Eligium
Dodano dnia 17-01-2012 17:26
Kolejną niby błahostką jest ustawienie kamery. Gracze mają do dyspozycji 3 tryby spojrzenia na świat. Pierwszym z nich jest widok 2D, który nie różni się niczym od staroszkolnych RPGów z izometrycznej perspektywy. Nie możemy wtedy przybliżać ani oddalać kamery, zawsze znajduje się ona w jednym miejscu. Kolejnym trybem jest 2.8D, który jest dość podobny do poprzedniego z tym, że widok możemy przybliżać i obracać. Ostatnim, i prawdopodobnie najwygodniejszym, jest 3D, który możemy obracać we wszystkie strony, przybliżać, oddalać itd. Każdy znajdzie dla siebie idealne ustawienie aczkolwiek inny widok niż 3D po pewnym czasie irytował.
W grze MMO, takiej jak
Eligium, istotne jest szybkie przemieszczanie się pomiędzy lokacjami. Do dyspozycji mamy teleporty stacjonarne, kieszonkowe oraz, najciekawsze, różnej maści wierzchowce. Najciekawsze ze względu na to, iż jesteśmy świadkami narodzin i dorastania naszego czworonożnego towarzysza. Na początek trzeba zdobyć jajo, które można kupić, a rzadko znaleźć. Po pewnym czasie stworzonko się wykluje i przejdzie w fazę młodzieńczą. Nie można wtedy jeszcze korzystać z jego usług transportowych, ale zyskujemy za to premię i bonusy do umiejętności. Zwierzę trzeba zdrowo karmić i odpowiednio o nie dbać. Po przejściu okresu dojrzewania, wierzchowiec można dosiąść i pędzić do boju na jego grzbiecie. Nie dość, że taki milusiński wspomoże nas w walce, to jeszcze w miarę szybko przedostaniemy się dzięki niemu do określonej lokacji.
Oprócz eksploracji świata gry,
Eligium oferuje także system gildii oraz zmagania w trybie PvP. Każdy może dołączyć do drużyny składającej się z innych graczy i wspólnie odkrywać ciekawe miejsca w rozległej krainie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dwa różne zespoły zmierzyły się ze sobą w walce. Za niektóre questy czy bossów lepiej nawet nie zabierać się w pojedynkę.
Następca WoWa?
Na pewno nie.
Eligium oferuje zdecydowanie za mało nowości oraz innowacyjności, aby w ogóle móc mierzyć się z najpopularniejszą grą tego gatunku. Owszem, kilka rozwiązań jest niebanalnych, ale to nic rewolucyjnego. Ponadto zadania zazwyczaj sprowadzają się do tego samego, czyli do naparzania określonych przeciwników, a oprawa graficzna prezentuje się słabo. Rozpikselowane tekstury, słabej jakości animacje postaci i bliskie rysowanie otoczenia nie wprawiają w zachwyt. Tytuł ten zapewne znajdzie sobie swoje grono fanów gotowych do zakupienia przedmiotów w sklepie, ale na miliony aktywnych użytkowników bym nie liczył. Tym bardziej, że do akcji wkracza
Star Wars: The Old Republic, która ma największe szanse na zdetronizowanie króla MMO.