Machinarium
Dodano dnia 20-03-2010 09:56
Ostatnimi czasy rynek typowych, dwuwymiarowych przygodówek point&click świeci pustkami. Jeżeli wydawcy zdecydują się wydać kolejną produkcję z cyklu „adventure games”, jest to zazwyczaj coraz to bardziej innowacyjna, trójwymiarowa gra przygodowa, gdzie zagadki zaczynają odgrywać coraz to mniejszą rolę, na rzecz chociażby przesuwania skrzyń, zmieniającego przygodówkę w grę czysto logiczną. Na ratunek miłośnikom klasycznych gier przygodowych wyruszyło niezależne czeskie studio „Amanita Design”, wypuszczając na polski rynek, za sprawą IQ Publishing swój nowy tytuł – Machinarium.
Słowem wstępu
Machinarium to właśnie powrót do korzeni klasyki gier przygodowych, co moim zdaniem należy zaliczyć jej jako wielki plus. Wszystkie lokacje zostały wykonane w klasyczny, rysowany sposób, tak samo jak i postacie pojawiające się w grze. Całość wygląda naprawdę bardzo ładnie i zachęca do dłuższego obcowania z grą. Jak już wspomniałem, mamy do czynienia z tradycyjnym, dwuwymiarowym światem i miłośnicy wszelkiego rodzaju trójwymiarowych efektów graficznych, wykorzystujących do maksimum możliwości najnowszych kart graficznych, nie mają tutaj po prostu czego szukać. Oprawa graficzna jest naprawdę bardzo mocnym atutem tego tytułu - wygląda świetnie i bardzo estetycznie. Cały świat przedstawiony złożony jest z metalu, rupieci i elementów technicznych. Niestety, nie przyjdzie nam chodzić po pięknych lasach, czy innych krajobrazach, ale zapewniam, że twórcy udowodnili, że również taki świat potrafi wyglądać ładnie. To samo tyczy się również wszystkich postaci pojawiających się w grze. Tę stalową krainę zamieszkują tylko roboty, niezależnie czy dane stworzenie jest policjantem, psem, czy zwykłym mieszkańcem. Każda istota napotkana na naszej drodze, tak samo jak nasz bohater, należy do świata elektroniki.
Rozgrywka
Na samym początku gry poznajemy naszego bohatera, który niesłusznie został skazany na wyrzucenie na wysypisko. Naszym pierwszym zadaniem jest poskładanie naszego przyjaciela, tak aby mógł wyruszyć w dalszą podróż, celem niesienia sprawiedliwości. W trakcie powrotu z wysypiska robot odkrywa spisek na głowę władcy, postanawiając go udaremnić oraz wyrusza na pomoc swojej ukochanej. Jak więc widać, w świecie metalowych istot pojawia się wiele motywów znanych z opowieści osadzonych wśród ludzi, co z całą pewnością nie tylko nadaje grze humoru, ale również czyni świat maszyn bardziej ludzkim, bliższym nam.
Istota rozgrywki, jak to w tradycyjnych grach przygodowych najczęściej bywa, sprowadza się do przechodzenia od lokacji, do kolejnej lokacji, poprzez rozwiązywanie stawianych na naszej drodze zagadek, zbieranie przedmiotów i używanie ich w odpowiednim miejscu, często przedtem łącząc je, z tym co mamy już w swoim ekwipunku. Jednak, już na pierwszy rzut oka rzuca się pewne cecha odróżniająca w tym aspekcie Machinarium, od innych przygodówek. Zagadki tutaj są bardziej logiczne, nie rozmawiamy z napotkanymi na naszej drodze istotami, w celu wyciągnięcia z nich potrzebnych informacji. Ich logiczność nie polega na odpowiednim przesuwania skrzyń, czy co chwilowym układaniu puzzli, ale są one naprawdę zróżnicowanie i ciekawe. Aby zdobyć bądź użyć danego przedmiotu, musi znaleźć się on w zasięgu naszego bohatera. Na całe szczęście, nasz przyjaciel ma umiejętność wydłużania się, w celu sięgnięcia do położonego zbyt wysoko przedmiotu. Zagadki logiczne to wielki plus tej produkcji. Nie są one przesadnie trudne bądź niemożliwe, ale bardzo ciekawe i wymagające myślenia. Jeżeli komuś wydadzą się zbyt trudne, może skorzystać
z pomocy bądź nawet otworzyć księgę z komiksem przedstawiającym sposób przejścia danej lokacji. Księgę tę jednak trzeba najpierw otworzyć, poprzez przejście pewnej mini-gierki w stylu klasycznej Galagi, co dla miłośników przygodówek może bardzo często okazać się trudniejsze niż samodzielne pokonanie logicznego problemu.
Oprawa dźwiękowa
Zastrzeżeń nie można mieć również do oprawy dźwiękowej Machinarium. Muzyka skomponowana przez Tomasa Dworaka stoi na wysokim poziomie i znakomicie buduje klimat metalowej krainy. Słyszymy nastrojową, przemysłową muzykę, oraz liczne niepokojące odgłosy czające się dookoła naszego bohatera-robota. Mimo że nasz heros na swojej drodze spotka wiele postaci to w grze nie usłyszymy ani jednego wypowiedzianego słowa, w jakimkolwiek z języków ludzi. Wszystkie dialogi odbywają się w znanym tylko robotom języku, pełnym trzasków i innych przeróżnych odgłosów. Na całe szczęście nad głowami bohaterów pojawiają się zaczerpnięte z komiksów dymki, wyrażające to, co dana postać chce powiedzieć. Wiele wyraża również ruch postaci, dlatego należy uważnie obserwować, to co aktualnie dzieje się na monitorze.
Podsumowanie
Podsumowując, czy kupno Machinarium jest opłacalne? Gra nie jest długa i z pewnością nie zabierze zbyt wiele czasu wyjadaczom gatunku, jednak z całą pewnością zagwarantuje kilka godzin świetnej zabawy w świecie robotów i maszyn. Wydawca zdecydował się na wydanie gry za niecałe 50 zł, nie jest to może majątek, ale wydaje mi się, że mógł zredukować cenę tej produkcji do chociażby 30 zł. Zostańmy jednak przy kwestiach samej gry. Amatorscy twórcy odwalili kawał naprawdę niezłej roboty, za co należą im się wielkie brawa. Stworzyli coś nowego, naprawdę oryginalnego, pokazując tym samym wielkim firmom, że można stworzyć coś nowego, nie odchodząc od klasycznego stylu. Machinarium jest właśnie na to idealnym przykładem. Gra się naprawdę bardzo dobrze, miło, przyjemnie, a zagadki zmuszają do przyjemnego i logicznego myślenia nad danym problemem. Cóż więcej mogę powiedzieć, polecam miłośnikom klasycznych przygodówek typu point&click, którzy nie są ostatnimi czasy zbytnio rozpieszczani, i którym nie przeszkadza klimat tej produkcji.
Plusy
- Oprawa graficzna
- Innowacyjnośc, przy równoczesnej klasyczności
- Wreszcie coś dla miłośników przygodówek point & click
- Zagadki
- Gra jest pozytywna i przyjemna
Minusy
- Mogłaby być dłuższa
- Klimat nie dla wszystkich
Kamil |
Kozakowski |
"Bolognese" |
Brak obrazów powiązanych z tą grą.