Shrek Forever After
Dodano dnia 01-07-2010 11:04
Któż z nas nie zna przygód ogra imieniem Shrek. W tym roku do kin trafia czwarta część perypetii zielonego przyjaciela, a wraz z premierą filmu na półki sklepowe trafia Shrek Forever After. Mimo, że wszystkie gry na motywach filmu są kiepskiej jakości - a te lepsze mogę wymienić na palcach jednej ręki - to bez wahania zabrałem się do recenzji tego tytułu. Głównie za sprawą, iż jest to tytuł dla młodszego odbiorcy, a w dobie Bad Company 2 chciałbym się odprężyć przy czymś mniej wymagającym.
Film=gra...
Fabuła gry jest iście skopiowana z filmu(no tak, czego mielibyśmy się spodziewać). Shrek zawiera układ z nijakim Rumpelskinem. Na mocy tego traktatu Shrek wraca w czasy kiedy to na widok Ogra pojawiały się widły. Jest jednak druga strona medalu, w alternatywnym świecie nasz zielony grubasek nigdy nie poznał kolejno: Fiony, Kota w Butach, Osła. I tak Fiona jest teraz wojowniczą księżniczką(Xena!?), Kot przygrubym arystokratą, a Osioł jednym z największych intelektualistów(to nie żart). Jak się pewnie domyślacie przyjdzie nam to wszystko odkręcić i złapać tego całego Rumpla bez skinu.
Estetyka...
Pod względem wizualnym nowy Shrek stoi na przeciętnym poziomie. Jakość tekstur jest średnia, zastosowanie nieruchomej kamery nie daje nam możliwości przyjrzenia się z bliska, co jest dość sprytnym posunięciem. Jeżeli chodzi o modele postaci to wypadają one poprawnie, jednak gdy kamera robi najazdy na bohaterów wydaje się jakbyśmy oglądali jakiś filmik z bardzo wczesnej wersji Alpha. Animacja ciosów oraz samego poruszania wygląda schludnie i nie zauważyłem rażących błędów. Na pochwałę zasługują renderowane scenki filmowe(te na silniku gry wyglądają dość mizernie jakby wyjęte z PS2). Precyzując miło, że są one tak mocno stylizowane filmem, oglądając to ma się wrażenie jakbyśmy oglądali kinową wersję(możliwe, że te rendery to tak naprawdę urywki filmu, z dniem pisania tekstu opowieść nie trafiła do kin). Dla młodszych odbiorców jak znalazł.
Jako, że lubię grać przy włączonym sprzęcie 5.1 i tutaj nie zmieniłem zwyczaju. Z głośników wydobywała się bardzo przyjemna muzyka(z filmu). Szkoda, że towarzyszy ona jedynie w menu oraz przy pojedynkach, nadaje się do tego typu gry, zwłaszcza iż do najgorszych nie należy. Muzyka towarzysząca nam podczas walki jest dynamiczna i również wzięta z filmów(co nie zmienia faktu, że -pomimo odsłuchania jej w filmach- jest naprawdę niezła), ah te licencje- nie tylko na zabijanie.
Zaczynamy zabawę...
No to co, nie pozostało już nic innego jak opisać dość szczegółowo rozgrywkę w nowym Shreku. Jest to typowa(jak na pozycje familijną) gra akcji z elementami platformówki. Kamera została osadzona pod kątem, dzięki czemu mamy lepszy ogląd sytuacji. Gra nie daje nam ani chwili swobody bowiem na każdym kroku mamy do czynienia z blokowaniem się na „niewidzialnych ścianach”.
Bohatera możemy w każdej chwili zmienić wciskając Y na padzie. Wygląda to może idiotycznie(bo w miejscu gdzie przed chwilą wyrastał ogr staje kot w butach), ale jest to konieczne, ponieważ liczne zagadki logiczne zmuszają nas do naprzemiennej manipulacji protagonistami. Bowiem jak to w życiu, każdy z nich jest unikalny i posiada inne umiejętności. I tak dzięki Shrekowi przeniesiemy obiekty, bądź rykniemy na wroga tym samym ogłuszając go, Fiona może podpalać lonty i grać na rogu dającym efekt taki sam jak u ogra. Czas na spółkę zoo, Kot w Butach wspina się po krawędziach niczym Ezio Auditore Da Firenze oraz urzeka oponentów wdziękiem, a Osioł wali... może inaczej. Osioł kopie swoimi odnóżami w kłódki jak i również może zaśpiewać jedną z piosenek powodując chwilowy uraz mózgu(to zapewne przez „nieziemski” wokal).
O ile pierwsze umiejętności są do czegoś przydatne, a każdy bohater posiada inne, to już drugie powodują u przeciwnika te same zachowania, czyli chwilowe ogłupienie.
Myśl logicznie kolego...
Gra serwuje nam mnóstwo zagadek logicznych, które mają na celu utrudnić nam życie i skutecznie przytrzymać nas przy konsoli. Pierwsze zadanie wykonują idealnie natomiast to drugie już mniej. Zacznijmy od tego, że są one bardzo upierdliwe, spotykamy je na każdym kroku i zawsze dotyczą określonego tematu. Dajmy na to, w smoczym zamku musimy odpowiednio manipulować lustrami i laserem aby utworzyć most i takiego typu zadanie będziesz powtarzać kilkanaście razy, dopóki nie dotrzesz do bossa, gdzie o zgrozo, również manipulujesz lustrem i światełkiem. W zagadkach brakuje polotu i urozmaicenia, bo ile razy można powtarzać ten sam numer? Naprawdę chciałem się odstresować przy tej grze, ale coś takiego woła tylko o pomstę do nieba. Napomnę jeszcze, że gra dostała klasyfikację PEGI 6, zapewniam was, siedmiolatek nie sprosta wyzwaniu postawionym przez grę. Niby zaimplementowano system podpowiedzi(swoją drogą bardzo osobliwy, bo podpowiedź kupujemy od myszy), ale często są to krople w morzu potrzeb.
Fight...
Co jakiś czas przyjdzie nam stoczyć walkę z nadchodzącymi falami wrogów. Są to elementy zupełnie oskryptowane i pojawiają się zawsze w tych samych miejscach. Chodzi o to aby wytępić przeciwników samym przy tym nie ginąc. Autorzy wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności implementując w grze bardzo złożony system walki w którym postać dysponuje kilkoma ciosami, a te zaś wyprowadzamy jednym przyciskiem... Sam Chuck Norris nie powstydził by się takich patentów. A mówiąc serio, system jest zupełnie zredukowany do minimum i żadne dziecko nie będzie miało problemu z jego opanowaniem. I chyba o to twórcom chodziło... Wspomniałem już, że jest to najlepszy aspekt gry? Nie? No to już wiecie.
Nie taki ogr zielony...
I oto Shrek Forever After gra przeznaczona dla młodszego odbiorcy, dająca chwilową frajdę i będąca elementem marketingowym całego DreamWorks. Niewątpliwie dla pociech poniżej 11 lat warta uwagi ze względu na swój klimat(kto nie kocha Shreka?), a nieskomplikowana rozgrywka da satysfakcję dzieciakom. Jednak uprzedzam grajcie z nimi bowiem zagadki wprawią je, was, dziadków i pana spod czwórki do szewskiej pasji. Jeżeli jesteś graczem poważnym i nie masz obecnie w co grać, to lepiej wyjdź na dwór niż wydać 219zł(no jak bardzo chcesz się ich pozbyć pisz na PW numerek konta już gotowy).
Plusy
- muzyka
- nieskomplikowany system walki
- kooperacja dla 4 graczy
Minusy
- CENA
- grafika
- nudne i upierdliwe zagadki
- nie zatrzymuje przy konsoli na dłużej
- dla młodszego odbiorcy zbyt wymagająca