Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

ZAPOWIEDŹ
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
GALERIA
FILMY
AKTUALNOŚCI
Komputer osobisty
Punisher, The
Punisher, The box
Producent:-
Wydawca:-
Dystrybutor:-
Premiera (polska):28.04.2005
Premiera (świat):18.01.2005
Gatunek:Akcja
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Grafika:
Dźwięk:
Grywalność:
Ogólna:

Ocena ogólna:

8

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

Punisher, The

Dodano dnia 09-06-2007 17:46

Recenzja

Nazywam się Frank Castle. Urodziłem się w komiksach firmy Marvel. Jestem byłym żołnierzem Marines, elitarnej jednostki walczącej w Wietnamie. Miałem kochającą żonę i dwójkę dzieci. Do czasu. Tego feralnego dnia, jak co niedzielę, poszliśmy z rodziną do Central Parku na piknik. Usłyszeliśmy strzały. Gdy się ocknąłem, zobaczyłem ciała rodziny. Po krótkotrwałej depresji postanowiłem pomścić familię. Mając wojskowe przeszkolenie i najnowocześniejszą broń mogłem zaczynać walkę z przestępczością. Stałem się Punisherem.. Moją nieco już nudną postać odświeżył film „The Punisher” z Johnem Travoltą. Jak to w dzisiejszych czasach bywa, wraz z premierą filmu pojawia się gra pod tym samym tytułem.

W grze mam strzelać i wyciskać informacje z pokonanych łotrów. Zazwyczaj robię to czterema sposobami, czyli duszeniem (tłumaczyć nie trzeba), biciem (kilka ciosów wystarczy), glebo-zgryzarką (czyli umożliwiam przesłuchiwanemu szybki i bardzo gwałtowny kontakt z ziemią) oraz straszenie bronią, czyli przyłożeniem do głowy gnoja naładowaną giwerę. Jednak w kilkunastu wyznaczonych przez twórców gry miejscach mogę wykorzystać do tego celu otoczenie, czyli leżące nieopodal deski czy otwarte na oścież okno. Muszę jednak uważać, gdyż jeżeli użyję zbyt mocnych argumentów, delikwent może nie wytrzymać. W takich wypadkach tracę punkty, za które mogę się stawać się jeszcze lepszy. Granatnik dołączony do broni czy druga warstwa kamizelki kuloodpornej zawsze się przyda.

Przeciwników jest tu dość dużo, ale na szczęście mam czym z nimi walczyć. Kilkanaście typów broni ciężkiej, mniej więcej tyle samo rodzajów pistoletów, plus oczywiście kije bejsbolowe, tasaki, a nawet telewizory. W czasie swojej specyficznej krucjaty, natrafiam kilka razy na bossów. Z tymi niestety nie tak łatwo wygrać, ale na każdego znajdzie się sposób. Na przykład, czemu by nie strzelić w stojące obok beczki z prochem, skoro boss, w tym wypadku Wielki Rusek, jest kuloodporny? A jeśli nie mogę poradzić sobie ze strzelającym do mnie helikopterem, muszę po prostu znaleźć naładowaną wyrzutnię rakiet i nauczyć porządku złoczyńców. Do tego, gdy naprawdę się zdenerwuję, mogę wpaść w szał, zwany Trybem Masakry. Jestem wtedy właściwie nieśmiertelny, i dwa razy szybszy od zwykłego, przeciętnego człowieka, (czego nie można powiedzieć o moich przeciwnikach). W tymże trybie chowam do kieszeni broń, a wyciągam bojowe noże. Po dwóch celnych rzutach nawet najodporniejszy gangster dostanie migotania serca ze skutkiem śmiertelnym. Szkoda, że trwa to tylko kilkanaście bardzo krótkich sekund. Gra ta, jest trochę (a nawet bardzo) liniowa. Każdą misję trzeba przejść dokładnie według ustaleń twórców. Szkoda. Czy tak ciężko byłoby zrobić coś takiego jak w hitmanie (czyli dostaję broń, i ma wykonać zadanie. nieważne jak) ?

W prezencie od THQ dostałem również dobry graficzny engine, aczkolwiek w trakcie przerywników postacie w ogóle nie ruszają gębą. Najbardziej wkurza mnie jednak ocenzurowanie wykonywanych przeze mnie egzekucji, ekran robi się wtedy monochromatyczny. Fakt ten wymusili „obrońcy moralności”. Sam nie wiem po co. W czasie walki zdarza mi się czasem wbić nóż w podbródek strzelającego do mnie przeciwnika, a to ocenzurowane nie jest. Nie jest też ocenzurowane odstrzelenie głowy wrogowi za pomocą shotguna. Więc po co taka cenzura? Jak gra jest brutalna, to niech będzie. A skoro na opakowaniu widnieje znaczek z napisem „18+”, to teoretycznie młody gracz tego nie kupi. Przynajmniej w USA, bo w naszym kraju to jest jak jest, niestety.

Ups, rozpisałem się trochę. Opiszmy teraz oprawę dźwiękową tejże gry. Ta jest znakomita! Smutna, mroczna muzyka, niekiedy opera, znakomicie kontrastuje z krwawym klimatem moich przygód. Głosy postaci też trzymają poziom. Mówimy głosami aktorów, którzy wystąpili w filmowej wersji „Punishera”. A w czasie walki z szanownymi Rosjanami, zdarzyło mi się usłyszeć soczyste, rosyjskie przekleństwa, których jednak nie zaprezentuję. Członkowie japońskiej Sekty Wiecznego Słońca, mówią niestety po angielsku. Japońscy Amerykanie? W dodatku, jak zrobię efektowne salto ze schodów, zanim plasnę o glębę, słychać stosowny dźwięk.

Jak już wspominałem, za zdobyte punkty mogę zrobić upgrade’y samego siebie, ale nie tylko. Po ukończeniu gry odblokowują się kody (mi najbardziej podobał się kod „Podwójny Ogień”, w którym po strzeleniu do wroga ten odlatuje, odrzucony impetem strzału). Można też zobaczyć okładki kilkudziesięciu pierwszych komiksów z moim udziałem.

Na szczęście, CD Projekt, czyli dystrybutor „The Punisher” w Polsce, stanął na wysokości zadania. Postacie nadal mówią głosami aktorów, a na dole ekranu lecą napisane dialogi. Czyli standardowa wersja kinowa. Co innego wymagania sprzętowe. Te są trochę za duże, jak na jakośc grafiki w tej grze. Co prawda, u mnie chodzi jak złoto, ale dość mocnego mam kompa.

Znakomite menu, znajdujące się na tle mojego mieszkania, sprawia bardzo dobre wrażenie. Duża grywalność, wspaniały dźwięk i mnogość rodzajów broni czynią grę bardzo dobrą. Tak też ja ją oceniam. I jeszcze za jedyne 39,90 zł…

Plusy

Minusy

AUTOR
Avatar użytkownika GIEROmaniak.pl
"GIEROmaniak.pl"
GALERIA GRY

Brak obrazów powiązanych z tą grą.

REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 9.18 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x