Zaproponuj newsa Zarejestruj się Zaloguj się Zaloguj z Facebook.com Odzyskaj hasło
Profil na Facebook.com Profil na Facebook.com Profil Twitch.tv
Szukanie zaawansowane

TIPSY
PUBLICYSTYKA
PORADNIK
Komputer osobisty
FIFA 12
FIFA 12 box
Producent:EA Sports
Wydawca:EA Sports
Dystrybutor:ElectronicArts Polska
Premiera (polska):30.09.2011
Premiera (świat):27.09.2011
Gatunek:Sportowe
Mam
Ukończona
Czekam
Obserwuj
Ulubione
Ocena
Redakcja
Czytelnicy
Grafika:
Dźwięk:
Grywalność:
Ogólna:

Ocena ogólna:

9

Zagłosuj
Zobacz szczegóły

FIFA 12

Dodano dnia 08-10-2011 17:20

Recenzja

Sezon czas zacząć! Nadeszła nowa, jeszcze lepsza, jeszcze piękniejsza i jeszcze bardziej odwzorowująca boiskową rzeczywistość "FIFA 12". Co najważniejsze, jest to ta sama gra na wszystkich trzech największych platformach, tj. PS3, XBOX360 i PC. To istotna wiadomość dla graczy! Jak grało mi się w nową "FIFĘ" opowiem wam za chwilę, a więc otwórzcie szeroko oczy i usta ze zdumienia (tak na zapas) i śledźcie wzrokiem linijka po linijce recenzję najnowszego dzieła panów z EA.
 
Seria gier "FIFA" miała swoje rozliczne wzloty i upadki. Wszystko zaczęło się od "FIFA International Soccer", która ukazała się w 1994 roku i miała promować odbywające się w tamtym czasie piłkarskie Mistrzostwa Świata w USA. Przełomowym momentem była edycja 98, która została zaliczona do kanonu klasyków gatunku i uznano ją za jedną z lepszych części. Potem było już tylko gorzej. W 2003 roku znów zaczął się ruch do przodu.  Niestety od wydania 08 nastąpiła stagnacja serii w wydaniu na komputery osobiste. Gra rozwijała się na konsolach, natomiast PC-towcy dostawali co roku ten sam produkt po małym liftingu graficznym i ze zaktualizowanymi składami drużyn.
 
Czas na rewanż!
 
Przełom nastąpił wraz z "FIFA 11", która w wersji PC była po prostu konwersją konsolowej dziesiątki. Gracze znów mieli nadzieję, że ich ukochany tytuł wróci na właściwe sobie miejsce i pokona w rywalizacji PES'a. Mimo różnic między grą, która ukazała się na blaszakach a tą na konsole, rzesze graczy były bardzo zadowolone. Efektem czego była zapowiedź David'a Ruttera, że edycja "12" będzie na wszystkich platformach dokładnie taka sama. Moja cierpliwość była już na skraju wytrzymałości, nie mogłem się doczekać, aż dostanę najnowszą "fifkę" w swoje własne łapki. Nawet specjalnie dla tej produkcji kupiłem pada i kabel HDMI, by bawić się wygodnie i w wysokiej rozdzielczości HD.
 
Na początku muszę sobie ponarzekać na Origina. Jeżeli podczas pobierania plików tegorocznej kopanki często resetujecie komputer (instalacja sterowników i przeróżnego oprogramowania) lub macie słabe łączę i wychodząc z domu np. przełączacie system w stan hibernacji, to możecie spotkać się z sytuacją, gdy Origin pobierze więcej danych niż powinien. Jedynym lekarstwem jest ponowne pobieranie -  zostawienie komputera włączonego na noc na czas ściągania aplikacji. Dodać należy, że serwery Origin są dosyć sprawne, choć wykorzystywały możliwości mojego łącza w zaledwie 40%.
 
Błyskawiczne wznowienie
 
Gra po pobraniu od razu instaluje się na naszym dysku twardym. I tu uwaga, jeżeli będziesz kiedyś szukali katalogu na dysku twardym, np. w przypadku instalacji jakichś dodatków, to musisz pamiętać by szukać jej w katalogu Origin Games a nie EA Sports.
 
Najnowsza "FIFA" przywitała mnie bardzo miłą wstawką z Wayn'em Rooney'em w akcji. Ale zanim to nastąpiło pojawiło się menu wyboru języka (jest ich sporo), przez logo gry, do wizerunku samego napastnika, wykańczającego akcję. I tutaj też pewna ciekawostka, gdy pojawi wam się menus z napastnikiem Czerwonych Diabłów, to zostawcie grę na chwilę w spokoju - powinno wam się odpalić bardzo fajne intro. Przy pierwszym uruchomieniu gry witają nas też brytyjscy komentatorzy, którzy wprowadzają nas w nową funkcję społecznościową, która zwie się po prostu EA Sports Football Club. Co nam daje ta opcja? Otóż wzorem NFS'owego Autologu mamy tutaj po prostu dostęp do porównywania się z innymi graczami. Poprzez dokonywanie transferów, wygrywanie meczy, wykonywanie zadań specjalnych, otrzymujemy specjalne punkty doświadczenia, które plasują nas na odpowiedniej pozycji w rankingu. Football Club jest także zintegrowany z Facebookiem, a więc będzie mogli się chwalić swoimi dokonaniami bezpośrednio na fejsie.
 
FIFAbook
 
Kolejną z nowości jest opcja o nazwie "Wspieraj swój klub", wybieramy po prostu naszą ulubioną drużynę, a nasze poczynania oraz wyniki innych graczy mają wpływ na to, które miejsce w tabeli w swojej lidze zajmuje nasz ukochany klub. Co ciekawe, wiele osób wspiera mniej znane i słabsze zespoły niż te popularne. Choć za jakiś czas się okaże, że i tak najwięcej fanów ma Barcelona.
 
Swoje pierwsze kroki w najnowszej "FIFA'ie" zaczynałem na klawiaturze - będąc doświadczonym graczem i przyzwyczajonym do tegoż urządzenia. Gdy przesiadłem się na pada, gra zrobiła się dla mnie nieco trudniejsza (brak opanowania), ale dawała o wiele więcej możliwości w kontroli zawodników. W końcu mogłem robić różne, zwariowane triki, a także odpalać nawet najdziwniejsze cieszynki po zdobytej bramce. Myślę jednak, że gdyby obok mnie posadzić mojego klona i dać mu do rąk klawiaturę, niewątpliwie Maliniak z padem w dłoniach poległby już w pierwszej połowie.
 
Mnogość odcieni boiskowej zieleni
 
W opcjach możemy między innymi zdecydować czy chcemy by w grze były zagrania ręką, czy też nie. I muszę przyznać, że gdy je włączyłem, to nie było ich aż tak dużo jak się spodziewałem. Obawiałem się początkowo, że co druga akcja w polu karnym będzie kończyć się zagraniem łapką, a co za tymi idzie, rzutem karnym. Na szczęście zarówno silnik jak i AI są bardzo wysoko rozwinięte i w grze możemy poczuć się jak na prawdziwym boisku.
 
Dość ciekawym rozwiązaniem jest możliwość konfigurowania rozgrywki poprzez odpowiednie ustawienia dla zespołu prowadzonego przez gracza, jak i przez sztuczną inteligencję. Nie bawiłem się w to specjalnie, ale możemy tutaj dokonać niejako modyfikacji poziomu trudności, zmienić nieco tempo, częstotliwość oddawania celnych i niecelnych strzałów, jak i częstotliwość odnoszenia kontuzji. Można się pobawić, najważniejsze żeby nie przekombinować i nie zabić rozgrywki.
 
Samotny drybler
 
Jeśli chodzi o samotną zabawę, to do dyspozycji mamy szybki mecz, w którym możemy rozegrać tradycyjne spotkanie towarzyskie, a także pojedynek trybu zostań gwiazdą, w którym możemy być zarówno zawodnikiem z pola, jak i golkiperem. Do jednego z ciekawszych trybów należy zaliczyć Ultimate Team, w którym na zasadzie kart - ich kupowania, sprzedawania i ustawiania na boisku - tworzymy własną drużynę, którą rozgrywamy mecze przeciwko innym graczom "FIFA 12". Całość przypomina facebook'ową grę "FIFA Superstars" jednak tutaj możemy prowadzić mecze w 3D, w których sami prowadzimy swój zespół ku zwycięstwu. Za zdobyte punkty i pieniądze możemy kupować nowych piłkarzy, jak i całe paczki. Podobnie jak w grze na FB, mamy tu karty podzielone na brązowe, srebrne i złote. Ich wartość jest równa możliwościom piłkarzy. Tak więc kopacze z brązowych kart są raczej nieznani i bardzo przeciętni.
 
Jednak najważniejszą z opcji jest tryb kariery. Tą możemy zacząć na kilka sposobów. Jako zawodnik, który potem zostaje zawodnikiem i managerem jednocześnie, a w ostateczności managerem, możemy zacząć od środkowego etapu, czyli od kariery zawodniczo-trenerskiej lub po prostu zacząć zabawę od kariery trenera, w którym zajmujemy się wszystkim aspektami managerskimi jak i prowadzimy na boisku całą drużynę, a nie pojedynczego grajka.
 
Mały remoncik gabinetu prezesa
 
Jeżeli byliście zadowoleni z trybu kariery z poprzednich odsłon "FIFA" i uważacie, że był on wyśmienicie zrealizowany. To muszę was zbudzić ze złego snu i pokazać rzeczywistość. Gra garściami czerpie ze swojego klonu, którym jest seria "FIFA Manager", z tym że to wszystko jest zrobione o wiele lepiej. Piłkarze zgłaszają nam, że nie chcieliby zagrać w kolejnym meczu, bo są zmęczeni, że nie chcą przedłużać kontraktu i chętnie zmienią otoczenie, że co prawda okres rekonwalescencji jeszcze nie minął, ale chcą wyjść na boisko od pierwszej minuty, bo czują się na siłach. Jest tego mnóstwo, jak w prawdziwej piłce nożnej. Do tego na podstawie ocen pomeczowych zmienia się ich forma. Więc piłkarz z wysoką formą będzie albo grał jakby był bóstwem albo będzie snuł się po boisku i spisywał się na pół gwizdka, futbolista z niską formą może mieć albo problemy z koncentracją i pewnością siebie albo zaciśnie zęby i da z siebie 110%.
 
Rynek transferowy został jeszcze bardziej odwzorowany, choć zdarza się masa dziwnych transakcji. W ostatnim dniu okienka transferowego gra odlicza nam ostatnie godziny do jego zamknięcia, wtedy wszystkie akcje sprzedaży i kupna, zgodnie z zasadami odbywają się w trybie przyspieszonym, a więc trzeba naprawdę się starać, by dopiąć wszystko na ostatni guzik przed końcem dnia.
 
"Piłkarski" okres
 
Mecze podgrzewane są prze zapowiedzi przedmeczowe. Z kolei na początku sezonu, gra dzień po dniu pokazuje nam sylwetki drużyn, które grają w danej klasie rozgrywkowej, widzimy ich najsilniejsze punkty i prognozę na koniec sezonu. Podobnie jest z analizami po zakończonym spotkaniu. Wszystko tutaj dostajemy po prostu w formie newsów, takich samych jak te internetowe. Miodzio! Do tego doszły konferencje prasowe, której mają wpływ na zachowanie i grę piłkarzy naszych i opponenta.
 
Ulepszeniu uległ także scouting. Od teraz zatrudniamy do trzech obserwatorów, których wysyłamy w dowolny rejon świata na 3, 6 lub 9 miesięcy. Oni zaś co miesiąc podsyłają nam swoje raporty na temat piłkarzy, na których zwrócili uwagę, i którzy mogliby nas zainteresować. Tylko od nas zależy, kiedy obserwowanych kopaczy weźmiemy w szeregi naszej drużyny juniorów. Gdy zbytnio się pospieszymy, może się okazać po kilku miesiącach, że chłopak o wysokim potencjale jest jednak przeciętniakiem, a innym razem konkurencja może nam zwędzić perełkę, której się nie spodziewaliśmy.
 
11 vs 11 = 12
 
Przejdźmy w reszcie do samego meczu, bo już pewnie nie możecie się doczekać. Zmianie uległo wprowadzenie, właściwie zostało ono skopiowane z poprzednich konsolowych wersji. Najpierw widzimy w akcji jednego zawodnika z jednej drużyny, potem drugiego z drugiej, potem wszyscy razem z trójką sędziowską wychodzą na boisko, ustawiają się w szeregu naprzeciw trybuny głównej i wzajemnie się witają. Cała  ta otoczka wygląda zupełnie jakbyśmy oglądali transmisję telewizyjną. Na boisku wiele się zmieniło. Piłkarze aktualnie sterowani przez komputer, niezależnie czy są z naszej drużyny, czy z ekipy przeciwnika, zachowują się dokładnie tak samo jak ich rzeczywiste odpowiedniki. Widać to np. na przykładzie Messiego, który robi z piłką co chce i mija przeciwników jak slalomowe tyczki. Tak więc każde spotkanie wygląda inaczej, gdyż każdy team ma swój własny indywidualny styl gry, wykorzystując atuty swoich graczy oraz słabe strony przeciwnika.
 
Na osobny akapit zasługuje system kolizji Impact Engine. Z jednej strony stara się on oddać nam boiskową rzeczywistość, z drugiej większość upadków wygląda dość artystycznie, żeby nie powiedzieć komicznie. Nie umiem tego opisać. Po prostu musicie pooglądać mecze reprezentacji Włoch. System zderzeń potrafi nam jednak przerzedzić szeregi. Łatwo tu o przypadkową kontuzję jak np., złamana ręka czy noga po niefortunnym upadku lub skręcony staw skokowy, gdy nasz piłkarz źle postawił nogę lub źle wylądował po wyskoku do wysokiej piłki.  Do przypadkowych urazów dochodzi szczególnie w ostatnich minutach, gdy większość piłkarzy jest już wyczerpana. Bardzo interesująca nowalijka, zresztą tak jak poprzednia, która sprawia, że "FIFA 12" to pełnoprawny symulator piłki nożnej.
 
Kolejną nowością jest obrona taktyczna, czyli nowy system sterowania obroną. Od tej edycji gra w obronie polega na tym, że jednym przyciskiem wywołujemy pressing na przeciwniku, drugim wołamy kolegę, by nam pomógł a trzecim odbieramy piłkę. Bardzo to zagmatwane, utrudnia rozgrywkę, więc postanowiłem wrócić do poprzedniego systemu obrony. Zresztą podobnie jak większość graczy, z którymi spotkałem się w multi - to widać gołym okiem, kto jaką metodą się posługuje.
 
Nowe stadiony
 
Największą bolączką gry jest niezrównoważony, tudzież niewyważony poziom trudności. Stwierdziłem, że Amator (Amateur) to dla mnie za proste, więc zabrałem się za początkującego (Semi-Pro) i czułem się jakbym grał w hokeja, komputer w ogóle nie używał sprintu, więc robiłem go jak chciałem, a praktycznie każda bramka padała w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem. Stwierdziłem więc, że tak jak w poprzednich "FIFkach" najlepszy będzie dla mnie Zawodowiec (Proffesional) - muszę stwierdzić, że miałem spore problemy z przeciwnikiem, pojedynki były bardzo zacięte, bramkarz wyłapywał nawet najtrudniejsze piłki, a mecze zazwyczaj kończyły się skromnym zwycięstwem, remisem lub srogimi batami. Klasy Światowej i poziomu Legendarnego nie próbowałem, bo tylko zszarpałbym sobie nerwy. Mógłbym jeszcze ponarzekać na średnią optymalizację, ponieważ na sprzęcie z włączonymi wszystkim procesami i aplikacjami działającymi w tle produkt strasznie się tnie. Jednak, gdy użyjemy specjalnych narzędzi gamingowych, produkt zyskuje na płynności i bawi się o wiele przyjemniej.
 
Grafika w "FIFA 12" jest bardzo ładna, zwłaszcza gdy podłączymy komputer pod telewizor z HD, wystarczy rozdzielczość 720p, by cieszyć się znakomitą jakością obrazu. Na ekranie laptopa nie odczuwa się takich wrażeń, ale grając na TV miałem uczucie, że oglądam prawdziwy mecz. Mógłbym się przyczepić do sylwetek kibiców, którzy są nadal ruchomymi pikselami, które przy maksymalnym zbliżeniu kamery i braku w danym ujęciu rozmycia ekranu, wręcz straszą i kaleczą oczy. Z daleka wyglądają bardzo ładnie, dodatkowo przy efekcie smugi jest super, ale głowię się, dlaczego panowie z EA nie zastosowali elementu z World Cup'a 2010, kiedy ich kibice byli trójwymiarowi, a nawet mogliśmy popatrzyć na nich z bliska i podziwiać jak się bawią na trybunach. Co prawda wyglądali trochę jak postaci z "The Sims 3", ale lepiej tak niż płaska, na szczęście ruchoma, publika. Jeśli chodzi o to co dzieje się na boisku, to sytuacja, która miała miejsce na niejednym filmiku na YouTube'ie nie miała miejsca. Piłkarze się nie przenikają, nie znikają i nie mają wykręconych nóg o 180 stopni. Wszystko wygląda tu tak jak w prawdziwym meczu piłkarskim. Wirtualne gwiazdy przypominają swoje rzeczywiste odpowiedniki, sylwetki piłkarzy są niemalże idealnie odwzorowane, do doskonałości brakuje im naprawdę niewiele. Jednak do modeli z PES nieco im brakuje, tam ocieramy się już o czysty ideał.
 
FIFA, FIFA, FIFA, lalalala lalalala, la-la-la-la-lala-la...
 
Pod względem dźwiękowym gra brzmi bardzo sympatycznie. Przede wszystkim muzyka. Jak zobaczyłem listę z soundtrackiem na kilka tygodni przed premierą to nie kojarzyłem żadnej piosenki, i przyznaje się: mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa!!. Songi są wprost cudowne, łatwo wpadają w ucho i łapałem się na tym, że nuciłem je na długo po wyłączeniu gry. W trakcie meczu słyszymy przyśpiewki kibiców, zarówno dotyczące drużyn, jak i pojedynczych piłkarzy. Kuleje natomiast polski komentarz. Podczas wykonywaniu autu Szpakowski i Szaranowicz mówią o rzucie rożnym, przy strzale z pola karnego, mówią o uderzeniu z dystansu, po tym jak przejąłem piłkę, słyszę że ją straciłem. Takich kwiatków jest mnóstwo, a nowych kwestii jak na lekarstwo. Panowie praktycznie dograli sobie tylko to co mówią nam wprowadzając nas do meczu. Może czas zmienić duet?? Chciałbym posłuchać sobie Zimocha z Iwańskim albo Borka z Kołtoniem.
 
Multi w grze sprawia się bardzo dobrze. Mamy mnóstwo opcji zabawy z graczami z całego świata, poczynając od pojedynczych gier rankingowych po całe turnieje. Do tego, w trakcie nie ma aż tylu lagów, co w poprzednich odsłonach, więc gra się płynnie, przyjemnie i piłka nagle nie teleportuje się z połową piłkarzy na drugą stronę boiska. Mam jednak wrażenie, że w tej edycji mamy większy nacisk na zabawę solo niż na grę w trybie wieloosobowym.
 
"FIFA 12" to bardzo dobry produkt, warta przede wszystkim uwagi no i obowiązkowego kupna. Z tą grą jest jak z obowiązkową lekturą, którą aż chce się czytać (zdarzały się takie w mojej edukacji, szkoda że było ich niewiele). Uważam, że każdy prawdziwy fan piłki nożnej powinien mieć ją na swojej półce lub na swoim koncie Origin. Dla mnie to jedna z najlepszych gier na jesienno-zimowe coraz dłuższe wieczory. Co mogę powiedzieć o konkurencji - o Pro Evolution Soccer? No cóż, umarł król, niech żyje król!! "FIFA 12" wzywa! Mam syndrom kolejnego meczu i nie mogę przestać grać.
 
Rodzice, jeśli nie kupiliście jeszcze swojemu dziecku "FIFA 12", to przypominam, że niedługo święta i możecie zrobić swojej pociesze wspaniały prezent gwiazdkowy.

Plusy

Minusy

AUTOR
Piotr 'Maliniak' Malinowski

Piotr "Maliniak" Malinowski

GALERIA GRY
REKLAMA

Created by Notimeo logo
Copyright © GIEROmaniak 2005-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona załadowała się w 6.85 ms.

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania z naszej polityki prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

x