Podczas II wojny światowej czołgi były jednymi z najważniejszych jednostek wojskowych ze względu na swoją funkcjonalność. Ludzie w pocie czoła pracowali nad nowymi projektami, które później stawały się symbolami konfliktu zbrojnego 1939-45. Część zaprojektowanych maszyn nie ujrzało światła dziennego, a inne pokonały jedynie kawałek poligonu, po czym świat o nich zapomniał. World of Tanks oferuje sporo modeli czołgów, w tym też prototypów. Poznamy również maszyny z czasów wojny w Korei..

Czołg czołgowi czołgiem

Początek gry zaczynamy z trzema pojazdami w garażu. Są to maszyny trzech nacji dostępnych w grze - USA, ZSRR i III Rzeszy. Czołgi te nie kosztują nas nic, zapłacimy jedynie za amunicję oraz ulepszenie jednostek. Każda frakcja ma różne specjalizacje wozów - są normalne tanki z obrotową wieżyczką w wersji ciężkiej i średniej, niszczyciele, które takowej nie posiadają oraz artyleria samobieżna ostrzeliwująca cele z góry. Standardowe czołgi ciężkie mają aż 10 tierów (poziomów), średnie 9, niszczyciele 9 i artyleria 8. Jedynie amerykanie nie posiadają jeszcze niszczycieli czołgów, ale ma się to zmienić w najbliższych aktualizacjach. Na chwilę obecną dostępnych czołgów jest 110 wraz z pojazdami Premium, które można kupić za złoto, a aby je otrzymać trzeba wybulić nieco prawdziwej gotówki. Za miesiąc konta Premium (2500 sztuk świecidełek) trzeba zapłacić ok. 40 złotych. W efekcie dostajemy o 50% więcej pieniędzy i doświadczenia za bitwę. Kruszec ten umożliwia jeszcze wykupywanie miejsc w garażu, tworzenie kompanii, wymianę go na kredyty oraz przekazywanie doświadczenia z pojazdu "Elite" do puli ogólnej.



Produkcja oferuje właściwie jeden tryb zabawy, w którym albo Drużyna 1 zniszczy Drużynę 2 lub odwrotnie, albo któraś ze stron przejmuje flagę. Bitwa może trwać maksymalnie 15 minut, ale wszystko zależy od graczy i mapy. Po każdej stronie staje 15 uczestników i gdy któryś z nich zostanie zniszczony, ten kończy swoją zabawę w tym starciu. Batalie są losowe, nie ma tutaj potyczek między państwami. Ramię w ramię, w jednym zespole walczą czołgi trzech nacji. Dostępnych map jest 18 - cechują się one różnorodnością i wymuszają stosowanie odmiennych taktyk. Pojeździmy po pustyni, ruinach miast, w lesie czy w kanionie. Lokacje są zazwyczaj bujne w roślinność i inne przeszkody zapewniające osłonę przed ostrzałem oraz boczne drogi umożliwiające atak na wroga z flanki, bądź niepostrzeżony przejazd tuż pod flagę przeciwnika. Twórcy wraz z premierą zapowiadali nowe tryby rozgrywki, ale w życie wejdą one dopiero za kilka miesięcy. Podczas starć, w efekcie naszych poczynań, zdobywamy dwie waluty - doświadczenie i kredyty.



Wygrany zespół dostaje o wiele więcej pieniędzy i doświadczenia za bitwę - liczy się to, ile czołgów zniszczyliśmy, uszkodziliśmy czy wykryliśmy oraz to, czy zostaliśmy zniszczeni. Trochę niesprawiedliwe wydaje się, że za nieumiejętną grę kilku osób musi przypłacić cała drużyna marną ilością otrzymanych punktów. Nawet jeśli mieliśmy niezłe statystyki, to z przegranej bitwy odejdziemy prawie z niczym. Gra zapisuje nasze poczynania, zawsze mamy wgląd w osiągnięcia z poziomu głównego menu. Za wykonanie określonych celów możemy otrzymać przeróżne odznaczenia i medale bądź status bohatera bitwy. Wszystkie świecidełka ładnie się prezentują i napawają dumą gracza. Znudzonemu losowymi bitwami graczowi dana jest możliwość dołączenia do klanu, w którym ustalane są taktyki oraz odpowiednie role na polu bitwy dla każdego członka. Specjalnie dla tych ugrupowań Wargaming.net przygotowało tryb "Clan Wars", w którym drużyny walczą na mapie Europy o dominację nad nią. Za każdą zdobytą prowincję otrzymuje się złoto.