Darksiders 2
Dodano dnia 16-11-2012 21:30
Z tego wynika, że swoboda w działaniu została wepchnięta trochę na siłę, ponieważ duże lokacje psują jej efekt. W tym przypadku mamy zaprezentowany bardziej miły dodatek niż wielkie zmiany.
Głównym problemem jest to, że większość przygód okazuje się bardzo powtarzalna. Oczywiście, gra bazuje na takim samie mechanizmie jak jej poprzedniczka. Jednak wydaje mi się, że mechanika produkcji oraz całej kampanii powinna zachować uczucie świeżości, niestety w przypadku
Darksiders 2 nie otrzymaliśmy tego.
Po raz kolejny mamy do czynienia z wspinaczką po ścianach, łapaniem się kołków, rzucaniem bomb, toczenia kul, etc., czyli w kółko to samo. Przedstawiony sposób rozgrywki sprawia wrażenie deja vu i powoduje jeszcze większe znużenie. Na swojej drodze nie spotkałem się również z żadnymi trudnymi zagadkami, z góry wiedziałem, co trzeba wykonać, widząc odpowiednie elementy otoczenia. W tym przypadku Książe Persji bije na głowę Wojnę.
Było trochę goryczy to teraz czas na słodkości. Na pochwałę
Darksiders 2 zdecydowanie zasługują pojedynki z głównymi bossami. Te zdecydowanie stawiają na nasze umiejętności waleczne i naprawdę ekscytują, a pokonanie trudnego przeciwnika daje nam wielką satysfakcję. Spotkacie się z epickimi demonami. Naprzeciwko Wam staną ponad 100 razy większe potwory, które będą zdolne do regeneracji własnego zdrowia oraz zaskoczą swoją brutalnością. Zdecydowanie stwierdzam, że każda z tych walk zostanie zapamiętana na długi czas. Potyczki z bossami są esencją tej gry.
Darksiders 2 nie jest tytułem dla osób lubiących różnorodne questy. Poważnie, cała gra sprowadza się do z góry ustalonych zadań. Wszystko, co musimy zrobić, to wyruszyć z punktu A, pokonać na swojej drodze trzech przeciwników, potem dwóch oprawców, pogadać z naszym znajomym, zabić kolejne demony i dotrzeć do punktu B. Szkoda, bardzo szkoda, że nikt nie pomyślał o tym, aby w grze dodać jakieś zadania poboczne, które urozmaicą rozgrywkę i dostarczą kolejnych godzin zabawy.
W rzeczywistości, tytuł skorzystałby na mniejszych misjach, w których musielibyśmy być bardziej skoncentrowani na tym, co robimy. W ten sposób, oryginał bije na głowę sequel, jako bardziej liniowy, jednak stawiający na wartką akcję i intensywny styl rozgrywki.
Jednym z silniejszych elementów w grze jest genialna narracja oraz świetnie zaprojektowane poziomy. To niesamowite, że można rozwijać się wspólnie z głównym bohaterem i odczuwać jego wszystkie emocje, mimo, iż nasza postać jest zamaskowana. Nawet najdrobniejsze słowa wydawane przez Śmierć są w niewytłumaczalny sposób bardzo przyjemne. Można by rzecz, że wręcz z wypiekami na twarzy chce się śledzić dalszą historię naszego bohatera, mimo iż jest on usposobieniem zła i cierpienia.
Świetne zaprojektowane poziomy mają jeden główny problem. Są często bardzo podobne do siebie, również jest tak samo w przypadku naszych przeciwników. Do tego dochodzi również grafika, która niestety nie jest odpowiednia do obecnej klasy sprzętu. Niektóre tekstury wyglądają tragicznie i jedynie, gdzie się nadają to na Wii. Podobnie jest również z cieniami. Mają one bardzo chropowatą strukturę, nawet włączenie opcji antyaliasing nie pomaga. To wstyd, ponieważ koncepcyjne grafiki wyglądały oszałamiająco. Animacje zostały stworzone bardzo poprawnie i ich płynność nie spada w żadnym momencie. Jednak gra cierpi z powodu kiepskiej optymalizacji i niejednokrotnie możemy zauważyć spadki klatek.