Sonic & SEGA All Stars Racing
Dodano dnia 03-07-2010 15:11
W mojej głowie ciągle tkwi pytanie: „Dlaczego nie robią fajnych wyścigówek jak kiedyś ?”. Od kilku lat pragnąłem znów jeździć zabawkowymi pojazdami, zobaczyć sławne postacie z bajek i pobujać się w kolorowej scenerii niczym w dawnym „Toon Car”. Dzięki grze pt. „Sonic & Sega All-Stars Racing” znów mogłem poczuć się jak brzdąc…
Pewnie większość ze społeczności graczy słyszała o kluczowych tytułach takich jak: „Mario Kart” albo „Crash Team Racing”. Głównymi odbiorcami tych gier są przede wszystkim maluchy. Ścigamy się przy pomocy zabawkowych pojazdów, do spowalniania wroga używamy bardzo rozbudowanego arsenału. W trakcie rozgrywki wykonujemy również różnego rodzaju akrobacje powietrzne, za które otrzymujemy przyspieszenie.
Identycznym tytułem okazuje się być „Sonic & Sega All-Stars Racing”. Wcielamy się w jedną z wielu postaci znanych przede wszystkim z serii gier Segi. Łącznie w jednym wyścigu bierze udział 10 samochodów, a naszym celem jest zajęcie najwyższego miejsca w walce o puchar. Łącznie do zdobycia jest 6 trofeów, a o każdy z nich przyjdzie nam walczyć na 4 różnych trasach. Każda mapa ma swoje sekrety, jeżeli poznamy je wszystkie, wygrana jest pewna. Nie na tym kończy się zabawa. Jakby tego było mało, dodatkowymi atrakcjami są misje. Mamy cel, gotowego kierowcę, wystarczy wypełnić powierzone nam zadanie ;). Wszystkim, co ciągnie młodszych i starszych graczy, to nie fabuła, lecz niszczenie przeciwników i driftowanie naszymi furkami. Wisienką na torcie jest kolorowa grafika wyjętą niczym z bajki.
Zaczyna się odliczanie... 3, 2, 1 i start! Rozpędzam się, gładko wchodzę w zakręt driftując. Po wyjściu z zakola biorę puszkę z niespodzianką i okazuję się, że to potrójny boost. Używam przyspieszenia, wymijając dwie osoby. Mam piąte miejsce, czas więc wziąć sprawy w swoje ręce. Zamiast pola z przyspieszeniem znów podnoszę puszkę i z puli dopalaczy wylosowuję się rakieta samonaprowadzająca. Knuckles zostaje zestrzelony i wylatuje w powietrze, dzięki czemu wyprowadzam swój bolid na czwarte miejsce. Nawet chwili nie trwała konfrontacja z przeciwnikiem, jak nagle wybiłem się w powietrze ze skoczni. Szybując zrobiłem obrót wokół własnej osi, a po wylądowaniu otrzymałem za to przyspieszenie. Pierwsze okrążenie już za mną. Reszta zgrai nie stanowiła już dla mnie problemu. Każdą osobę, która zbliżyła się do mnie podczas dwóch następnych okrążeń zepchnąłem z toru, bądź użyłem na niej jedną z zasadzek. Super. Udało się mi zdobyć pierwsze miejsce i zdobyć trochę Sega Miles. Za punkty Sega Miles mogę zakupić sobie dodatkowe postacie do gry, muzykę, bądź trasy. Tak właśnie wygląda rozgrywka w „Sonic & Sega All-Stars Racing”.
Twórcy pomyśleli o konsoli X360 i zupełnie gratisowo dorzucają jej jeszcze jedną postać, Banjo & Kazooie. Dodatkowo, jeżeli mamy Xbox Live, możemy wziąć udział w wyścigu po puchar naszym awatarem. Pomysł nowatorski, lecz z wykonaniem gorzej, bo gdybyśmy chcieli ścigać się we 4, to każdy awatar ma to samo autko i niestety nie da się zmienić jego wyglądu.
Istotną rzeczą jest multiplayer. W Sonica można grać maksymalnie we czterech na jednym monitorze, ale niestety pady, które są podłączane do PC-ta muszą być oryginalnymi kontrolerami do X360, bądź dany pad na którym chcemy grać musi zawierać certyfikat Microsoftu do podpisania go jako kontroler X360. Prostota i intuicyjność obsługi jest na tyle świetna, że nawet gracz, który nigdy nie grał w wyścigówki, po kilku wyścigach będzie mógł uważać się za mistrza ulicy.
Jeżeli chodzi o aspekty graficzne, mogę śmiało powiedzieć, że „Sonic & Sega All-Stars Racing” jest co najmniej dobry. Postacie są pięknie odwzorowane, trasy, które przyjdzie nam przemierzyć są klimatyczne i pełne życia. W każdej z nich odnaleźć możemy ukryte skróty, bądź puszki z różnymi niespodziankami. Ważne są również elementy otoczenia. Kolejnym plusem jest muzyka, która jest bardzo melodyjna, wpada w ucho, niektóre z clipów, które usłyszymy znane są chociażby z radia. Komentator, świetnie opisuje sytuacje na torze i rozkręca rywalizację między kierowcami. Niestety czasem denerwuje mnie jego powtarzalność, ale gdyby przymknąć oko na te minusy, to zobaczymy idealną grę dla dzieci. Irytujące w całej rozgrywce było pojedyncze „zacinanie się” gry w najmniej odpowiednich momentach.
Dane statystyczne: 20 w pełni grywalnych postaci, 24 trasy, 6 pucharów, 55 misji, 12 broni do arsenału. Poniżej możecie obejrzeć gameplay mojego autorstwa: http://gieromaniak.pl/film_286__Sonic_&_Sega_All-Stars_Racing_Gameplay.html.
Reasumując, „Sonic & Sega All-Stars Racing” to tytuł, który świetnie nadaje się dla niedzielnych graczy. W grze nie propaguje się przemocy, lecz dobrą zabawę. Dodatkowo, można świetnie rozwinąć refleks i sprawdzić reakcje swojego dziecka rzucając mu minę pod auto ;).
Grę możecie nabyć tanio tutaj: http://www.gamersgate.com/DD-SSASR/sonic-and-sega-all-stars-racing
Plusy
- Sonic
- wyścigówka jak za dawnych czasów
- dużo tras
- kolorowa grafika
- świetna muzyka
Minusy
- pojedyncze zwiechy
- powtarzalność komentatora