Dead Island
Dodano dnia 03-05-2011 23:26
Dead Island to kolejna polska gra, która może zawojować świat. Jest ona w fazie produkcji już od kilku dłuższych lat. Fani i ludzie z branży na pewien okres czasu zapomnieli o niej, aż do opublikowania trailera przez twórców. Od początku tworzenia Dead Island zmieniono nieco założenia gry i dodano nowe aspekty. Po zamieszczonych w Internecie informacjach, gra zapowiada się ciekawie, aż dziw bierze, że to Polska produkcja. Gry o zombie są ostatnio w modzie, ciekawi zatem jak poradzą sobie z tematem nasi rodacy.
Zombie na wakacjach
Historia przedstawia losy czterech postaci, które starają się przeżyć na wyspie Banoi, pełnej żywych trupów, próbujących za wszelką ceną wbić kły w ciepłe jeszcze ciała ocalałych. Jedną z nich jest Xian Mei, pracownica tamtejszego hotelu Royal Palm Resort, druga persona to raper Sam B, który przyjechał do hotelu, aby wykonać swoje kawałki. Pozostałe dwie osoby owiane są tajemnicą, nie znamy ich historii ani twarzy. Jedynie wiadomo jak się nazywają, oraz jakiej są płci - Logan, mężczyzna i Purna, niewiasta. Tylko te 4 istoty na całej wyspie odporne są na epidemię, reszta populacji Banoi zamienia się w zombie. Jak nietrudno się domyślić, są to postaci grywalne. W dostępnym trybie kooperacji każdy z graczy pokieruje losami innej jednostki, wzajemnie się wspierając. Opis przypomina nieco obie części
Left 4 Dead, gdzie ludzie w razie potrzeby przekazywali swoje medykamenty tym bardziej poszkodowanym, bądź ściągali z pleców ocalonych bezmózgich napastników. Do rozgrywki z innymi graczami możemy dołączyć się w dowolnej chwili, bądź też w każdym momencie wyjść, a wracając do zabawy w single będziemy kontynuować przygodę tam, gdzie skończyliśmy. Można zagrać jedynie z ludźmi, którzy są w mniej więcej tym samym momencie zabawy.
Dead Island pozwoli rozwijać postać, nad którą objęliśmy kontrolę, poprzez znane z gier RPG systemy awansu. Za zabijanie umarłych i wykonywanie zadań pobocznych (ma być ich około 200) dostawać będziemy punkty doświadczenia. Z każdym awansem możemy rozdzielić punkty wobec trzech drzewek umiejętności: furii, walki oraz przetrwania. Furia ciekawie prezentuje się w sytuacji Sama, który ładując do pełna pasek gniewu otrzymuje energię pozwalającą na zabicie każdego zombiaka jednym ciosem. Walka umożliwia np. miażdżenie głowy oponenta, mocniejsze niż zwykle uderzenia, a przetrwanie zapewnia większą ilość przywracanego zdrowia z apteczek. Różnice w poziomach postaci powodują, że gracz z niższym levelem nie może użyć broni trzymanej przez lepiej rozwiniętą osobę. Poukrywane lub porozkładane po świecie gry bronie oznaczane będą kolorem swojej uniwersalności, podobne rozwiązanie istnieje np. w
Borderlands. Jednakże nie trzeba daleko chodzić, by posiąść przydatną broń. Produkcja oferować będzie możliwość samodzielnego montażu wyposażenia, za uprzednim znalezieniem materiałów i planów konstrukcji. Można stworzyć przeróżne kombinacje broni krótkodystansowej, które mogą razić prądem, wybuchać itd. Pukawki będą rzadkością w tejże produkcji, ponieważ Banoi to miejsce wypoczynku, a nie regularnych wojen. Na apokalipsę zombie nikt chyba nie był przygotowany...
Skoro walka wręcz będzie górować w
Dead Island, wypadałoby mieć w zanadrzu jakiś fajny model walki. Studio
Techland posiada takiego asa w rękawie, który nie dość że jest widowiskowy, to na dodatek jest... krwawy. Masakrę oglądamy zawsze z poziomu oczu bohatera. Na pierwszy rzut oka może to wyglądać jak w drugiej części
Left 4 Dead, gdzie po prostu machamy przed siebie maczetą, czy kijem bejsbolowym. W rodzimej produkcji otrzymujemy system warstw ludzkiego ciała, podzielonego na skórę, kości i mięśnie. Kombinacje zadanych obrażeń mają być ogromne, istotna będzie broń trzymana w dłoniach - nie każdym orężem zadamy tak samo duże rany. Oczywiście odcięcie którejś z części ciała dla gracza nie będzie problemem, a przeciwnikowi uniemożliwi bieg czy walkę.