Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

TIPSY
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
AKTUALNOŚCI
XBox 360
Alan Wake
Alan Wake box
Producent:-
Wydawca:Microsoft Game Studios
Dystrybutor:Cenega Poland
Premiera (polska):17.05.2010
Premiera (świat):14.05.2010
Gatunek:TPP, Przygodowe, Akcja
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Grafika:
Dźwięk:
Grywalność:
Ogólna:

Ocena ogólna:

8.6

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

Alan Wake

Dodano dnia 04-05-2010 11:38

Zapowiedź

Niektóre produkcje wchodzące na rynek, są na swój sposób innowacyjne i odmienne całej reszty. Bardzo często nie jest to wadą - wręcz przeciwnie. Gra studia Remedy Entertainment, tych od „Maxa Payne'a”, aspiruje do miana jednej z ważniejszych premier 2010 roku. Mowa oczywiście o ich najnowszej produkcji - „Alan Wake”, czyli dzieła zapowiedzianego podczas targów E3 w 2005 roku. Tak - nie mylicie się - gra jest w produkcji już od 5 lat, ale czy warto czekać?
 
Wstawaj Alan!
 

Głównym bohaterem jest Alan Wake, pisarz książek z gatunku grozy. Od pewnego czasu cierpi on na brak weny i wraz z ukochaną Alice postanowił przenieść się do malowniczego Bright Falls. Po jakimś czasie Alan odnajduje strzępki powieści, lecz nie przypomina sobie, by ją napisał. Co gorsza, wszystkie zdarzenia z kartki papieru mają odzwierciedlenie w świecie realnym. A, że Wake nie należy do szczęściarzy, dodam, iż jego żona znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Więcej informacji krąży pewnie po internecie, jednak myślę, że taki ogólnikowy zarys w zupełności wystarczy. Kto by chciał poznawać całą historię przed wydaniem gry?
 

 
W kolejnym odcinku...
 

Gra „Alan Wake” ma być pierwszym sezonem z całego projektu. Twórcy podkreślali niejednokrotnie, że wzorowali się na takich serialach jak „Lost” czy „Twin Peaks”. Co za tym idzie, będą mogli wprowadzić gracza - co kolejny sezon - w nowe zagadki tego, jakże tajemniczego, miasteczka. Niewykluczone, iż pierwsze dodatki będą właśnie darmowymi rozszerzeniami do fabuły (w momencie pisania tekstu jest wiadome, że pierwsze DLC będzie darmowe), bo na jakieś łachy do avatara nie liczę. Dany etap w grze zawsze kończy się napisem C.D.N., a przed każdym kolejnym mamy skrót tego, co zobaczyliśmy w ostatnim odcinku. Idealne rozwiązanie dla osób, które po dłuższej przerwie zapomną, co się działo w Bright Falls. Dodam, że napis pojawia się zawsze w najmniej odpowiednim momencie (jak w serialu).
 

 
Nagła pobudka...
 

Nie można ukryć, że w tym tytule walka z armią mroku to kluczowy element rozgrywki. Jako oręż posłuży nam... latarka. Tak - aby powstrzymać naszych przeciwników najpierw musimy wypalić z nich mrok (ładnie opowiedziane w całej historii), a następnie (tak dla pewności) strzelić z broni palnej. Do głowy przychodzi wizja iście wartkich gier TPP, lecz Remedy zapowiada, że nasi przeciwnicy będą zwinni i szybcy, co doda rozgrywce dreszczyku emocji.
Przemieszczając się w nocy po ciemnych zakamarkach należy mieć na uwadze, że gra wspomagana jest specjalnym silnikiem, który generuje „zjawy” odpowiednio do naszych poczynań - gdy siedzimy pod latarnią lub oświetlamy duży teren, dziwadła przestają się pojawiać, lecz spróbujcie tylko wyłączyć źródło światła... Klimatycznie. Zresztą - co by nie mówić - klimat dosłownie kipi z gry na każdym kroku.
 
 

 
Grafika...
 

Pod względem estetycznym będzie to pierwsza liga. Ładna i szczegółowa grafika oraz fenomenalne efekty cząsteczkowe powalą na kolana posiadaczy X360. Fińskie studio opracowało nowatorski silnik emitujący w naturalny sposób światło latarki. W końcu mrok i światłość to motywy przewodnie gry, więc nie mogą nawalić, prawda? Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić, to mimika postaci; wygląda dość sztywno jak na tak długi okres czasu, jednak mam nadzieję, iż w finalnej wersji będzie inaczej (ze sprawdzonego źródła wynika jednak, że jest tak samo, jak w produkcie sklepowym).
 

 

Ścieżka dźwiękowa gry zasługuje w mojej ocenie na Oscara. Już na trailerach muzyka potrafiła wzbudzić wiele emocji,  a dodając do tego szmery, szepty i inne tego typu horrorowe zagrywki możemy spodziewać się naprawdę mistrzowsko udźwiękowionej produkcji. Boję się jedynie o synchronizację mimiki z głosami aktorów - na filmikach widać, że coś jest nie tak. Mam nadzieję, iż to wina zgrywania, a nie samej gry.
 
Czekać czy nie czekać?
 

W tym wszystkim jest jednak pewien haczyk, Alan może być hitem lub kitem - tutaj nie ma wartości pośredniej. Wiele osób (łącznie ze mną) napaliło się na cudowne doznania, płynące z fabuły; po drugiej stronie barykady (głównie fani PS3) są ci, którzy uważają, że cala historia jest niedorzeczna, a gra nie wyjdzie tak, jak spodziewali się tego twórcy.
Remedy to utalentowane studio, robiące jedne z najlepszych produkcji - wystarczy wspomnieć Max Payne i wszyscy wiedzą o co chodzi; klimat i efektowna akcja. Może i tworzyli Alana 5 lat, ale czy oznacza to, że obijali się przez cały ten czas?
 
 

 
Edycja kolekcjonerska...
 

Bardzo ciekawie prezentuje się edycja kolekcjonerska, w skład której wchodzą: płyta z grą, wskazówki twórców oraz making of, soundtrack z gry, latarka z logiem oraz The Alan Wake Files - 144-stronicowa książka w języku angielskim, napisana „przez” głównego bohatera, w której zgłębimy temat śledztwa FBI poruszony w grze.
 

 

Cena - 199.90 zł - jest odzwierciedleniem tego, jak ciekawie wydana jest produkcja; nie dość, że dostajemy darmowe (pierwsze) DLC to jeszcze mamy możliwość zgłębienia tajników świata gry w The Alan Wake Files. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!
Dodatkowo, w edycji „Super Prestige Wake”* znajdziemy w pełni funkcjonalny noktowizor oraz podstawkę na niego w kształcie głowy cpt. Price (pojawia się jako Easter Egg w grze).
 
 
Filmik...









Zwróćcie uwagę na muzykę zademonstrowaną w wyżej przedstawionym filmiku, jak również na "miękkość" kamery, która płynie, dodając produkcji filmowego charakteru. Obiecujący zwiastun, a może fragment samej gry? Widać, że po ujęciu z lotu ptaka zaczyna się bezpośrednia kontrola nad postacią, jednak nie możemy być pewni, czy to nie kwestia montażu.
 
Zdecydowanie tak...
 

Gra wydaje się być bardzo niezrozumiała - na jednym filmiku walczymy z traktorem, a na kolejnym rozmawiamy ze światłem. To właśnie jest zaleta omawianego produktu - wszystko jest tak tajemnicze i nierealne, że aż wciąga.
Postawiono przede mną nie lada wyzwanie - streścić dosłownie w kilkunastu zdaniach emocje, jakie wywiera na mnie „Alan Wake”; możecie nie zrozumieć niektórych rzeczy, lecz wiedzcie, że tego nie da się wyrazić słowami. Taki klimat albo się kocha, albo nienawidzi - zupełnie jak z teściową. Najmocniejszymi atutami na pewno będą fabuła i klimat - to powinno wciągnąć gracza bez reszty. Po każdym C.D.N będziesz miał ochotę zobaczyć co stanie się dalej z protagonistą i jego przyjaciółmi.
Jak już wspomniałem, hit albo kit, nie ma innej opcji. Nad Alanem snuły już się legendy i różne domniemania. Czas najwyższy rozwiać wątpliwości i pokazać, co to znaczy klimatyczna gra...
 
Alan wyjdzie z cienia 14 maja 2010 roku.
 
* Edycja specjalnie wymyślona na potrzeby tego artykułu.
AUTOR
Avatar użytkownika dziku292
"dziku292"
GALERIA GRY
REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 9.38 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x