The Sims: Średniowiecze
Dodano dnia 21-09-2011 00:10
Jak wszyscy doskonale wiemy, Simy są istotami, które żyją we współczesnych nam czasach. Tak samo jak i my, uczą się, pracują, bawią, poznają nowych ludzi, chodzą na dyskoteki i robią całą masę innych, bliskich człowiekowi XXI, czynności. Czy nie ciekawiło Cię jednak nigdy skąd wzięły się Simy? Jaka jest ich historia? Jak wyglądało życie tych istot wiele wieków temu? Teraz dzięki twórcom serii - firmie Maxis , dostajemy szansę poznania dziejów przodków naszych Simów. Najnowsza odsłona cyklu "The Sims" przenosi nas bowiem do średniowiecza - epoki wojen, królestw, dworskich romansów, ballad i fantastycznych istot. Czy warto zagłębić się w historię Simów? Zapraszam do lektury recenzji.
Kronika Mości Bolognese z Gieromaniaka
Nasz jedyny władca, miłościwie nam panujący
A były to ciężkie i ciemny dla SimCity czasy, kiedy to żadnej władzy
Ziemie owe nie nosiły. I żadnego prawa stawionego nie znały
Pojawił się wówczas na szczęście miłościwy nam król, Sim bardzo oświecony
Który zjednoczył sobie lud, wówczas w nieładzie żyjący, ustanawiając prawo,
Pod opiekę swoją wziął lud cały, przestępców karząc
Uczciwych zaś sowicie nagradzając
Wszystek to zaś w imię dobroci i narodu swego czyniąc
Cała rozgrywka w "The Sims: Średniowiecze" zaczyna się właśnie od nazwania swojego królestwa i stworzenia Sima-króla, który obejmie władzę nad nowopowstałą monarchią. Model kreacji władcy bazuje dokładnie na tym, znanym z "The Sims 3", dlatego gracze mający już do czynienia z trzecią odsłoną serii doskonale odnajdą się w owym kreatorze. Dla całej reszty graczy, tworzenie średniowiecznych Simów również nie powinno być problemem. Kreator jest bardzo przejrzysty i prosty w obsłudze - poza odrobiną wyobraźni nie wymaga od graczy żadnych większych umiejętności. Oczywiście, tworzenie średniowiecznego Sima różni się pod wieloma względami od kreowania Sima XXI-wieku. Zmiany te przede wszystkim zostały wymuszone epoką, w której rozgrywa się akcja gry. Tak więc, zamiast T-shirtów, krótkich sukienek i jeansów, nasi bohaterowie nosić będą zbroje czy długie suknie wyjściowe. Zmianie rzecz jasna uległy również fryzury, zarosty i nakrycia głowy. Wszystko to, aby gracz lepiej mógł wczuć się w klimat tej dawnej epoki.
Kiedy król jest gotowy do objęcia władzy w królestwie, wówczas zaczyna się prawdziwa zabawa. Sami możemy zadecydować czy będziemy władcą dobrym i sprawiedliwym, czy może szalonym tyranem, siejącym strach nie tylko wśród wrogów, ale także i własnego ludu. Ciekawym pomysłem twórców jest fakt, iż oprócz dobrych cech każdego stworzonego bohatera, musimy również wybrać jedną wadę. Może nią być przykładowo opilstwo, wyuzdanie czy pycha. Bardzo ciekawy zabieg, uniemożliwiający nam kreowanie idealnych herosów.
Gdy wybierzemy już atrybuty naszej postaci wraz z jej cnotami i wadami, pora rozpocząć właściwą zabawę. "The Sims: Średniowiecze" nie jest zwyczajnym dodatkiem, zmieniającym tylko tekstury, modele postaci i przedmioty. Jest to zupełnie nowa gra, zaadresowana również do innego grona odbiorców. Wcześniejsze odsłony serii były typowymi symulatorami życia naszych wirtualnych bohaterów. "The Sims Średniowiecze" skłania się bardziej w kierunku połączenia strategii z RPG, gdzie gracz otrzymuje właśnie ściśle wytyczone misje i cele. Nie zajmujemy się już tylko życiem naszych Simów, ale całym królestwem. Pozyskujemy surowce, stawiamy nowe budynki, prowadzimy ekspansję i poznajemy fabułę gry. Warto zauważyć również, że ta część serii "The Sims" stała się bardziej dorosła. Nasze Simy prowadzą wojny, giną, zabijają wrogów i prowadzą hulaszczy żywot pełen alkoholu i "dworskiej miłości". Te wszystkie zmiany sprawiają, że najnowsza odsłona cyklu może nie spodobać się miłośnikom serii. Działa to jednak również i w drugą stronę. Gracze, którym wcześniej zabawa w "wirtualne życie" wydawała się zbyt nuda i dziewczęca powinni spróbować sięgnąć po najnowsze dzieło firmy Maxis.
Żywot Sima Poczciwego
Wesołe i beztroskie życie dworskie rozkwitało niczym kwiat
Na dworze króla-Sima każdy godnie urodzony
Mógł szlachetnością swą i wdziękiem pięknym
Białogłowym simkom zaimponować
Poza dworem radzi pracowali dla swego władcy mniej szlachetni
Acz bardzo wartościowi niżej urodzeni wieśniacy
Tak bardzo umiłowani i miłością ojcowską przez Króla darzeni
Na samym początku rozgrywki mamy do dyspozycji tylko naszego króla. Oczywiście, w królestwie istnieje wielu simów-NPC, mających większy bądź mniejszy wpływ na rozwój fabuły. Kiedy uda nam się uzyskać większą liczbę surowców, rozbudowujemy nasze państwo o nowe budynki, takie jak między innymi koszary, wieża maga czy kościół. Większość z nich musi zostać zamieszkana przez kolejnego Sima-bohatera danej klasy, którego również tworzymy w edytorze. Tak więc, jeśli zbudowaliśmy koszary musimy wprowadzić do nich Sima-rycerza, jeśli zaś kościół to powinniśmy stworzyć Sima-kapłana. Na ekranie królestwa, poza stawianiem nowych konstrukcji, możemy również wybrać misję, którą będziemy chcieli wykonać. Większość z nich układa się w fabułę, w ciągu przyczynowo-skutkowym, a każda z nich ma inny cel. W czasie gry nie kontrolujemy wszystkich naszych bohaterów, ale jedynie tych, których wybierzemy do wykonania danego zadania. Wybór ten nie jest jednak bez znaczenia. Kiedy na przykład jako misję dostajemy podbicie sąsiedniego państwa, możemy zrobić to krwawą wojną - wybierając bohatera-rycerza, bądź politycznymi intrygami - wybierając do tego zadania sima-króla. Ten pomysł w praktyce sprawdza się naprawdę doskonale i sprawia, że gra nie staje się zbyt szybko nudna i przewidywalna.
Oczywiście, sama misja to nie tylko dążenie do głównego celu. Poza zadaniem podstawowym otrzymujemy również co jakiś czas kilka zadań pobocznych, które zależą od klasy naszego bohatera. Tak więc, jeśli aktualnie gramy królem - będziemy musieli wymyślać nowe ustawy czy przyjmować audiencje, jako rycerz pokonywać bandytów i patrolować drogi, wygłaszać kazania jako ksiądz czy pisać sztuki i wiersze jako bard. Oczywiście, to nie wszystkie zadania, w grze jest ich znacznie więcej jednak nie ma sensu opisywać ich wszystkich w recenzji. Warto dodać tylko, że jest ich, tak samo jak i dostępnych klas bohaterów, naprawdę dużo. Nie można zapominać, że mamy do czynienia z serią "The Sims" i oprócz wykonywania misji, możemy zająć się również zwyczajnym, dworskim bądź rzemieślniczym życiem. Średniowieczny Sim nie ma tak wielu potrzeb jak współczesny, ale również musi jeść, spać i mieć zapewnioną rozrywkę. Co najważniejsze, musi także zarabiać pieniądze. Najmniejsze problemy z tym ostatnim ma król, warto jednak mieć na uwadze, że z królewskiej sakiewki musi nie tylko wyżywić siebie, ale również i wszystkich dworzan. Za zarobiony majątek możemy kupować nową broń, zbroję, przedmioty codziennego użytku, a także, wchodząc w tryb kupowania przedmiotów, ulepszać i wyposażać pokój naszego Sima. Na całe szczęście istnieje również życie poza pracą, które możemy przeznaczyć na romansowanie, pojedynki, rozmowy, wyruszanie na wyprawy, zakuwanie poddanych w dyby czy zakładanie rodziny, a nawet wystawianie sztuk na scenie. Najważniejsza jest dobra zabawa.
Za Króla!
A kiedy taka była wola Króla-Sima, bądź zło zagrażało Królestwu
Każdy poddany miał w obowiązku za broń chwycić i w imię władcy swego
Z krzykiem i bronią w ręku na wroga swego ruszyć
By sprawiedliwość i pokój w imię Króla swego na świecie zanieść
A jeżeli przyszłoby mu i wtedy polec
Z uśmiechem niechże to uczyni
Albowiem zrobił to dla Króla
"The Sims Średniowiecze" wzbogacone zostało o elementy RPG. Każdy z simów posiada energię życiową, siłę, a często nawet i magię oraz umiejętności walki. Jak to w średniowieczu bywa, nie każdy spór da się załatwić ugodowo. Kiedy pokojowe metody zawodzą, nadchodzi pora by sięgnąć po miecz i przedstawić swoje racje. Walka nawiązać się może w formie pojedynku, napaści albo działań zbrojnych. Zaangażowani Simowie przyodziewają wówczas zbroje i wyciągają broń by stanąć do pojedynku ze swoim wrogiem. Na losy batalii, w której uczestniczy nasz bohater, mamy niewielki wpływ, jednak nie jesteśmy zupełnie bezradni. Śledząc uważnie przebieg walki i stan naszego sima możemy zadecydować jaką pozycję ma przyjąć nasza postać oraz jakich ataków używać. Niby mała rzecz, a cieszy, naprawdę. Ponadto Simy zdobywają punkty doświadczenia i przechodzą na kolejne poziomy rozwoju, zwiększając umiejętności przydatne dla danej klasy, do której przynależą. Musimy pamiętać, że nie jesteśmy sami w świecie. Opróćz ekranu naszego królestwa mamy również dostęp do ekranu dyplomacji. Na ekranie tym możemy nawiązywać stosunki dyplomatyczne z innymi królestwami, które następnie będziemy chcieli podbić bądź zaprzyjaźnić się z ich władcami.
Jeśli chodzi o oprawę wizualną to mamy do czynienia z dokładnym odzwierciedleniem grafiki z gry "The Sims 3". Grafika nie olśniewa, jednak nadal jest ładna i co najważniejsze czytelna. Należy pamiętać, że trzecia część serii wyszła już pewien czas temu i twórcy mogli pokusić się o usprawnienie szaty graficznej. Cczy w tego rodzaju grze jest to naprawdę konieczne? Moim zdaniem ważniejsza jest kwestia stabilności technicznej, która w tym tytule działa bez zarzutu. Mieszane uczucia mam co do modeli twarzy, szczególnie kobiet. Wydaje mi się, że w "The Sims 3" wyglądały one lepiej. Słowa pochwały należą się oprawie dźwiękowej. Jak zwykle Simy wypowiadają się w języku, znanym tylko im. Nie jest to jednak dokładnie ta sama mowa, jakiej używają simy XXI-wieku. Twórcy starali się nadać jej bardziej archaiczny charakter. Trzeba przyznać, że brzmi ona jak pomieszanie języka czeskiego z węgierskim. Do gustu bardzo przypadła mi również muzyka w grze. Podczas rozgrywki usłyszymy piękne, nastrojowe, budujące klimat epoki utwory, utrzymane w stylu średniowiecznej muzyki. Jak to zwykle w serii bywa, cała opowieść i nazwy przedmiotów aż kipią od naprawdę dobrego humoru i śmiesznych żartów. Tym razem zamiast lam spotykamy co prawda wieloryby i szynszyle ale nie zmienia to faktu, że jest naprawdę śmiesznie.
Podsumowując, brawa dla twórców za to, że nie poszli na łatwiznę kopiując stare schematy tylko stworzyli naprawdę zupełnie innowacyjną grę, wydaną pod banderą "The Sims". Produkcję o zupełnie innych zasadach, celach, przeznaczoną również dla odbiorców, do których klasyczne Simy nie przemawiały. Uważam, że mamy do czynienia z naprawdę udaną produkcją, wykonaną w bardzo ciekawy i pomysłowy sposób. Oczywiście, gra nie jest idealna. Niektóre misje mogą wydawać się do siebie zbyt podobne, nie mamy również wpływu na część rzeczy, jak na przykład wielkie bitwy i wydarzenia, o których przebiegu dowiadujemy się tylko z pokazywanych na ekranie informacji. Mimo tych niedociągnięć jest to jednak naprawdę udana produkcja, z którą obowiązkowo powinien zapoznać się każdy miłośnik Simów, zwłaszcza tych zafascynowanych średniowieczem . Co więcej, gracze którym seria "The Sims" nie przypadła do gustu również powinni dać szansę tej produkcji. Naprawdę warto!
Plusy
- Simy w średniowieczu!
- Coś zupełnie nowego
- Wiele ciekawych pomysłów i klimat epoki
- Naprawdę wciąga
Minusy
- Grafika mogła być lepsza
- Gracz nie ma wpływu na wszystko