Regaty o Puchar Ameryki 2007
Dodano dnia 13-08-2007 10:41
Pływaliście kiedyś na żaglówkach? Interesujecie się żeglarstwem? Jeśli na oba te pytania odpowiedzieliście twierdząco, zalecam dalszą lekturę tej recenzji. Wszystkich innych oczywiście również zachęcam do przeczytania, ale od razu ostrzegam, że Virtual Skipper 5 jest grą tylko dla fanatyków poruszanego przez grę tematu.
Opisywana tu gra to piąta odsłona serii gier, w których głównym tematem jest żeglarstwo, i to w ujęciu, które gotów byłbym nazwać symulacyjnym. Właśnie dlatego na początku stwierdziłem, iż grą zainteresują się tylko fanatycy pływania żaglówką; reszta nie będzie miała ochoty sprawdzać, co to jest spinaker, jak fachowo nazywają się burty, jak ustawiać żagle lub jakim torem płynie się najszybciej (czasami droga do mety wydaje się być linią prostą, ale prądy prawie zawsze wymuszają obranie innej, dłuższej trasy).
Jeśli chodzi o wszystkie te elementy, które czynią Virtual Skipper 5 symulatorem żaglówki, muszę powiedzieć, że mają się one całkiem nieźle. Łódź reaguje na zmiany wiatru bardzo realistycznie, cieszy również jej zachowanie wobec wody – powstrzymywanie żaglówki przed dryfowaniem przy wysokich falach jest niesamowicie trudne. I tak ma być! Mile odbierałem także wrażenie prędkości łodzi i jej bezwładność podczas skręcania. I choć klawiszologia może wydawać się niezbyt skomplikowana, (większość przycisków służy jako skróty klawiszowe do ikon na ekranie, a także do operowania kamerą, co można z powodzeniem robić i myszą) sama gra jest niesamowicie wymagająca. Doświadczeni gracze będą musieli wykazać się swoją wiedzą o pływaniu, a nowicjusze – cierpliwością. Dodam, że mówią tutaj o najbardziej arcade’owym trybie rozgrywki.
Co gra może zaoferować włączającej ją osobie? Przede wszystkim możliwość wzięcia udziału w dwóch turniejach (puchar Louisa Vuittona i 32. regaty o Puchar Ameryki), a także szansę utworzenia własnych zawodów. Obecny jest tu także samouczek, lecz nie wybacza on błędów nawet początkującym szyprom. Do tego trzeba doliczyć naprawdę sporo torów regatowych, które – jeśli wierzyć twórcom – są wiernym odwzorowaniem tych z rzeczywistości. Zresztą, nawet jeśli są, to przecież i tak cały czas w centrum uwagi znajduje się tylko nasza żaglówka i okoliczne wody, które wszędzie wyglądają tak samo…
Ciekawie prezentują się także opcje gry online (tak prawdę mówiąc, to gra w pierwszej kolejności proponuje multiplayer, a w przypadku gdy się nań nie zgodzimy, przerzuca nas do singla). Gracze podpięci do sieci mają możliwość nie tylko zmierzenia się ze sobą, ale i rejestrowania swoich statystyk w systemie rankingowym.
Wypadałoby też wspomnieć o technicznej stronie najnowszego Virtual Skippera. Tytuł ten naprawdę nieźle wygląda – zarówno woda, jak i łodzie prezentują się nadzwyczaj dobrze, jak na tytuł niskobudżetowy. Fale i powiewające maszty również mogą się podobać. Cały efekt psują troszeczkę sztywne animacji załogi. To przykre, że pojawia nam się łyżka dziegciu w beczce całkiem strawnego miodu. Załoganci wydają się być robotami, wykonującymi swoje zadania kompletnie bez emocji, i to ciągle w tym samym tempie. Brzydko wygląda mechaniczne łażenie po pokładzie, lecz jeśli ktoś ma zamiar grać w VS5 dla jej symulacyjnego charakteru, bez problemu przełknie to graficzne niedociągnięcie.
Zauważyłem, że Virtual Skipper 5 ma jedną techniczną wadę, choć może ona wynikać z niedoskonałości sprzętu, na którym grę testowałem. Otóż tytuł ten strasznie forsuje kartę graficzną, doprowadzając do jej przegrzania, a w rezultacie niewłaściwego wyświetlania grafiki.
Muzyka jest tutaj bardzo uboga. Spotykamy się z nią praktycznie tylko w intrze oraz w głównym menu gry. Na dodatek, nie jest to twórczość najwyższych lotów. Inaczej wygląda sprawa z efektami dźwiękowymi odgrywanymi na trasie regat – plusk wody, szum wiatru i skrzypiące żaglówki brzmią według mnie wyśmienicie. Brakowało mi tylko odzywek załogi; w końcu muszą się jakoś porozumiewać żeby wygrywać zawody, prawda?
Podsumowując, dla typowego gracz Virtual Skipper 5 nie przedstawia wysokiej wartości na skali „fajności” gier. Inaczej sprawa ma się z ludźmi zainteresowanymi tematem żeglarstwa – tytuł prawdopodobnie im się spodoba i zechcą spędzić przy nim więcej niż kilkanaście minut. Moja ocena tyczy się tych pierwszych, zaś wszyscy obeznani w poruszanym przez VS5 temacie mogą do niej śmiało doliczyć 1,5-2 punkty,
Plusy
Minusy