Rebel Raiders: Operation Nighthawk
Dodano dnia 08-02-2007 16:16
Każdy pewnie kiedyś marzył, aby zostać pilotem myśliwca, bądź statku kosmicznego np. z Gwiezdnych Wojen. Latanie wśród chmur oraz gwiazd jest wspaniałą rzeczą, którą przeżyć powinni wszyscy. Jak wiemy, w tej chwili nie jest to realne w rzeczywistym świecie, dlatego też pozostaje nam tylko to „symulować”.
Firma Kando postarała się nam w jakiś sposób pokazać czym jest połączenie dwóch wspomnianych przeze mnie światów poprzez wytworzenie świetnego symulatora lotu na nasze PC. Jest nim gra Rebel Raiders: Operation Nighthawk.
Cała akcja gry toczy się w dalekiej przyszłości, w której narody naszego systemu planetarnego łączą się, tworząc Unię Narodów Świata. Niestety jednak z biegiem czasu rząd staje się coraz bardziej nieludzki i tyrański, co doprowadza do powstania kolejnego ugrupowania, w którym narody będą chciały przywrócić swą niepodległość. Będzie ono zwało się Sojuszem Niepodległych Stanów (Rebelia).
Główny bohater, w którego się wcielimy, jest dowódcą Eskadry Ducha. Major już od samego początku stanął po stronie rebelii i zamierza przynieść razem ze swoim odważnym, lecz niedoświadczonym oddziałem zwycięstwo dla jego sojuszu.
Cała nasza przygoda będzie składać się z czterech rozdziałów kampanii zawierających razem szesnaście misji. Po ich wykonaniu będziemy mogli wykazać się w tej samej ilości dodatkowych wyzwań, po których ukończeniu zyskamy ukrytą planszę lub samolot. Niestety jednak praktycznie nie różnią się niczym od zwykłych map w kampanii. Zmieniona w nich będzie tylko, dla przykładu, maszyna latająca, bądź dodany ogranicznik czasowy na wykonanie danej misji. Niemniej jednak akcja w obydwóch trybach jest bardzo efektywna i niezwykle szybka, lecz zbyt krótka i łatwa. Zabawa nie zajmie nam więcej niż cztery, do pięciu godzin. Na całe szczęście gra nadrabia to efektywnością, o której już wspomniałem wcześniej. Niezwykły jest wygląd atakujących się dziesięciu wrogich statków oraz pięciu sojuszniczych lecących w jednej szybkości i linii.
Gra jest także źle wykonana pod względem rodzaju misji i ich ukończenia. Wszystkie one polegają tylko i wyłącznie na niszczeniu czegoś. Nie ważne, czy to są wieże obronne, czy zwykłe myśliwce, po prostu musimy zmiażdżyć wszystkie wrogie jednostki (oczywiście te, które możemy), aby dana część kampanii zakończyła się powodzeniem. Kiedy już tego dokonamy, to skończymy tę część scenariusza w środku bitwy, nie wiedząc co się stało z naszym samolotem, bądź bazą, zaś od następnej potyczki będziemy w zupełnie innym miejscu. Tak jakby nic się nie stało.
Istotną rolę w takiego typu grach odgrywa odwzajemniony atak. Podczas bitew zmierzymy się z wielkimi bazami, okrętami, wieżyczkami powietrznymi oraz naziemnymi, a także kilkudziesięcioma myśliwcami, jednakże bardzo słabo będziemy odczuwali jakąkolwiek odpowiedź od nich na nasze ostrzały. W przeciwieństwie do nas oraz naszych sprzymierzeńców, nie będą strzelali z karabinu maszynowego, oraz nie będą puszczali serii rakiet namierzających. Od czasu do czasu przyleci do naszej maszyny pocisk, który będziemy mogli bardzo łatwo strącić z ogona. Coś „muśnie” nas po kadłubie jeśli przelecimy koło większego okrętu, bądź bombowca posiadającego działka z tyłu. Tak więc ich uzbrojenie jest bardzo biedne i słabe.
Grafika w grze prezentuje się bardzo dobrze. Mimo niskich wymagań sprzętowych kształty wzniesień, statków kosmicznych, samolotów i wielu innych tym podobnych rzeczy wyglądają na bardzo szczegółowo dopracowane, co zachwyca nasze oczy. Jednakże brak jakichkolwiek zabudowań cywilnych, praktycznie przez całą naszą przygodę, wprowadza nas w klimat mało realny. Oczywiście spotkamy takie struktury jak radary, wieżyczki obronne, czy naszą główną bazę, lecz co z całą resztą?
Są jednak miejsca, które wprowadzają w podziw. Autorzy pod tym względem są u mnie wysoko cenieni. W szesnastu dostępnych misjach nie tylko będziemy walczyć na otwartym polu, ale także i w zamkniętym. Będą to lokacje takie jak kilkukilometrowe tunele placówki badawczej, czy wnętrze wrogiej bazy.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do muzyki. Jest ona przez autorów bardzo ładnie wykonana i wprowadzona w klimat gry. Spokojna muzyka wpada w ucho, dzięki czemu chcemy grać do końca.
Efekty dźwiękowe też są niczego sobie. Wszelakie wybuchy, strzały laserów, lot pocisku itp. są bardzo ładnie dopracowane.
Uogólniając. Gra mimo częściowego braku realizmu i posiadania kilku błędów bardzo mi się podoba. Jest to naprawdę bardzo widowiskowy i prosty w obsłudze symulator, w którym występuje niezwykle szybka akcja. Tak więc, mimo tego, iż cała zabawa zajmie nam tylko kilka godzin, to warto uzupełnić naszą biblioteczkę gier o tą kolejną z tytułem Rebel Raiders. Szczególnie też dlatego, że kosztuje zaledwie 60zł. Naprawdę polecam.
Plusy
Minusy
Krzysztof "Jaszczur" Trzos
Brak obrazów powiązanych z tą grą.