The Movies
Dodano dnia 03-04-2010 10:28
Produkcje traktujące o branży filmowej to rzadkość, powiedziałbym nawet, iż tego typu tytułów wcale nie ma. W 2005 roku na ratunek przychodzi nam Lionhead Studio twórcy świetnego Fable: Zapomniane Opowieści, a wraz z nim wielki już Peter Molynoux. Czy The Movies spełni nasze marzenia o stworzeniu własnego filmu, który zarobi miliony w kinach? Otóż tego dowiecie się, czytając recenzję, do której zapraszam.
Światło...
The Movies jest perełką w swoim gatunku, gdyż porusza tematykę branży filmowej. Zasada jest klasyczna do bólu, zaczynamy od zera do „film makera”. Nasza droga nie będzie jednak tak różowa jak się z początku wydaje, musimy stawić czoła wielu przeszkodom i czynnikom, które mają nam utrudnić dojście do celu.
Gra zaczyna się w 1930r., okres ten jest pionierski dla kinematografii i całej branży, gdyż w tym czasie powstawały pierwsze produkcje filmowe. Z pozoru gra wygląda jak zwykły tycoon, ot rozbudowujemy „bazę” o nowe budynki i plany filmowe (są niezbędne do kręcenia scen). Jednak już po utworzeniu pierwszego aktora ujrzymy drugie oblicze gry. The Movies wydaje się być swojego rodzaju klonem The Sims, każdy nasz aktor ma swoje potrzeby i zachcianki, które my jako „boss całej tej karuzeli” musimy zaspokoić. Model ten jest uproszczony do minimum, nie posiada tylu opcji, co w popularnych Simsach, ale daje nam uczucie obcowania z realnymi postaciami, a nie jakimiś nadludzkimi herosami, którzy nic nie muszą. Dla przykładu, jeżeli nasza gwiazda będzie nadmiernie się "odstresowywać" w barze, doprowadzi to do jej uzależnienia, a to z kolei prowadzi do sytuacji na planie, w której zamiast kręcić scenę, nasza gwiazda idzie "zatopić" smutki. Musimy to kontrolować, gdyż przy niezadowolonej ekipie, nasze filmy będą słabe, a w skrajnym wypadku pozbędziemy się aktorów..
Ważną cechą TM jest prowadzenie nas przez wszystkie okresy kina, aż do 2010 roku. Przyjemność sprawiało mi patrzenie, jak z upływem lat moje filmy stawały się coraz lepszej jakości. Nawet banalne przejście z czarno-białego stylu na kolorowy sprawia dużo frajdy. Niewątpliwie, jest to jeden z tych elementów, który przyciąga graczy. Jednak na każdym diamencie są rysy... Autorzy troszkę przesadzili z maksymalną datą zakończenia gry, 2010 rok to troszkę zbyt krótko, zwłaszcza że po 2000 roku dostajemy najbardziej zaawansowane efekty specjalne. Jeżeli już zacząłem narzekać, to wspomnę jeszcze o mało realistycznej kwestii finansowej. No przepraszam, ale "Avatara" nie stworzysz, produkcja, która pochłonie 100 milionów, to totalne bajki (bynajmniej w tej grze).
Studio Lionhead pomyślało również o najważniejszej uroczystości w tej branży, mianowicie o gali Oskarów (w grze nazywają się to Lwie Głowy, nie każcie mi tłumaczyć, dlaczego). Impreza odbywa się co pięć lat i przyznaje "Lwie Głowy" w kilku(nastu) kategoriach. Nie będę was oszukiwał, że przy moim pierwszym wyróżnieniu radość była gigantyczna. Stworzenie dobrego filmu na początku jest trudne, ale daje nam bardzo dużo przyjemności.
Kamera...
Jednak, jak by nie było, najważniejszą funkcją omawianego tytułu jest tworzenie filmów. Zawsze należy zacząć od scenariusza, możemy go stworzyć sami od podstawy (uwzględniając na jakim planie ma się odbywać scena, aktorów, sceny jakie mają zagrać lub nawet gatunek filmu) lub polecić to scenarzystom. Jednak, aby pisać lepsze teksty, potrzebujemy nowszych budynków do pisania, te z kolei możemy wygrać, wypełniając odpowiednie zadania postawione przed nami, takie questy dostajemy po każdej gali “Lwich Głów”. Gdy nasi pisarze zakończą etap tworzenia, musimy ogłosić casting. To na nim wybieramy aktorów do filmu (uwzględniając oczywiście talent każdego z nich do danego gatunku), reżysera oraz ekipę filmową wraz ze statystami. Po ukończeniu prób, drużyna jest gotowa do rozpoczęcia nagrań. Jednak mimo pozorów mamy wpływ na przebieg każdej ze scen, autorzy zaimplementowali nam suwaki, dzięki którym możliwe jest zmienianie wariantów różnych scen. Oczywiście, jeżeli ktoś pokusił się o własny scenariusz, to taka ingerencja w film nie będzie konieczna.
Gdy okres nagrań dobiegnie końca, mamy możliwość obróbki naszego dzieła w studiu postprodukcji. To tam podkładamy muzykę, dialogi, napisy lub zmieniamy ogólny zarys projektu. Z czasem mamy dostęp do budynku PR, dzięki czemu możemy puścić reklamę naszego filmu do rozgłośni radiowych lub innego rodzaju mediów.
Na samym końcu zostaje nam już tylko ocena za całokształt oraz opinie recenzentów na temat naszego (arcy?)dzieła.
Jak widzimy mamy dość duże pole do popisu przy tworzeniu filmu, jeżeli kiedyś miałeś jakiś ciekawy pomysł na opowiadanie lub przygodę to The Movies pozwoli ci popuścić wodze fantazji. Dodam jeszcze, że do dziś tworzone są bardzo dobre filmy, które możemy oglądać na youtube lub forach internetowych poświęconych tej produkcji.
Kwestia dodatku...
Gra otrzymała dodatek, który wprowadzał kilka istotnych zmian w rozgrywce. Najważniejszą był chyba tryb wolnej kamery, umożliwiał on nam na dowolne operowanie obiektywem, co prowadziło do ukazywania każdej sceny w taki sposób, w jaki zaplanowaliśmy. Prócz tego dodano parę nowych ujęć i scen, a co również istotne wiele efektów specjalnych wraz z kaskaderami, ci będą teraz wykonywać naprawdę trudne ewolucje, by podnieść rangę filmu.
Jednak jest pewien problem, jeżeli kupiłeś polską wersję gry (tak jak ja), to w dodatek nie pograsz. Firma LEM - oficjalny dystrybutor gry w Polsce, nie wydaje tego DLC w naszym kraju. Próby kupienia zagranicą kończyć się będą niepowodzeniem z uwagi na kolizje między wersjami językowymi. No cóż, bywa i tak...
Akcja...
Pod względem graficznym gra zestarzała się dość znacząco, kuleją zwłaszcza animacje postaci oraz ich mimika.Tekstury wyglądają blado, otoczenie jest ubogie w detale, a przy zbliżeniu widzimy, że nasz personel to “armia klonów”. Na duży plus możemy zaliczyć całkowitą obróbkę filmu w grze, możemy dodawać napisy, podkładać muzykę czy nawet dodawać własne dialogi. Jednak ta ostatnia opcja pochłania bardzo dużo czasu. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że The Movies, to twój własny kreator filmów.
Dźwiękowo gra stoi na poprawnym poziomie, wszystkie głosy są dobrze spasowane. Ale... no właśnie, szkoda, że kwestie wypowiadane w polskiej wersji językowej wypadają tak „sztucznie”. Ten brak zaangażowania w dubbing widać przy rozdawaniu nagród, ja jestem pełen podniecenia i czekam w napięciu, a lektorka wymawia kwestie, jakby ktoś ją do tego zmuszał, używając różnego rodzaju narzędzi tortur/mordu. Na plus w dubbingu mogę zaliczyć jednie głos prezentera radiowego, którego słyszymy od czasu do czasu. Wpasował się idealnie w klimat gry, jest tak „suchy” przy wymowie dowcipu, że aż zwala z nóg. Naprawdę miałem nie małą zabawę, gdy jeden z nich ciągle obrażał i nie mógł znieść komunistów (przyp. 1947-1960). A reszta dubbingerów przeciętnie i nużąco.
Podsumowując...
The Movies to dobra gra z serii tycoonów, która porusza świeże tematy i wykorzystuje własne metody na przykucie uwagi gracza. Możliwość tworzenia własnych filmów jest tym przyjemna, iż to są naprawdę nasze filmy i to my mamy wpływ na to, co dzieje się na ekranie. Gry nie ominęły błędy i niedoróbki w postaci drewnianej animacji, zbyt małej ilości teł oraz nieciekawej polskiej wersji. Jednak patrzenie na rozwój naszego studia i brnięcie przez wszystkie epoki kina są na tyle wciągające, że pomijamy wszystkie niedociągnięcia.
Ta gra naprawdę jest warta uwagi.
Plusy
- tworzenie własnych filmów
- miodność rozgrywki
- możliwość przejścia przez wszystkie epoki kina
- żartobliwy styl
Minusy
- grafika
- polski dubbing
- kompletny brak dodatku dla polskich graczy
- coś mało pieniędzy pochłaniają te produkcje