawania ciosów. Cała walka wygląda niczym jedno wielkie telewizyjne show. Idealnie to widać, gdy nagramy jakiś filmik. Ważniejsze momenty gry przerywane są filmikami wykonanymi w stylu anime. Wszystko to zmiksowane razem w całość tworzy naprawdę piękny obraz podczas gry. Twórcy stosując proste rozwiązania przekroczyli swoje najśmielsze oczekiwania.
Muzyka w grze jest po prostu świetna. Spokojne kawałki podczas wędrówek po Inabie dodają bardzo dużo uroku. Podczas wędrówki w lochach słuchamy mocnych i szalonych brzmień, które naprawdę nadają klimat. Genialne są kawałki podczas walk z bossami, które idealnie się synchronizują z każdą akcją. Czasami dają nam przeczucie konsekwencji przegranej walki. Do gry została dodana płyta ze ścieżką dźwiękową, więc możemy słuchać tych kawałków kiedykolwiek. Brawa dla twórców po raz kolejny.
Podsumowując: Persona 4 jest grą niezwykłą zapewniającą nam długie niezapomniane chwile. Przejście gry zajmuje ok. 70 godzin, a sił możemy spróbować na jednym z trzech poziomów trudności. Symulacja życia szkolnego wykonana została doskonale. Gra w tym aspekcie oferuje nam multum rozrywek. Przy niektórych sytuacjach możemy wręcz zwijać się ze śmiechu, choć są także sytuacje powodujące wzruszenie. Mnóstwo historii pobocznych, jak i lochów wydłuża nam znacznie rozrywkę. Każda walka jest wręcz niesamowita. Mimo chwilowych znużeń podczas eksploracji lochów gra wciąga. Ogromna ilość Person, mnóstwo kombinacji podczas fuzji i fantastyczni bossowie. To wszystko znacznie umila rozgrywkę. Persona 4 jest grą warta zakupu tym bardziej , że dołączona jest płyta z muzyką. Jeśli jesteście fanami jRPG-ów to czym prędzej lećcie zakupić Personę. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.
Autor: Andrzej "Andylon" Jaworski
Plusy
- system Social Link
- mnóstwo Person
- świetny design potworów i bossów
- dużo humoru
- świetna muzyka
- wystarcza na długi czas
Minusy
- momentami nużąca
- schematyczne lochy