Need For Speed: Most Wanted 2
Dodano dnia 16-10-2012 16:18
Odnoszę ostatnio wrażenie, że co drugi tytuł z serii Need For Speed jest dobry. A może to tylko mylne wrażenie… a może to Black Box kopie tą szlachetną grupę wyścigówek. Undercover był tragiczny, The Run tym bardziej nie nadawał się do spokojnego grania i budził mnóstwo frustracji. Każdy z nas marzy o powrocie do korzeni, o połączeniu tego wszystkiego co było najlepsze w Underground 2, Most Wanted, Shift i Hot Pursuit. Ponoć jest taka opcja, bo do roboty bierze się studio Criterion Games, a to wszystko mają zamiar przyprawić sporą szczyptą Burnouta.
Seria Need For Speed istnieje na rynku już od wielu lat. Jej twórcy wzorowali się między innymi na słynnej serii Test Drive. Jednakże graczy najbardziej elektryzowały te, które traktowały o pościgach policyjnych oraz dwie odsłony, w których wszystko kręciło się wokół tuningu. Na trasę nadjeżdża nowa edycja, która ma być sequelem słynnego Most Wanted z 2005 roku. Czy będzie to hit, czy też kolejny kit w stylu Undercover i The Run? Nasłuchujcie pisku opon, a następnie dźwięku silnika.
Za nowego NFS’a odpowiada studio Criterion, twórcy Burnouta oraz reaktywowanego Hot Pursuita. Możemy się więc spodziewać, że na co najmniej 60% Most Wanted będzie produkcją co najmniej dobrą. Pierwotna gra była uznawana za graczy za jedną z najlepszych w serii, tak więc Electronic Arts nie mogą zejść poniżej pewnego poziomu. Premiera nastąpi już wkrótce, bo nastąpi to 30 października.
Twórcy obiecują jeszcze bardziej rozwinięty Autolog, czyli swoją flagową funkcję społecznościową. Teraz system ten będzie mierzył wiele parametrów – czas, zdobyte punkty, kraksy i wszystkie inne parametry, które wyrabiamy podczas gry. Z pierwszych wrażeń wynika jednak, że ta nowa ścigałka od EA będzie Hot Pursuitem w mieście.
Po obejrzeniu gameplay’u z wersji pre-alpha, który został zaprezentowany na tegorocznym E3, muszę stwierdzić, że model jazdy jest typowy dla serii – iście arcade’owy, który ma sprawiać przyjemność z jazdy z dużą prędkością. Nie podoba mi się jedynie sposób wjeżdżania w 90-stopniowe zakręty, ale to normalne w przypadku gier z cyklu Need For Speed. Całość napędza silnik Frostbite zastosowany w Battlefield 3 oraz w NFS: The Run. Grafika jest więc tutaj bardzo fotorealistyczna i robi naprawdę dobre wrażenie ciesząc oko.
Matt Webster – producent nowego Need For Speeda zarzeka się, że będzie to najlepsza gra studia Criterion Games, która ma łączyć w sobie to co było najlepsze w Burnout oraz Hot Pursuit. Mój nos wyczuwa tutaj mega widowiskowe i niekiedy dramatyczne pościgi + model zniszczeń z tego pierwszego tytułu. Zapowiada się nam miodnie…