RTL Ski Jumping 2007
Dodano dnia 03-03-2007 20:47
Skoki narciarskie... Który z amatorów sportów zimowych potrafiłby przejść obojętnie obok telewizora, nadającego właśnie transmisję jednej z pucharowych imprez? Fanatyków tej dyscypliny jest wielu- cóż z tego, że tylko nieliczni biorą się za jej trenowanie, skoro oficjalne mistrzostwa zrzeszają przy radioodbiornikach miliony zagorzałych kibiców?... Po dzisiejszym dniu (03.03.2007) wielu z nich na pewno pobiegnie do kiosku w poszukiwaniu gry związanej z tematyką skoków. Dlaczego? Właśnie tego dnia Adam Małysz zdobył złoty medal na małej skoczni w Sapporo. RTL Ski Jumping 2007 jest z jedyną oficjalną grą na bieżący rok, traktującą o tym sporcie? Czy RTL Ski Jumping 2007 uśmierzy tęsknotę graczy za kolejną odsłoną świetnych Skoków z serii Dobra Gra, której w tym roku nie otrzymamy? Na te, i wiele równie ciekawych pytań odpowiem w niniejszej recenzji.
Nie ma co owijać w bawełnę: najnowsza odsłona RTL, sygnowana cyferkami 07, nie jest produktem doskonałym. Podczas rozgrywki można się natknąć na kilka istotnych niedociągnięć i szereg mniejszych usterek. Jednak można je wybaczyć, ponieważ jest ich nieporównywalnie mniej niż w poprzedniej części. Autorzy gry, znając bezowocny tego roku stan gier o skokach narciarskich, stworzyli grę dobrą. Nie mieli żadnej konkurencji, jednak zaprezentowali kolejną niezłą produkcję, która z krzykiem wdzierającą się na dolne półki sklepowe. W większości sklepach z grami znajdziemy produkcję i za tak niską cenę nawet warto, ale... Jednak o jej nabyciu najczęściej decyduje liczba błędów w grze, w RTL SJ 2007 jest ich naprawdę niewiele...
Najistotniejszym i najbardziej irytującym minusem opisywanej produkcji są przede wszystkim komentarze, wypowiadane w języku angielskim. Nie zaprzeczam, że zostały one dość starannie nagrane, ale też nie twierdzę, że język angielski nie przeszkadzał mi w wykonywaniu skoku. Ci, którzy języka mówionego gry nie znają, nie dowiedzą się, co o poszczególnych fazach ich skoku "sądzą" komentatorzy, i na co trzeba będzie zwrócić uwagę podczas kolejnej próby umiejętności zawodnika. Jest to niewątpliwie minus. Szkoda, że w poprzednich odsłonach Skoków Narciarskich, wydanych przez wcześniej wspomnianą Dobrą Grę, zrobiono wszystko tak, jak należy- ze świetnymi komentarzami polskimi włącznie. Dlaczego więc nie można by zrobić tak również w RTL: SJ? Przecież na dole opakowania jest wyraźnie napisane o polskiej wersji językowej. Owszem, menu i tekst w samouczku zostały przełożone na nasz rodzimy język, a Anglicy nawet nieźle wczuwają się w rolę, ale według mnie "spolszczona" produkcja bez nagrań takowych komentarzy jest niepełna i nie pozwala dostatecznie wczuć się w rolę skoczka. Ponadto w tekstach pisanych zdołałam zaobserwować kilka błędów interpunkcyjnych. Co również wpływa niekorzystnie na postrzeganą grę, ponieważ jak już ktoś zabiera się za tłumaczenie, to powinien zrobić to naprawdę profesjonalnie. W końcu po tę grę sięgną miliony Polaków.
Skoro jesteśmy już przy minusach, warto zastanowić się nad kolejnym napisem na okładce gry: "oficjalna gra o skokach narciarskich"- tak napisane jest stosunkowo dużymi literami bezpośrednio pod tytułem. Cóż może oznaczać to wyrażenie? Początkowo myślałam, że chodzi tu o licencje zawarte w grze. Moje domysły częściowo się sprawdziły... I tylko częściowo. Skocznie zostały wiernie odwzorowane. Jest to niewątpliwie duży plus, ponieważ obiekty zostały bardzo realistycznie przedstawione, gdy spogląda się na te budowle można poczuć klimat prawdziwych skoków. Szkoda, że nikt jeszcze nie zadziała w sprawie zdobycia praw do wizerunku skoczków w tej grze. Na pewno zyskałaby na wartości i gracze nie musieliby słuchać, że skaczą fikcyjnie skoczkowie. Jednak, każdy fan skoków narciarskich od razu będzie wiedział kim jest tajemniczy gościu w skafandrze, który ma bardzo zbliżone nazwisko do jednego z zawodowych skoczków narciarskich.
Cóż, czas przeznaczony na tworzenie gry dobiegł końca. Twórcy po części zrobili, co do nich należało, więc trzeba się cieszyć z tego, czym zostaliśmy obdarowani. Ogólnie oprawa dźwiękowa gry mogłaby być lepsza. Nie chodzi tutaj o angielskie komentarze, ponieważ te nagrano dość starannie, ale z niezbyt realistycznych dźwięków słyszanych na skoczni i jej trybunach. Nie sądzę, by ich opisywanie było w tej chwili istotne- powiem tylko jedno: RTL SJ 2007 patrząc tylko i wyłącznie na dźwięk nie jest majstersztykiem. Natomiast grafika, tutaj trzeba się na dłużej zatrzymać. Oprawa graficzna, która wygląda ładnie i świeżo, choć muszę przyznać, że i w tym elemencie najnowszy RTL deklasuje swoje poprzednie części silnik graficzny został tak dopracowany, że chyba więcej wydusić z niego już nie można. Każdy kto grał w poprzednie części zobaczy znaczną różnicę. Kończąc temat oprawy wizualnej gry, stwierdzam, że ta prezentuje się najbardziej solidnie w całym opisywanej grze i
na pierwszy rzut oka widać, że producenci sporo się natrudzili. Ich trud nie poszedł jednak na marne i odwalili kawał dobrej roboty. Co sprawiło, że mimo wszystko RTL: SJ 2007 otrzymał ode mnie tak wysoką ocenę? Spieszę z wyjaśnieniami.
Jak już wiadomo, technika gry prezentują się powyżej przeciętnej. Jest jednak coś, co powoduje, że mimo wszystko warto jest zatrzymać się trochę dłużej nad tą produkcją. Mowa tu o trybie kariery zawodnika. Tworzymy w nim gracza, dowolnie ustawiając parametry jego umiejętności. Następnie wybieramy jeden z trzech poziomów trudności: od juniorów, poprzez amatorów, aż do tych z wyższej belki- seniorów. Gdy już ustawimy wszystko, co było do ustawienia, na ekranie gry pojawia się menu kariery, gdzie mamy dostęp m.in. do sklepu ze sprzętem, trenerów oraz woskowania nart. I tu zaczynają się wydatki; ponosimy koszty nart, ubrania, zatrudnienia trenera oraz naszego "giermka", trudniącego się smarowaniem nart. Sumy, jakie wydajemy przede wszystkim na dwie ostatnie formalności, zdobywamy poprzez zwycięstwa w poszczególnych turniejach i sezonach. Ciekawym elementem są quizy, do udziału w których zostajemy zaproszeni po turnieju. Dzięki nim także możemy się nieźle wzbogacić. W miarę rozwoju sytuacji, pieniądze otrzymamy od sponsorów i innych, niekoniecznie legalnych instytucji, w których akcjach niejako zgodzimy się uczestniczyć. Po zajęciu wysokich miejsc w zawodach otrzymujemy możliwość dalszego rozwoju postaci. Dano nam także możliwość sprawdzenia się w roli trenera, który prowadzi swoją drużynę do zwycięstwa.
Podsumowując tę krótką recenzję, stwierdzam, że miałam do czynienia z produkcją, która swoją oprawę audio- wideo połączoną z rozwiniętym trybem kariery powoduje, że niektórzy gracze mają możliwość wcielenia się w role naszego Adasia i doświadczenia wielu emocji podczas tak krótkiego skoku. Fani wirtualnego skakania powinni się zainteresować tą produkcją, szczególnie, że dodano quizy, dzięki którym możemy wzbogacić swoją wiedzę o skokach narciarskich (i nie tylko). Z drugiej strony, za dość niewielką cenę otrzymujemy produkt, który na kilka dni powinien nam zagwarantować dobrą zabawę. Jak i niezapomniane wrażenia. Mam nadzieje, że w kolejnej wersji producenci przygotują jeszcze bardziej rozbudowaną wersję, w każdym bądź razie są na dobrej drodze.
Plusy
- grywalność
- \"na bezrybiu i rak skoczek\"...
- oprawa audio- video
Minusy
- trochę uproszczone sterowanie