Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

ZAPOWIEDŹ
TIPSY
PORADNIK
FILMY
Komputer osobisty
Lineage II
Lineage II box
Producent:-
Wydawca:-
Dystrybutor:-
Premiera (polska):29.11.2005
Premiera (świat):27.04.2004
Gatunek:MMORPG
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Grafika:
Dźwięk:
Grywalność:
Ogólna:

Ocena ogólna:

9.7

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

Lineage II

Dodano dnia 07-06-2007 00:00

Recenzja

A co to jeee?
Story, tiaaa. Dużo by pisać. Na oficjalnej stronie (www.lineage2.com) jest do przeczytania, i zachęcam, bo jest świetna, a ci którzy z angielskiego dogadać się potrafią, ale nie profesjonalnie, niech wygooglują, jest przetłumaczona. Przejdźmy do rozgrywki. Ot, włączasz grę, przed oczami ukazuje ci się krajobraz portu, a dalej, położonego na wzgórzu zamku. To Rune Town, jedno z nowych miast które pojawiło się w Scions of Destiny, czwartej kronice gry, którą właśnie przedstawiam. Obecnie na globalu wyszła już "piątka", lecz jako przeciętny gracz bulić za grę (12 euro/mc) nie jestem w stanie, gram na prywatnym serwerze. NCSoft nie zamierza jednak ścigać ludzi hostujących te oto "podróbki", ponieważ grać bez lagów, bezpiecznie i z najnowszym patchem można tylko na globalu, więc traktują to jako dobrą reklamę. Nie jest to do końca prawda bo kilka serwerów zostało już pozamykanych, lecz zostawmy to już w spokoju, bo grę postaram się opisać zarówno dla zamierzających pograć na retailu, jak i na privie.

Hello World!
Po wpisaniu danych konta przechodzisz do pustej komnaty. Czas stworzyć pierwszą postać. Do wyboru masz: Ludzi, Elfy, Mroczne Elfy, Orków oraz Krasnoludy. Każda z tych ras (oprócz Dwarfów) posiada dwie profesje startowe - wojownik i mag. W przypadku krasnoludów jest to tylko wojownik, ale wytłumaczę te braki później. Hehe, prawdopodobnie zastanawiasz się co ma najlepszy bulid, jak ułożyć staty. Niepotrzebnie. Postać sama się buduje, ty tylko wybierasz klasy i pompujesz lvl, dzięki czemu nie można spartolić miesiąca grania. Po wybraniu profesji czas wziąć się za wygląd, w którym jak na MMO jest całkiem ładny wybór. 3 facjaty, 5-8 styli uczesania, 4 kolory włosów.

Łał...
W zależności jaką rasę wybrałeś, znajdujesz się w wiosce startowej Twojej rasy. Każda jest na swój sposób zachwycająca, co będziesz w stanie zobaczyć robiąc następne postacie (a będziesz, uwierz mi). Tak więc pierwsze 20 lvli (bo wtedy następuje pierwsza ewolucja postaci) spędzisz na łażeniu po okolicy, wypełnianiu różnych questów itp. Gdy w końcu (OMG!!!) dobijesz ten upragniony 20 lvl staniesz przed wyborem: być szybkim łucznikiem/nożownikiem bądź silnym i wytrzymałym Wojem lub w przypadku magów skupić się na pomaganiu w postaci buffów (czary podnoszące statystyki) czy bombardowaniu przeciwników czarami ofensywnymi. Nie przychodzi to jednak od razu, trzeba zrobić questa by sobie zasłużyć. Po wykonaniu zadania spokój masz na następne 20 lvli, po dobiciu których musisz zdecydować się kim grać w ostateczności, tym razem wykonując trzy ciężkie questy. I razem z tym momentem rozpoczyna się najlepsza część gry.

OMG PK!! RUUN!!!
PvP system. Arcydzieło. Najlepsze pvp jakie widziałem we wszystkich grach MMO w które grałem. A proste jak drut. Pamiętacie taką grę papier-kamień-nożyce? Tu jest identycznie. Tanker spokojnie kładzie łucznika, który wybija magów jak muchy, za to mag bez problemu rozwali nożownika którego tank nie jest w stanie pokonać.
Dla jeszcze większej równowagi przed wzięciem się za nasze punkty zdrowia przeciwnik musi nam zabrać pasek CP (combat points). W grze można bić się PvP na 2 sposoby. Bezkarnie - na arenach, oraz w każdym miejscu gry (oprócz miast) ponosząc jednak pewne straty zarówno za zabijanie jak i bycie zabitym. Normalnie nasz nick (ksywka) jest koloru białego, gdy kogoś zaatakujemy zmienia sie na fioletowy, co oznacza ze wchodzimy w tryb PvP (który znika po chwili nieatakowania) i ludzie mogą nas zabić bez poniesienia kary w postaci PK, lecz wchodząc jedynie w tryb PvP. Inaczej jest gdy zabijemy kogoś, a ten się nie "zflagował". W takim wypadku jesteśmy PKerem (Player Killer) i mamy 3 wyjścia - Dać się zabić (lecz spadnie nam exp, i spadnie o wiele więcej niż za bycie zabitym, do tego stracimy masę itemków), "Zbić Karmę" czyli zredukować punkty które dostaliśmy za zabicie gracza, przez zabijanie mobów (potworków w grze), lub odczekanie (lecz nie kilkusekundowe, raczej kilku[nasto-dziesięcio]minutowe). Każda z tych kar określana jest przez różnice między levelami. Im przeciwnik ma niższy level od nas, tym większa kara. Gdy już jestem przy kolorach nicków, poinformuje jeszcze że każda rzecz którą zrobimy wpływa na niego. Gdy PKujemy często, nasz nick stanie się żółty, lecz gdy pomagamy ludziom, ktoś może dać nam "reccomendation" co zmienia nasz nick w stronę koloru niebieskiego, aczkolwiek dziennie możemy dać tylko 9 reccomendation. Ostatni tryb PvP - clan wars. Żeby utworzyć klan lider musi wydać punkty za które kupujemy skille u mistrzów naszej klasy. Klanom można także podnosić level, co sprowadza się w przypadku początkowych poziomów klanu do sypnięcia groszem lub złożenia datku w postaci krwi moba, na wyższych poziomach trzeba wykonywać skomplikowane questy w których liczy się zgranie klanu. Zastanawiasz się pewnie teraz po co levelować klan? To proste. Poza clan channelem (do konwersacji), dostajemy skrzynię klanową, możemy kupić clan hall który służy jako siedziba, sklep, i teleporter, możemy nosić przydomek nad nickiem, logo klanowe, toczyć wojny międzyklanowe a nawet stworzyć Ally (sojusz) z innymi klanami. Jednak najlepszy jest....

WHOAH!
Castle siege. Czyli krótko mówiąc miazga. Mamy sobie taki zamek, który stoi przeważnie niedaleko miasta. Przed Castle Siege klany zapisują się do jednej z dwóch drużyn: obrońców i atakujących. Jak nazwy wskazują, Castle Siege to takie wielkie pvp. Obrońcy wspomagani przez NPCów (postacie obsługiwane przez komputer) próbują obronić zamek przed falą atakujących. Atakujący natomiast muszą przedrzeć się przez wrota zamkowe do sali tronowej, a lider dominującego klanu wypalić musi swoje inicjały na artefakcie. Myślisz - heh, całe to Castle Siege to pewnie ze 20 osób tłukących się. Pomyłka. O jedno zero. Ludzi jest masa, czasami dochodzi nawet do 500 osób. Wrażenie jest świetne gdy się to ogląda, a branie w tym udziału - jeszcze lepsze. Ale jakie z tego zyski? A no takie, że gdy jesteśmy we władaniu takiego zamku, możemy wprowadzać podatek na przedmioty kupowane w mieście sąsiadującym naszemu zamkowi. Najlepiej jednak opanować zamek Aden, gdyż bierze on podatki ze wszystkich miast, jako że jest stolicą. Kasy zawsze na coś brak, wiec bycie w posiadaniu takiego zamczyska jest opłacalne. Niestety zamek mamy tylko na tydzień, po czym następuje kolejny Castle Siege.

Grind FTW!
Świetnie, ale co wtedy gdy nie lubisz pvp? Hehe to tak samo jak ja. Drugim wyjściem nie są questy, ponieważ jest ich za mało i dostaje się za nie głownie przedmioty niedostępne inną drogą, zamiast expa. Drugim wyjściem jest niestety pure grind (czyli klepanie mobków). Myślisz - ueee, nuda. Hehe, mylisz się. Nuda to może jest do 40 lvlu, chociaż i wtedy ludzie robią party i atakują bossów. Właśnie, bossów. W grze jest ich masa, większe, mniejsze, z pomagierami, bez. Z każdego jest kupa expa i przedmiotów, lecz trzeba mieć sporą grupkę ludzi. I nawet jak uda ci się samemu wytłuc przeciwnika "bo masz hiper lvl" to nic z tego nie będziesz miał, bo gdy jesteś juz 9 lvli wyższy od bossa, nie dostajesz nic. I to właśnie to przyciąga maniaków PvE do lineage. 12 osobowe party już jest emocjonujące, a na raid bossa chodzą grupki od 30 do 500 osób. Następna (i moja ulubiona) rzecz dla maniaków PvE - 7Signs: Reguły są proste, jednak trzeba dużej współpracy między graczami. Zapisujesz się do 7s przez pogadankę z wysłannikiem jednego z dwóch obozów - Dusk albo Dawn. Następnie wszystko co musisz zrobić to zebrać najlepiej 12 osobową (chociaż widziałem 4-5 osobowe) grupę i wyruszyć do katakumb lub nekropolii (które są podzielone levelowo) by atakować potężne potwory, za które dostajesz specjalne przedmioty. Jednak nie myśl sobie że złapiesz 4 wojaków i hajda na wroga. Śmierć na miejscu. Najlepsze teamy składają się z tankera blokującego moby, nożownika/łucznika zadającego duże obrażenia, maga rzucającego czary, buffera który poprawia nasz power i healera, który leczy lub wskrzesza. Wymieniłem jednak 5 osób, a mówiłem o 12. Dlatego że katakumby/nekropolie podzielone są na pokoje z mobami oraz puste korytarze, w których można odpocząć. I właśnie taki 5 osobowy team wkracza do jednego pokoju, podczas gdy drugi team z tego samego party obejmuje drugi, co daje podwójny exp. Emocjonujące, ale co z tego? Po zakończeniu pierwszego tygodnia 7signs punkty które zdobyłeś wymieniają się na Ancient Adena (Adena - waluta używana w grze) które możesz sprzedać ludziom bądź kupić za nią przedmioty niedostępne w normalnych sklepach.

Giran - i wszystko jasne.
Oprócz PvP, Castle Siege, Raid Bossów, 7Signs i innych tego typu bajerów, zachwyca również design terenów. znajdziemy tu lasy, opuszczone wieże, plaże, góry, ruiny, cmentarzyska. Miasta też nie są nudne. Ogromne Gludin dla ludzi dopiero co przybyłych z wiosek startowych, Dion, mała wioska która zachwyca klimatem, Aden, stolica Lineage z przepięknym zamkiem, Rune położone na wzgórzu. Wszystko to jest świetne, ale Giran wymiata. Miasto w którym spotykają sie gracze dopiero co zdobywszy poziom 40, ludzie z maksymalnym levelem szykujący sie na głównego bossa gry, wielkiego smoka Antharasa, bądź zwykli gracze, chcący odpocząć, rozmawiając na głównym placu. Miasto to jest także ulubionym miastem Dwarfów. Dlaczego? Dwarf jest co prawda klasą nie posiadającą maga, ale nadrabia to inną umiejętnością, która zależy od jego profesji. Spoiler, pierwsza z nich, polega na tym, że dwarf może wprowadzić moba w specjalny stan, dzięki któremu po zabiciu go - używając innego skilla - może wydobyć z niego przedmioty niedostępne innym graczom. Crafter zaś, druga profesja dwarfa, z tych przedmiotów wytwarza zbroje które wypadają tylko z wysokolevelowych mobów (co zdarza się bardzo rzadko) i przedmioty niedostępne inną drogą. Dlatego więc to tutaj, na placu znajduje się masa sklepików utworzonych przez graczy, gdzie można znaleźć niemal wszystko.

A ja chce zwierzaka!
Pet system również istnieje w grze. Oprócz czarów summonujących, zwojów przywołujących jest jeszcze tradycyjna metoda, pozwalająca na karmienie i "ubieranie" peta. Około 20 lvl jesteśmy w stanie zrobić questa na wilka, który może nam towarzyszyć w grze. Co prawda quest jest żmudny i cholernie trudny, jednak zabawa z wilkiem - przednia (szczególnie jak jesteśmy łucznikiem/nożownikiem/bufferem/magiem - mamy tanka :D) Jeszcze lepszą frajdę sprawia jednak wypełnienie questa na smoka, który - po osiągnięciu odpowiedniego poziomu - ewoluuje. Smoków są 3 rodzaje - Wind (tanker), Star (mag) i Twilight(damage dealer). Tak więc dobre wybranie zwierzaka i levelowanie go jest opłacalne, ponieważ nie dość ze pomaga nam załatwiać mobki (chociaż żre expa), to jeszcze można na nim jeździć, a nawet LATAĆ! Tak jest, po osiągnięciu 55 lvl nasz mały smoczek zrobi się duży i zmieni nazwę na Strider. Można wtedy na nim jeździć i atakować z niego przeciwników (niestety nie można używać skilli), a gdy używając go wygramy Castle Siege - zmienia się w Wyvern - smoka w pełnej okazałości. Jednak żeby nie było za dobrze, jeżeli nie będziemy karmić naszego podopiecznego, zbuntuje się przeciwko nam.

A co z oprawą?
Grafika - co prawda gra posiada stosunkowo niskie wymagania, znajomy odpalał ją nawet na niższych niż podano na stronie i bezproblemowo chodziła (ale ładowanie, łomatko...). Żeby zobaczyć natomiast prawdziwy luksus, szczególnie w Giran, w wielkim tłoku, potrzeba mocnego kompa na wygenerowanie setek cieni. Co prawda ultra-hiper HDR to to nie jest, ale ruszająca się trawa, postacie spoglądające na aktualnie zaznaczoną personę miło wyglądają.
Muzyka - znowu wspaniała robota - idealnie pasuje do miejsca w którym się aktualnie znajdujemy. Spokojne, aczkolwiek wpadające w ucho nuty w miastach (Dion, Giran), "piwna" muzyka w wiosce krasnoludów, celtyckie klimaty w Hunters Village, wiosce położonej w kanionie, Szybkie bębny i stawiające (naprawdę) włosy na karku wokale, przypominające w pewnym sensie muzykę z Władcy Pierścieni, w katakumbach tworzą soundtracka którego spokojnie można słuchać bez grania - bo się podoba i nie jest to wcale takie trudne - jedna prosta modyfikacja i mamy ponad 220 utworów (prawie 4 godziny) muzyki która wpada w ucho.

Co dalej?
Powiedzmy że zdobyłeś już ten 75 lvl, niedługo zbliża się max (80). Co dalej? A no właśnie na 75 levelu możesz wypełnić questa umożliwiającego nauczenie się skilli profesji innej klasy (buffujący się tanker - normalka), co daje niesamowitą różnorodność postaci i czyni cię jeszcze potężniejszym. Level wyżej, na 76 możesz w końcu odbyć finalną transformację w klasę masterską, wymagającą również wypełnienia żmudnego questa (ale na 40 były 3? Zapomnij, w porównaniu z tym tamto to pikuś). Co to daje? A no daje to nam mistrzowskie posługiwanie się bronią której używamy(skille zwiększające statystyki w używaniu broni przeznaczonej dla klasy), pozwala opanować nowe techniki ataku (czyli wyuczymy się najmocniejszych skilli) oraz zmasterować naszą taktykę obronną (boost do defensywy, uników itp.). Następny quest - szlachcic, pozwala na możliwość odpalenia buffa pompującego ostro nasze statystyki oraz kilku innych (arena walk tylko dla najlepszych) bonusów. Znudziło się? Możesz walczyć o wspomniane wcześniej zamki, wybierać się gromadą ludu na Raid Bossa Valakasa, Antharasa bądź innych, równie potężnych. Co dalej? Hehe, spójrz na początek trzeciego rozdziału. Tak jest, nowa postać. Mówisz - "ale od nowa to samo?" - nie, świat lineage jest tak wielki, że można zrobić kilka postaci, za każdym razem odkrywając go na nowo, chodząc w inne miejsca, zabijając inne moby.

Podsumowanie
To właśnie czyni Lineage 2 grą która zakręci łezkę w oku - po przypomnieniu sobie tych godzin spędzonych w królestwie Aden - tym osobom które ją opuściły (wiem z własnego doświadczenia). Do tego raz na jakiś czas twórcy serwują nam nowe kroniki, odkrywające zupełnie nowe tereny, skille i przedmioty pozwalające rozpocząć przygodę od nowa. Moim zdaniem nawet wielki WoW nie dorasta do pięt tej grze, bo (to tylko opinia!!) po prostu jest nudny. Polecam gierkę, szczególnie gdy nie macie na co wydać 12 euro miesięcznie i nudzicie się przed komputerem.

Plusy

Minusy

AUTOR
Avatar użytkownika GIEROmaniak.pl
"GIEROmaniak.pl"
GALERIA GRY
REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 12.99 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x