RaiderZ
Dodano dnia 04-09-2012 21:55
W ostatnim czasie do naszych rąk trafia coraz więcej darmowych gier MMORPG. System free-to-play jak widać zdaje egzamin i wrasta liczba producentów postanawiających właśnie postawić na taką subskrypcję. Do grona znanych nam już tytułów wkrótce dołączy RaiderZ – gra, która może znacząco odświeżyć rynek „darmówek”.
Czym będzie różnił się produkt firmy Maiet Enterntaiment? Postaramy się Wam wytłumaczyć w naszej zapowiedzi.
RaiderZ jest grą typu
Action MMO, osadzoną w świecie fantasty. Oczywiście, jak to bywa w przypadku większości tego typu gier, naszym zadaniem jest likwidowanie wszelkiej maści piekielnych oprawców. Mimo naleciałości stylu azjatyckiego, muszę przyznać, że w tej pozycji czuć starego ducha MMORPG, a nasi przeciwnicy wykonani są w rewelacyjny sposób.
Tytuł panów z Maitet na początku mnie zawiódł ilością ras – mamy do wyboru 1 – słownie jedną nację i dokładniej chodzi o ludzi. Rozumiem, że homosapiens są najbardziej rozwiniętą jednostką na świecie, ale to właśnie gry fantasty nakręcały mnie do grania inną postacią niż tą, którą codziennie widzę w lustrze. Przy temacie tworzenia naszej postaci, muszę również wspomnieć o reszcie ważnych aspektów. Na tym etapie mamy do wyboru cztery postacie:
Defendera, Berserkera, Clerica i Sorcerera. Fora dotyczące gry huczą od plotek na temat kolejnych klas –
Assasyna oraz Archera, jednak są to niepotwierdzone informacje. Po wyborze naszego wojownika, przechodzimy do edycji wyglądu – tutaj standardowo – fryzura, kolor oczu, a i co ciekawe, wybór głosu. Co kto lubi.
Postać gotowa, więc z niecierpliwością czekałem na załadowanie się paska loadingu. Później nastąpiło moje zdziwienie jakością grafiki, która sprawiła, że w chwilę przeszedłem do trybu opcji. Tam znalazłem bardzo ciekawą możliwość – „Dostosuj grafikę do parametrów swojego sprzętu” – po odhaczeniu tego ustawienia otworzyła mi się pokaźna lista opcji, które można konfigurować w najrozmaitszy sposób. Postarałem się ustawić je w taki sposób, aby poczuć komfort z rozgrywki. Niestety zgodnie z moimi wcześniejszymi przewidywaniami, musiałem zadowolić się grafiką na poziomie LOW.
Pomimo tego, grafika prezentowała się bardzo ciekawie i jest o wiele lepsza od bardziej znanego na rynku F2P „Runes of Magic”. Natomiast ma pewne braki w zestawieniu z tą w „Rift” czy „TERA Online”. Po ustawieniu wszystkich opcji, została pora na delektowanie się gameplayem, a ten jest bardzo ciekawy. Jak to bywa w każdej grze MMO, sprawiłem, że moja postać była płci pięknej. Taki wybór zawsze pada z prostego powodu – zawszę wolę patrzeć na kobietę przez wiele godzin, niż na owłosionego kulturystę. Gatunek AMMO daje nam całkowicie nowe możliwości i bardziej przypomina hack’n’slasha, niż pełnoprawny tytuł z rodziny MMORPG. Mamy tu do czynienia z wieloma super wyglądającymi animacjami. Fikołki i uniki zostały bardzo dobrze odwzorowane. RaiderZ jest grą zdecydowanie bardzo dynamiczną, a walki z przeciwnikiem przedstawione są w stylu podobnym do tytułów z serii
Devil May Cry.
Z pewnością należy pochwalić autorów za bardzo dobrze wykonanie części wizualnej oraz animacje naszych przeciwników. Świetnie wyglądają uniki czy chociażby ciosy specjalne wykonywane przez liczną masę potworów. Każdy z NCP jest wykonany bardzo masywnie i przewyższa naszą postać o głowę. Jest to niezywkle ciekawa odskocznia od innych MMO, w których tylko i wyłącznie widzimy mało zachwycające „uderzenia w powietrze”. Tutaj mamy prawdziwą walkę!
Maitet przygotował swój produkt w stylu non target, a to znaczy, że nie możemy zalokować celownika na przeciwniku. System znany z TERA Online, sprawdza się znakomicie również w RaiderZ. Kiedy broń biała zostaje zastąpiona tą rażącą z daleka, pojawia się mały celownik znany z gier FPS. Dzięki tym zabiegom, walki nabierają całkowicie innego wymiaru. Teraz najtrudniejszym elementem nie jest to, w jakiej kolejności będziemy naciskali poszczególne skille, a to, czy trafimy naszego przeciwnika.