Mod Nation Racers
Dodano dnia 20-05-2010 15:34
Sony nieco spóźniło się ze swoją kreskówkową grą o kartingu. Mario Kart Wii zostało wydane w 2008 roku, a wersja na NDS-a w 2005. Dotychczas na PS3 i PSP nie można było znaleźć dobrej alternatywy. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie w momencie premiery Mod Nation Racers - niesamowicie radosnych wyścigów gokartów, które sporo czerpią z dzieła Nintendo i dodają wiele nowego.
Jazda bokiem
Rozgrywka jest czysto zręcznościowa. Suniemy po wymyślnych trasach w ciągłym drifcie, spychamy przeciwników na wybuchowe beczki, prasy i innego rodzaju „dewastatory”. Podczas wyścigu odnajdujemy power-upy - zarówno różnego rodzaju bronie (rakiety, pociski dźwiękowe, błyskawice), jak i specjalne dopalacze. Każdy z nich posiada trzy poziomy zaawansowania, które przekładają się na siłę rażenia. Opłaca się zbierać kolejne ulepszenia broni i wystrzelić np. kilka rakiet, które atakują wszystkich przeciwników znajdujących się przed nami. Jedyną obronę przed atakami stanowi okazjonalna możliwość stosowania tarczy ochronnej, która uzależniona jest od poziomu nitro. Bez korzystania z power-upów nie uda nam się zwyciężyć w wyścigach. Walka podczas rozgrywki to sól tej gry. Podczas stosunkowo krótkiego wyścigu jesteśmy w stanie wyjść na prowadzenie, stracić je, spaść na koniec stawki i w ciągu jednego okrążenia wrócić na podium. Rozgrywkę cechuje dynamizm i niejednokrotnie o naszym sukcesie lub porażce decyduje właśnie szczęście. Zmagania w Mod Nation Racers zostały okraszone nutką chaosu i ogromną dozą nieprzewidywalności, dlatego też zabawa nie należy do najprostszych i niektóre wyścigi będziemy musieli powtarzać. Prosty model jazdy opanujemy w zadowalającym stopniu już po kilku okrążeniach. Z wyścigu na wyścig będziemy doskonalić technikę driftowania, korzystania z hopek i broni. Gracz musi niejednokrotnie popisać się nie tylko refleksem, ale również znajomością trasy.
Kreskówkowy Piotr Fronczewski
Design jest bardzo kreskówkowy i radosny. Postacie mają wyolbrzymione głowy w stosunku do całego ciała, przez co w gokartach wyglądają dość zabawnie. Możliwości edycyjne dają szansę na stworzenie fantazyjnych kierowców. Trasy przygotowane przez twórców zostały zrobione z pomysłem i dokładnością. Charakteryzują się sporą liczba skrótów, skoczni i różnego rodzaju „przeszkadzajek”, dzięki którym gracz czuje niesamowity dynamizm wyścigu. Twórcy postarali się o stworzenie radosnej atmosfery, która jest budowana licznymi jak na grę wyścigową cutscenami. Przed zawodami wysłuchujemy komentarzy dwóch spikerów (w jednego z nich wcielił się Piotr Fronczewski). Ich dyskusje są całkiem zabawne. Humor bywa dość absurdalny i doskonale pasuje do rozgrywki. Pojawią się również przerywniki ukazujące rozmowy członków naszego zespołu oraz scenki tuż przed rozpoczęciem wyścigu, w których eksponowani są charakterystyczni przeciwnicy Taga (naszego bohatera). Cała otoczka fabularna jest bardzo dobrym spoiwem kolejnych wyścigów i bez niej Mod Nation Racers nie byłoby tak barwne i unikatowe. Przejście trybu single zajmie co najmniej około dziesięciu godzin. Jeśli jednak zdecydujemy się na ukończenie wszystkich wyzwań, to bez wątpienia możemy w nim spędzić kilka razy więcej czasu. Do tego należy doliczyć czas na multiplayer, który najprawdopodobniej skupi wokół siebie sporą społeczność graczy.
Twórz!
Idea kreowania własnych elementów gry znana z LittleBigPlanet znalazła również odzwierciedlenie w produkcji United Front Games. Gracz może w bardzo prosty sposób przemodelować swojego kierowcę oraz pojazd. Edytor jest bardzo intuicyjny, jednak ci, którzy nie chcą spędzać z nim zbytnio czasu, mogą skorzystać z trybu losowego dobierania wyglądu samochodu i jego kierowcy. Do dyspozycji graczy oddano również edytor plansz, który zapewne w niedługim czasie będzie ulubionym miejscem tych bardziej kreatywnych posiadaczy Mod Nation Racers. Przy jego użyciu w prosty sposób i całkiem szybko można stworzyć kolejne fikuśne tory. Mimo swojej prostoty jego możliwości są bardzo duże.
Kwestie technicznie nie zostały dopięte na ostatni guzik...
Poziom wykonania graficznego jest dość wysoki. Nie można mieć zastrzeżeń do modeli pojazdów czy elementów otoczenia przygotowanych przez twórców. Nieco gorzej jest niestety z jakością niektórych tekstur. Szczególnie rzucają się w oczy (nomen omen) oczy postaci występujących w grze. Nie najlepiej wyglądają również niektóre napisy np. na oponach. Nieco zastrzeżeń można mieć również do płynności zabawy. Gra ładuje się bardzo długo – w ModNation Racers grałem już po pierwszym patchu, jednak nadal prędkość ładowania jest wysoka i wynosi nawet do minuty. Jest to dość męczące, gdyż nawet wyjście z edytora poziomów zajmuje o kilka chwil więcej niż powinno.
Płynność animacji podczas wyścigu została zachowana nawet w najgorętszych sytuacjach, gdy następują wybuchy kilku pojazdów, a na ekranie widać nawet 5-6 pojazdów. Co ciekawe – stabilności wyświetlanego obrazu nie udało się utrzymać w trójwymiarowym menu, które jest swoistym placem, po którym jeździmy w celu wybrania określonych modeli rozgrywki. Gra potrafi dość często przyciąć. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Wydaje się, że większe obciążenia dla procesora Cell jest podczas dynamicznych wyścigów wypełnionych kraksami niźli na placu ModSpot, gdzie widać kilka garaży i krążące gokarty.
Daniel Olbrychski w grze o gokartach? A jednak pasuje!
Polonizacja została za to wykonana w sposób bardzo profesjonalny. Miałem pewne obawy: jak takie poważne głosy jak Piotra Fronczewskiego i Daniela Olbrychskiego wpasują się w kreskówkowy klimat Mod Nation. Na szczęście udało się to bez problemowo. Spolszczenie tekstu nie pozostawia wiele do życzenia.
Zapraszam Państwa do gokartów!
Pełna ocena Mod Nation Racers nie jest możliwa dziś, jednak za kilkanaście tygodni okaże się, jaka społeczność zbuduje się wokół tego tytułu. Istnieją ogromne szanse na to, że ten exclusive Sony zyska grono sympatyków, które będą rozszerzać liczbę tras i skinów. Jestem pewny, że dzięki intuicyjnemu edytorowi Mod Nation Racers będzie tytułem hojnie obdarzanym przez graczy nową zawartością. Nie można również zapomnieć o producentach, którzy z pewnością będą wydawać nowe DLC. Recenzowany przeze mnie produkt nawet dziś, w momencie premiery, jest produktem bardzo dobrym, a z upływem czasu jego wartość będzie ciągle rosła.
Plusy
- Żywotność
- Design
- Polonizacja
- Mnogość broni
- Ciekawe trasy
- Model jazdy
- Edytor
- Aspekt społecznościowy
Minusy
- Problemy z animacją w menu
- Dla młodszych dzieci - za trudna