Lubisz tor wyścigowy? Nietuningowane auta? Jazdę na niskich biegach i małolitrażowe silniki? To z pewnością nie masz czego szukać w grze „Ridge Racing: Unbounded”. Jest ona produkcją wysokooktanową, pełną dynamizmu, interakcji i rozwałki. Ta pozycja ma „cojones”, inaczej – jaja. Chwila spędzona przy tej grze jest dobrym sposobem na odreagowanie ciężkiego dnia, miesiąca, może nawet roku. Owa chwila nie może niestety trwać zbyt długo, gdyż po godzinie staje się nudna, słaba i irytująca. Dochodzimy do sedna: w cenie 60 złotych (nie wliczając DLC), otrzymujemy całkiem niezłą zabawę, odbywającą się na zasadzie - „ja w pewnych kwestiach przymknę oko, a Ty zgasisz ekran”.