Tom Clancy's H.A.W.X 2
Dodano dnia 08-09-2010 23:25
Pierwsza część samolotowej strzelanki okazała się całkiem udanym produktem. Recenzje w sieci sięgały 7 punktów, a gra sprzedawała się w dość dużym nakładzie, co z pewnością ucieszyło dystrybutorów. Twórcy z powodu bardzo dużej ilości niewykorzystanych nowości i modyfikacji w pierwszej części zdecydowali się wydać „dwójkę”, która pojawiła się nagle i z dużym hukiem. Czy ten pogrom jest aż tak ciekawy? Zapraszam do krótkiej lektury.
Fabuła Davida Podczas rozgrywki spotkamy wielu bohaterów (3 głównych i jednego najważniejszego) i postaci pobocznych. Dla nas szczególnie ważną osobą będzie David Crenshaw, czyli główny bohater podniebnych misji. Wszystko było by dobrze, gdyby nie tajemnicze siły, które postanowiły narobić sporego zamieszania w Rosji i jej bliskich okolicach. I właśnie tym przedziwnym trafem David zostaje mianowany na stanowisko dowódcy całego szwadronu. Pewnie większość z Was wie, jest to bardzo poważna rola. Jeżeli chodzi zaś o samą fabułę to, jak już wcześniej wspomniałem, kręci się ona wokół trzech głównych bohaterów. Jest ona dużo bardziej składnie poukładana niż w poprzedniej części. Prawdę mówiąc nie należy do najbardziej wciągających fabuł, ale jak dla mnie to z pewnością wystarcza. Z drugiej strony w nazwie jest Tom Clancy’s, a to musi coś oznaczać.
Ja chcę sam.. Tom Clancy’s H.A.W.X. 2 to tytuł o naprawdę wysokim poziomie grywalności. Świadczyć o tym może fakt, że większość czynności wykonujemy sami, np. gdy wybieram się na akcje to sam uruchamiam maszynę, a i wystartować też nikt mi nie pomoże. Czyli jest dużo bardziej realistycznie? Może nie do końca, gdyż (przynajmniej mi) brakuje jednego dość ważnego aspektu gry – ustawień i różnych pokręteł dotyczących samej maszyny. W końcu przyjemnie było by samemu ustawić samolot - satysfakcja gwarantowana. Skoro jesteśmy już przy samej procedurze startowej to nie można zapomnieć, że jeśli sami wzbijemy maszynę w powietrze to musimy nią też wylądować. W gruncie rzeczy nie jest to takie trudne jak by się mogło wydawać, ale tym którzy w tego typu symulator grają pierwszy raz, to polecam włączyć specjalny tunel, który bezpiecznie posadzi nasz myśliwiec. Samo lądowanie wygląda bardzo fajnie, zważywszy na to, że pokazywane jest to w postaci krótkiego przerywnika filmowego. Oczywiście nie może zabraknąć także samych maszyn, a będą to m.in. Su-27, Harrier GR9, Raptor, Eurofighter oraz wiele innych, których nie sposób wymienić. Dodatkowo każdy latający potwór został wyposażony w działko/ka oraz czasami bomby.
Udana kampania Podczas całej rozgrywki będziemy odblokowywać zróżnicowane poziomy i tereny – ośnieżone góry wyglądają cudownie, ale nie pogardziłem też miejskimi klimatami. Do naszej dyspozycji oddane zostały w zasadzie sześć trybów, z czego 4 nie są spokrewnione z kampanią ani multiplayerem. Dwa z nich już wymieniłem czyli multi oraz single player, ale o nich nie muszę nic mówić, bo to podstawowe pozycje w każdej grze. Ciekawiej za to prezentują się cztery pozostałe, które jak mniemam, także mocno Was zainteresują. Pierwszy z nich to tryb swobodnego latania, podczas którego cieszymy oczy ładnymi krajobrazami lub tymi trochę bardziej odmiennymi – miejskimi. Druga opcja udostępnia misje, które już jakiś czas temu wykonaliśmy, ale chcemy je zaliczyć jeszcze raz, bo po prostu nam się spodobały lub w jakiś sposób nas zaciekawiły. Trzeci to nie lada gratka dla fanów szybkich zwrotów akcji rodem z filmu, czyli pospolite ostrzeliwanie wroga, które pod kątem mechaniki wygląda bardzo fajnie. Czwarty, a zarazem ostatni niezależny tryb to „zręcznościówka”, w której ważna jest zwinność i szybkość, aby przechytrzyć wroga.
Wszystko gra i buczy Warto wspomnieć również o walorach audiowizualnych gry. Zacznę od grafiki, bo jest co opisywać. Ciekawostką jest, że do jej stworzenia wykorzystano satelitę GeoEye. Jak już wcześniej wspomniałem wygląda to wszystko całkiem, całkiem – miodzio. Filmiki, a konkretne przerywniki filmowe, są zrobione prosto i (przepraszam za to określenie) badziewnie. Sam pomysł na nie jest ok, ale schody zaczynają się jeśli chodzi o ich wykonanie i przede wszystkim scenariusz. Gra pod względem grafiki, w porównaniu do części pierwszej, zyskała niewiele.
Ogólnie cała szata graficzna prezentuje się ciekawie, chociaż nie wywołuje zbyt głośnego entuzjazmu. Moim skromnym zdaniem od znacznie lepszej strony pokazała się strona udźwiękowienia. W polskiej wersji językowej lektorzy z pewnością utożsamili się z postaciami i to nie raz. Czasem to co widzimy na ekranie nie idzie w parze z dźwiękiem, ale mimo to twórcy zasługują na gromkie brawa.
Gra Tom Clancy’s H.A.W.X. 2 pokazała się od bardzo dobrej strony. Świetnie skonstruowany symulator latania myśliwcami pokazuje jak taka produkcja powinna wyglądać. Gra jest tytułem, który każdy z fanów wojskowych lotów w swojej kolekcji mieć powinien. Aktualnie dwoma przodującymi grami w dziedzinie lotnictwa jest właśnie H.A.W.X. 2 oraz kultowy Ace Combat..Pozostaje więc mieć nadzieje, że wersja na PC także nie pozostawi złudzeń i pokaże, że H.A.W.X 2 to kawał dobrej roboty. Test przeprowadziłem na platformie XBOX 360.
Plusy
- Ładnie wykonana grafika
- Udźwiękowienie
- Grywalność
- Tom Clancy\'s...
- Jak na razie najlepszy tego typu symulator
Minusy
- Czasami występowały bugi
- Małe braki w grafice
- Więcej nie znalazłem :P