Hydrophobia: Prophecy
Dodano dnia 28-12-2011 13:46
Zdarzają się też momenty, w których musimy zestrzeliwać kable powodujące spięcie na drodze do naszego celu. Niekiedy napełniamy pomieszczenie wodą strzelając w odstającą blachę robiącą za ścianę statku lub przestrzeliwujemy szyby wypełniając wnętrze masą wody.
Basenik
Fizyka wody za którą odpowiedzialne są silniki
HydroEngine oraz
Havoc jest jedną z najlepiej wykonanych elementów tej gry. Niezwykle efektownie prezentuje się jakość jak i zachowanie mas wodnych. Świetnie to widać w zamkniętych pomieszczeniach, gdy fale odbijają się od jednej ściany i wędrują na drugą stronę. Klimatycznie jest (prawie jak w Titanicu), gdy wędrujemy przez długi korytarz i gdzieś za nami woda przebija zaporę i zalewa pomieszczenie. Od razu ciśnienie skacze. Tak jak woda prezentuje się doskonale, tak reszta grafiki wypada przeciętnie, wystarczy popatrzeć na screenshoty. Średniej jakości tekstury, nieco kreskówkowa i błyszcząca się grafika niespecjalnie cieszą oko. Na dodatek bohaterka gry, Kate, nie jest zbytnio urodziwa. Przeciwnicy to najzwyklejsze klony, które zachowują się niekiedy idiotycznie szarżując na ukrytą za osłoną bohaterkę. Zazwyczaj jednak stoją na swoich pozycjach, od czasu do czasu któremuś żołnierzowi wpadnie do głowy pomysł oflankowania przeciwniczki. Najemnicy charakteryzują się jednak niezwykle celnym ostrzałem i takim samym wyglądem.
Larwa Kroft pod wodą
Hydrophobia Prophecy jest tytułem średniej klasy, który można przejść bardzo szybko, mniej więcej w 4-5 godzin. Po ukończeniu wątku fabularnego (i pokonaniu bossa, który był strasznie wkurzający) odblokowujemy tryb wyzwania, polegający na przetrwaniu kolejnych fal przeciwników. Moc wody mamy dostępną od początku, z każdym etapem odblokowujemy kolejne typy amunicji. Na każdym poziomie mamy za zadnie ustrzelić określoną liczbę przeciwników. Parę minut można się tu pobawić, ale raczej niewielu skusi się na dłuższe posiedzenie przy tym trybie. Dla samej fizyki wody nie opłaca się sprawdzać tej gry, wszystkie inne aspekty są wykonane przeciętnie - sterowanie pod wodą jest nieintuicyjne, przeciwnicy są głupimi klonami, a fabuła nie powala. W dodatku grafika wypada słabo. Generalnie gra jest miksem różnych gatunków i żadnego nie ma tutaj na tyle dużo, by móc jakoś sensownie zaciekawić gracza. Pomysł na wprowadzenie atrakcyjnego elementu pod sam koniec gry również nie był genialny, a sam sposób wykonania wołał o pomstę do nieba podczas walki z bossem. Nie pomagają także przeróżne znajdźki w postaci ukrytych obiektów lub kolekcjonerskich przedmiotów. Produkcja tylko dla fanów zręcznościówek i gier logicznych.